Manchester United wygrał Bitwę o Anglię, upokarzając swojego największego rywala trzema golami. Zobaczmy, czego dowiedzieliśmy się po tym meczu.
» David de Gea to zdecydowany numer 1
1. David de Gea jest w życiowej formie
Seria "5 rzeczy" bez wzmianki o hiszpańskim bramkarzu nie miałaby najmniejszego sensu, tak więc i tym razem, wyliczankę zaczniemy od De Gei.
Najlepiej o bramkarzu Manchesteru United i jego formie w ostatnich tygodniach świadczy fakt, iż podczas wygranej 3:0 na Liverpoolem, to właśnie David został wybrany graczem spotkania. Teoretycznie, nie miał prawa obronić strzałów Raheema Sterlinga i Mario Balotellego z drugiej połowy meczu, jednak wyszedł z tych starć obronną ręką.
To już nie jest kwestia szczęścia, lecz wyśmienitych umiejętności. Jeśli tylko władzom United uda się namówić Hiszpana na podpisanie nowego kontraktu, klub z Old Trafford będzie posiadał jednego z najlepszych bramkarzy świata na długie lata.
2. Atak United=precyzja.
Przeciwko Southampton, Czerwone Diabły oddały zaledwie trzy strzały na bramkę, zdobywając dwa gole. Przeciwko Liverpoolowi, podopieczni Van Gaala uderzali sześć razy, trzy razy umieszczając piłkę w siatce.
Cóż, być może gracze nie stwarzają sobie tylu szans, ile życzyłby sobie holenderski trener, jednak kiedy już dochodzą do bramki rywala, są bezlitośni.
Gole potrafią przykryć wiele innych grzechów. United być może nie gra obecnie zbyt dobrze, jednak to bramki wygrywają mecze. Nie dobra gra.
3. No właśnie, wciąż nie grają dobrze.
Być może i wygrali właśnie sześć spotkań z rzędu po raz pierwszy od czasu, gdy triumfowali w lidze, jednak nadal nie grają na odpowiednim poziomie.
Oznaczać to może dwie rzeczy: zaczną kopać tyłki wszystkim w lidze, kiedy wrzucą wyższy bieg albo też zabraknie im szczęścia i przegrają spotkania, które powinni wygrać.
Van Gaal przyznaje, że jest zadowolony z postępu swoich piłkarzy, lecz jak sam wyznał, naprawdę szczęśliwy z występu graczy był tylko po meczach z Hull City i QPR.
4. Michael Carrick to klasa sama w sobie.
Oczywiście, Michael Carrick zdecydowanie woli grać w środku pomocy. Jednakże, kiedy drużyna wychodzi na mecz trójką obrońców, potrafi się on idealnie odnaleźć w defensywie.
Grając na środku trzyosobowej obrony, wykazał się inteligentnym ustawieniem się i podaniami. To nie jest piłkarz, który będzie łamał kości swoimi wślizgami. On po prostu powstrzyma atak rywala, zanim jeszcze ten zdąży o nim pomyśleć.
Po prostu Carrick gra tak inteligentnie, iż nie musi uciekać się do brutalnych wślizgów. Jeżeli nadal będzie grać tak dobrze, wkrótce Van Gaal może zaniechać zakupu środkowego obrońcy i poprosić Anglika, aby ten na stałe grał w defensywie.
5. Louis van Gaal jednak ma serce (oraz wielkie jaja)
Van Gaal pokazał, iż nie boi się odważnych decyzji, kiedy w meczu z Southampton ściągnął 19-letniego Paddy'ego McNaira jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Jak wyznał później, Irlandczykowi "brakowało pewności siebie".
Kiedy jednak United wygrywało z LFC 3:0, a do końca pozostało niewiele czasu, wpuścił młodego obrońcę, żeby ten nabrał pewności siebie.
Im dłużej McNair przebywałby poza boiskiem, tym więcej myśli zaczęłoby pojawiać się w jego głowie. Niepotrzebnych myśli. Jednak Van Gaal zażegnał to wszystko jedną mądrą zmianą. I podejściem, jak człowiek do człowieka.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.