W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 16 grudnia 2014, 19:44 - Autor: Bart - źródło: MEN
Peter Schmeichel broni Louisa van Gaala i twierdzi, że Holender nie jest odpowiedzialny za plagę kontuzji w zespole Manchesteru United.
» Duńczyk komentuje problemy kadrowe Manchesteru United
W tym sezonie w kadrze Czerwonych Diabłów odnotowano już ponad 40 urazów. Pod lupę trafił więc cały sztab szkoleniowy Van Gaala. Schmeichel uważa jednak, że to nie jest wina menadżera United.
- Gdy mówimy o kontuzjach, które wynikają ze zbyt dużych obciążeń meczowych, mówimy o urazach mięśniowych. Te urazy pojawiały się zawsze. To podatność na kontuzję uległa zwiększeniu. Trzeba więc zadać sobie pytanie, dlaczego? - mówił Peter.
- Zasady się zmieniają i podczas gry mamy coraz mniej kontaktu fizycznego między rywalami, ponieważ sędziowie nie pozwalają na taką grę. Zawodnicy nie są więc do tego przyzwyczajeni. Myślę, że to jest powód.
- Taka jest moja opinia, bazująca na czystej logice - jeżeli usuniemy z meczu element walki fizycznej, to szanse na odniesienie kontuzji w starciu o piłkę są o wiele większe, ponieważ piłkarze nie są do takiej walki przygotowani - mówił legendarny bramkarz Manchesteru United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (10)
jari13: Część urazów, które odnieśli nasi piłkarze wpisuje się w normę, czyli skręcenia, stłuczenia czy wbity bark Rojo. Zawodnik źle stanie, albo zostanie sfaulowany i takich kontuzji się chyba nie da uniknąć. Ale cała reszta to naciągnięcia, naderwania itd. To jest wina treningu lub złej regeneracji. Pan Strudwick od wielu lat jest za to odpowiedzialny, ale zwiększona liczba urazów to już chyba efekt pracy LVG. Zmienił Strudwicka, niech zmieni metody treningowe i od nowego sezonu problem się rozwiąże.
jaratkow: A może po prostu nasi gracze mają zbyt niskie tygodniówki i bardziej im się opłaca być na chorobowym i korzystać z "odszkodowań" wynikających z zawartych polis ubezpieczeniowych..?
zagor21:Komentarz zedytowany przez usera dnia 16.12.2014 21:32
Czytajac jego wypowiedz dochodze do wniosku, ze Peter nie tyle mowi o naszych kontuzjach co o tym, ze w pilce w tych czasach dominuje lamerstwo i symulowanie. Gdyby nie bylo symulowania to nie byloby ostroznosci sedziow ktorzy by chronili pilkarzy. Lubie football i kocham United, ale od pilki zaczyna mnie coraz bardziej odstraszac symulowanie fauli. Nie nawidze ligi hiszpanskiej pod tym wzgledem.
edit: co do kontuzjowanych u nas to nie mam zdania. Po prostu chyba mamy pecha do kontuziogennych pilkarzy.
Klimaa: Tak naprawdę nigdy nie dowiemy się czy ktoś zawinił. Z Southampton kupiliśmy człowieka odpowiedzialnego za sprawy medyczne więc oby coś zdziałał. Dopiero kolejny sezon przyniesie odpowiedź czy coś się poprawiło. Ważne jest przygotowanie do sezonu i może wtedy zbyt męczono zawodników..ciężko powiedzieć. Oby to był tylko pech i takiej plagi mieć nie będziemy.
Mati0074: w Hiszpanii kontakt fizyczny miedzy zawodnikami jest prawie znikomu i nie ma w zadnym zespole tylu kontuzji co w united. Chyba sie pomylilem Piter
giermeq: "- Zasady się zmieniają i podczas gry mamy coraz mniej kontaktu fizycznego między rywalami, ponieważ sędziowie nie pozwalają na taką grę. Zawodnicy nie są więc do tego przyzwyczajeni. Myślę, że to jest powód."
Polecam doczytanie do końca. W Hiszpanii tak grają od lat, a Premier League to jedna z ostrzejszych lig.
wilku1999: gość ma rację trochę ostrzejszej gry nigdy za wiele mogę nawiązać do swojego przykładu nigdy ostrej gry nie było a gdy zaczeliśmy trochę ostrzej grać to więzadła poszły do tego trzeba być przyzwyczajonym
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.