» Dokładnie 57 lat temu, piłkarze oraz sztab szkoleniowy Manchesteru United wracali do swoich domów z wyjazdowego pojedynku Pucharu Europy, jednak z powodu awarii samolotu, która doprowadziła do tragedii na monachijskim lotnisku, wielu z nich nigdy nie dotrwało do końca tej podróży.
Na pozór zwyczajna noc na jednym z lotnisk w Monachium. Tylko na pozór - tej pechowej nocy 6 lutego towarzyszyły intensywne opady śniegu. To właśnie w takiej scenerii na start swojego samolotu czekali zawodnicy
Czerwonych Diabłów, którzy kilkanaście godzin wcześniej zwyciężyli z Crveną Zvezda w rozgrywkach o Puchar Europy.
Popularne
Dzieci Busby'ego wraz ze swoim opiekunem wracały do domów szczęśliwe i uśmiechnięte, a postój na niemieckim lotnisku miał być krótki, gdyż służył tylko uzupełnieniu zapasów paliwa i traktowany był jako międzylądowanie. Dwie pierwszy próby poderwania maszyny z płyty lotniska zakończyły się niepowodzeniem, przy trzeciej próbie samolot się rozbił...
Ze znajdujących się na pokładzie 43 pasażerów, życie straciło aż 23 - w tym ośmiu piłkarzy Manchesteru United. 6 lutego okazał się być ostatnim dniem życia
Geoffa Benta, Rogera Byrne, Eddiego Colmana, Marka Jonesa, Davida Pegga, Tommy'ego Taylora i
Liama 'Billyego' Whelana. Piętnaście dni po katastrofie w szpitalu zmarł
Duncan Edwards.
Szczegóły tego wydarzenia powinny być doskonale każdemu z nas znane, postanowiliśmy więc ich po raz kolejny nie opisywać. Jeśli jednak chcecie poczytać więcej na temat najczarniejszego dnia w historii Manchesteru United, na dole artykułu znajdziecie kilka linków.
"Nieśmiertelni, żyją w nas"
Jak my, śmiali się oraz kochali
Rozgrywali ten mecz wspólnie
Grali w futbol, któremu każdą
Chwilę swojego życia oddali
Tłum się kłębił, aby zobaczyć
Ich wolne, młode dusze
Mój dobry Boże, tak niewielu ich
Wróciło do domu…
Mowa o tych, co poszli w dół
Drogą, która kiedyś czeka nas
Lecz teraz żyjmy i każdego dnia
Trzymajmy je głęboko w sobie
- o „ Busby Babes” wspomnienia
By żyli wiecznie, wciąż i wciąż
A tych Czerwonych Diabłów duch
Nigdy nie umarł w nas…Więcej na temat monachijskiej katastrofy możecie przeczytać TUTAJ.oraz TUTAJ. i
TUTAJ.Zachęcamy także, w tym szczególnym dniu, do zapoznania się z filmem United, a także do przeczytania notki, dotyczącej tego, jak w tych trudnych czasach Real Madryt pomógł Manchesterowi United. Znajdziecie ją TUTAJWE WILL NEVER DIE BECAUSE WE ARE UNITED