Wayne Rooney marzy o sukcesie Anglików

Napastnik Manchesteru United pragnie przede wszystkim, by jego drużyna z powodzeniem wzięła udział w finałach Mistrzostw Europy w 2016 roku.

- Rozegranie stu meczów w barwach reprezentacji Anglii będzie wspaniałym osiągnięciem, niewielu piłkarzy może się tym pochwalić. Z dumą dołączę do tego grona i będzie to świetny moment zarówno dla mnie, jak i całej mojej rodziny. Mógłbym jednak tu siedzieć i chwalić się indywidualnymi osiągnięciami, lecz najważniejsze są zdobyte trofea, to o nie walczymy. Po to gramy w piłkę, mam nadzieję, że niedługo uda nam się spełnić ten cel - stwierdził Rooney.

- Fantastycznie byłoby stać się najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Anglii [na ten moment liderem klasyfikacji jest sir Bobby Charlton z dorobkiem 49 bramek, Wayne Rooney uzbierał 43 trafienia - przyp. red.]. Ten wynik przetrwał już tyle lat, mnóstwo zawodników nie potrafiło go pobić. Ja nadal jestem stosunkowo młody i mam nadzieję, że mi się to uda. Oczywiście nigdy nie będę taką legendą jak sir Bobby Charlton, on zdobył mistrzostwo świata. Z mundialu w Brazylii zapamiętałem przede wszystkim żal związany z odpadnięciem z turnieju.

- Trzeba iść naprzód, ja nadal jestem głodny gry. Nie czuję, że muszę coś komuś udowodnić. Na pewno wszyscy widzą, że uwielbiam grać w koszulce reprezentacji Anglii. Mam dobre relacje ze Stevenem Gerrardem, który bardzo mi pomaga. Zawsze podglądałem jego przygotowania oraz kontakty z mediami. Naprawdę dużo się od niego nauczyłem - podsumował kapitan reprezentacji Anglii.