Diabelred: No emocje opadly, wiec mozna cos naskrobac. Przede wszystkim, to szkoda mi pilkarzy ofensywnych(szczegolnie Di Marii), bo oni swoje zadanie wykonali, strzelic 3 bramki na tak ciezkim terenie tez trzeba umiec. Jednak co z tego skoro ich wysilek poszedl na marne przez zalosna obrone. Van Gaal zrobil czystki w pomocy i ataku, szkoda ze zapomnial o obronie, bo Rio, Buttnera, Vidicia, Evry nie licze, oni sami chcieli odejsc. Patrzac na nasza obrone w pierwszych meczach ligi spodziewalem, sie ze niestety mocna ofensywa bedzie musiala nadrabiac slaba defensywe, jednak w zyciu bym nie pomyslal, ze dostaniemy piatke od BENIAMINKA. Juz w meczu z QPR defensywa nie wygladala pewnie, jednak jakos sie udalo nie stracic ani jednej bramki. Swoja droga to van Gaal moze sie pochwalic kolejnym rekordem, watpie abysmy kiedys (a jak juz to dawno temu) przegrali z beniaminkiem az tak wysoko. Blind sam z tylu nie ogarnial. Herrera to 10 i pisze to nie od dzis, widac ze ciagnie go do przodu, przez co zapomina o cofnieciu. Obrona nie dosc, ze niezgrana to jeszcze niedoswiadczona. Wystarczy zobaczyc kto w obronie gra zespolach ze scislej topki:
City: Demichelis - Kompany, lider Kompany
Chelsea - Terry - Cahill, lider Terry
Arsenal - Koscielny - Mertesaker, lider Koscielny
, a nas na chwle obecna: Blackett - Jones/Smalling/Evans, lider: ??
Niestety, ale nie ma u nas ani lidera w defensywie, ani doswiadczenia, ani chlodnej glowy, ani zalaznej pary obroncow(i chyba nigdy nie bedzie patrzac na to jakich szklanych mamy obroncow, tak ze gdy jeden zdrowieje, to drugi bedzie kontuzjowany). Niestety ale mysle, ze to nie ostatni taki mecz kiedy tracimy tyle bramek w jednym meczu, dopiero przed nami mecze z topka... Ogladalem mecz City - Bayern i powiem wam, ze mozemy zalowac, ze nie kupilismy Benatii. Nie dosc, ze gral w miare pewnie(to byl jego pierwszy mecz w nowym klubie, do tego przeciwko tak silnemu rywalowi), to jeszcze ladnie potrafil wyprowadzic pilke.
Odeszli od nas dwaj doswidczeni SO, liderzy defensywy, a zamiast nich przyszedl nieokrzesany Rojo, ktory i tak narazie gra jako LO/wahadlowy. Licze, ze w nastepnym meczu Argentynczyk - SO, Shaw - LO/wahadlo. Tak jak pisalem podczas okienka transferowego, ze van Gaal przejedzie sie na tym, ze nie kupil jakiegos doswiadczone SO i niestety jak narazie mam racje. Przeszedl nam kolo nosa, Garay, pomyslalem sobie ok pewnie van Gaal ma na oku De Vrija. Holender trafil do Lazio, ok pewnie Luis musi miec na oku jakiegos gruba rybe(moze Hummels). Niemiec podpisal nowy kontrakt i zostal kapitanem ok, zostaje Vermealen. Arsenal nie chce go nas sprzedac ok, czyli na bolu bitwy zostal juz tylko Benatia. Niestety nawet Marokanczyk przeszedl nam kolo nosa, przez co trzeba bylo sie zadowolic pilkarzem drugiej kategorii, ktorego nawet nikt nie chcial Rojo. Jeszcze w ten ostatni dzien okienka ludzilem sie, ze przyjdzie jakis doswiadczony obronca, ktory moglby pokierowac obrona Vlaar np., niestety van Gaal wolal zostac z tym co ma. Podsumowujac opuscilo nas 2 doswiadczonych obroncow, ktorzy przez tyle lat trzymali w ryzach obrone, a w ich miejsce przyszedl 1 SO, ktory i tak teraz gra jako LO/wahaldo, po prostu super. Patrzac na nasza mierna defensywe, do tego mocno szklana, nie ma nawet co marzyc o top 4 bez wzmocnien w zimowym okienku co najmniej 1 nowym SO, do tego takim ktory z miejsca moglby skutecznie pokierowac obrona Tak jak pisalem wczesniej, choc bysmy mieli w skladzie Messiego i Ronaldo to bez w miare dobrej defensywy nie ma co liczyc na zwyciestwo.
De Gea w tym meczu tez zbytnio sie nie popisal, puscil wszystko co w niego lecialo , zeby chociaz jakis ruch robil(przeciez podobno ma swietny refleks?), a nie stoi jak slup soli tak jak przy 1 bramce. Jeszcze jeden, dwa takie mecze i nie zdziwie sie jesli van Gaal da szanse Lindegaardowi. Ofensywy bym sie dzis zbytnio nie czepial, strzelili 3 bramki, co wcale nie jest takie latwe na tym stadionie, patrzac, ze taki Arsenal mial problem zeby strzelic chociaz jedna. Di Maria znow MOTM. Na obecna chwile jest to nasz motor napedowy, bez niego nie ma nawet co marzyc o top4.
Sedziowanie w tym meczu to juz swoja droga... Jednak gdybysmy potrafili utrzymac 3-1 to nikt by teraz nie musial narzekac na sedziego.
Coz naprawde szkoda, ze nie wykorzystalismy dzis potkniecia Evertonu, Tottkow, LFC. W tym sezonie gdy konkurencja jest strasznie mocna, kazdy punkt, kazda bramka jest na wage zlota. Przy 3-1 liczylem, ze spokojnie to dowioza do konca, a tu dali sobie strzelic jeszcze 4 bramki i to z BENIAMINKIEM wstyd i kompomitacja. Dobrze, ze chociaz na wyjezdzie, a nie u sebie... Gdzie sie podzial ten stary charakterny Manchester :(? Przy wyniku 3-3 i patrzac na gre Leicester spodziewalem sie, ze niestety kolejne bramki dla nich to tylko kwestia czasu, nasi po prostu staneli i patrzyli jak Lisy graja. Pilkarze Leicester nie wygrali tego meczu umiejetnosciami, tylko glownie sercem i wola walki, ktorej niestety ciagle brakuje u naszych...