Yaankes: Sory, ale Roo nie osiągnął nawet połowy tego co Hamann.
Hamann w swojej karierze grał na najbardziej niedocenianej pozycji na świecie, jaką jest defensywny pomocnik, to dlatego nie był w świetle jupiterów, ale był on świetnym piłkarzem.
Z Niemcami zdobył wicemistrzostwo świata, a on i Jeremies to była para, która nie wpuściła do swojego pola karnego najlepszych napastników tamtych czasów.
Z Liverpoolem sięgnął po Ligę Mistrzów, grał w całym spotkaniu i strzelił karnego w konkursie jedenastek. Do tego klubowo dołożył, mistrzostwa Niemiec z Bayernem, Puchary UEFA z The Reds i Bayernem, masę pucharów państwowych.
Był wiodącym zawodnikiem swoich zespołów, prawdziwą podporą, więc ma prawo do ocenienia takiego zawodnika jakim jest Rooney i ma 100% rację w tym co mówi, bo Wazza się obija, gra słabo, to nie jest już ten wielki talent o którym mówił świat, on stanął w miejscu przez swoje lenistwo i łakomstwo na pieniądze.