Trzy miesiące, po których Louis van Gaal kazał ocenić swoje postępy w pracy na Old Trafford minęły, jednak efekt, jakiego wszyscy się spodziewali nie nadszedł. Jakie wnioski można wyciągnąć natomiast po kolejnym meczu Manchesteru United?
» Angel Di Maria to wciąż jedyny jasny punkt
1. United ma dwa oblicza
Manchester United, z Angelem Di Marią w centrum swojego świata, wygląda na zespół, który jest w stanie strzelić bramkę za każdym razem, kiedy tylko rusza do przodu. Jednak w tym samym czasie, jest to drużyna, posiadająca defensywę, która da ciała za każdym razem, kiedy tylko przeciwnik przekroczy połowę.
Poniekąd jest to ten sam problem. Przeciwko WBA, ekipa atakowała takimi graczami jak Robin van Persie, Juan Mata, Adnan Januzaj, Ander Herrera oraz Di Maria. Zostawiło to tylko Daleya Blinda przed czwórką obrońców, lecz nie był w stanie asekurować on zarówno Luke'a Shawa i Rafaela da Silvy.
Warto zauważyć, iż obie bramki dla gospodarzy padły po kontratakach, gdy zespół United skupił się na ofensywie.
2. Nie ma mowy o systematyczności
Van Gaal od samego początku ma problem z kontuzjami i zawieszeniami, przez co tydzień w tydzień musi rotować składem. Przeciwko WBA na środku obrony zagrali Marcos Rojo i Phil Jones, tworząc szóstą parę defensywny w tym sezonie.
Ponownie też, zagraliśmy innym systemem, z osamotnionym RvP i ustawionymi na skrzydłach Di Marią i Januzajem. Graliśmy w tym sezonie już trójką obrońców i diamentem w pomocy. Ciekawe, co będzie kolejne...?
Wiadomo, wiele z tych zmian jest wymuszonych kontuzjami, ale nie ma przez to systematyczności, która buduje formę i zgranie, co z kolei prowadzi do dobrych wyników.
3. Luke Shaw to wciąż młody, nieopierzony obrońca.
Luke Shaw z pewnością zaliczy wiele lepszych występów dla United. Trzeba mieć taką nadzieję po tym, jak klub wydał na niego blisko 30 milionów funtów. Przeciwko WBA zaliczył koszmarny start, lecz należy pamiętać, iż wciąż ma on tylko 19 lat.
Bardzo łatwo o tym zapomnieć, kiedy w pamięci ma się dwa sezony w barwach Southampton w Premier League, występ na mistrzostwach świata w Brazylii i ogromną kwotę odstępnego. Niemniej, to wciąż tylko nastolatek, który z każdym miesiącem będzie tylko lepszy.
4. Robin van Persie powinien posiedzieć chwilę na ławce...
W tym sezonie, w siedmiu meczach, Holender wpisał się na listę strzelców dwa razy. Było jednak wiele takich sytuacji, przy których chciało się powiedzieć, że Robin w formie z poprzedniego sezonu (lub sezonów), wykończyłby akcję z zamkniętymi oczami.
Jednak nie chodzi tylko o brak goli, ale ogólnie, słabą postawę. Mamy połowę października, powinien być w szczycie formy, a tymczasem, nie posiada on jej zupełnie. Wciąż brakuje mu szybkości. W każdym razie, wygląda jak cień zawodnika, który dołączył z Arsenalu i powinien odpocząć przez jakiś czas, obserwując świat z ławki rezerwowych, tym bardziej, iż w gotowości jest Radamel Falcao.
5. ...zaraz obok Juana Maty.
Zawieszenie Wayne'a Rooneya dało Hiszpanowi szansę, żeby pokazać, iż to właśnie on powinien wybiegać co tydzień w koszulce United. Jednak Juan najzwyczajniej w świecie jej nie wykorzystuje.
Gra jako klasyczna dziesiątka, czyli na pozycji, którą uwielbia, ale zarówno przeciwko Evertonowi jak i WBA nie miał zbyt wielkiego (o ile jakikolwiek) wpływu na grę zespołu.
Hiszpański pomocnik stanie przed kolejną szansą, gdy w niedzielę United zmierzy się z Chelsea, ale wydaje się, iż musiałby zdarzyć się cud, aby po zakończeniu zawieszenia, Rooney nie zajął z powrotem miejsca Maty.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.