W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Darren Fletcher wypowiedział się na temat swojego byłego kolegi z drużyny, Parka Ji-Sunga, który w ten weekend rozegrał swój ostatni mecz w profesjonalnym futbolu.
» Darren Fletcher będzie miło wspominał współpracę z Park-Ji Sungiem
Koreański pomocnik wziął udział w meczu gwiazd ligi koreańskiej i zdołał wpisać się na listę strzelców. Były Czerwony Diabeł otrzymał również nagrodę dla najlepszego gracza tej rywalizacji.
- Pamiętam, że Park znakomicie sprawdzał się w meczach o dużą stawkę. Kiedy graliśmy na przykład z Arsenalem w Lidze Mistrzów, to zawsze można było na niego liczyć. To wspaniały człowiek i dobrze było dzielić z nim szatnię. On zawsze pilnie wykonywał swoje obowiązki - wspomina Szkot.
- Sława nigdy mu nie zaszkodziła, choć w Azji jest postrzegany jako ogromna gwiazda. Park zawsze pozostawał profesjonalistą, myślę, że wielu ludzi go nie doceniało. Zawsze podkreślano jego ciężką pracę na boisku, ale technicznie również prezentował się bez zarzutu. Potrafił grać zarówno lewą, jak i prawą nogą oraz zawsze szukał lepiej ustawionego kolegi. Park potrafił poświęcić się dla dobra drużyny. Im więcej tego typu graczy znajduje się w danym klubie, tym większa szansa na odniesienie sukcesu.
- Jednym z najlepszych spotkań w jego wykonaniu była rywalizacja z Milanem w Lidze Mistrzów. On potrafił fantastycznie pilnować takiego piłkarza, jak Andrea Pirlo. Park nie tylko go zastopował, lecz stwarzał zagrożenie pod bramką rywali. Wpisał się nawet na listę strzelców. Był to wspaniały kolega z zespołu i darzę go ogromnym szacunkiem oraz sympatią. Park na pewno będzie miał sporo pracy już po zakończeniu kariery. Gratuluję mu fantastycznej przygody z futbolem - podsumował Fletcher.
manutdfan92: Park był często wyśmiewany przez kibiców United, bo faktycznie niektóre mecze miał fatalne, ale nie można było mu nigdy odmówić ambicji i woli walki. Ja pamiętam zwłaszcza jeden mecz - z Chelsea z 2011 r., który w zasadzie rozstrzygał o mistrzostwie - Park zabiegał wtedy niebieskich do tego stopnia, że nie mogli wymienić trzech dokładnych podań, a po jego przechwycie padł pierwszy gol. Ten gość był też ceniony przez samego SAF'a, o czym świadczą jego występy w najważniejszych meczach, zatem myślę, że należy mu się szacunek.
Szewc: A czemu mieliśmy oddychać z ulgą? Park to był 100% profesjonalistą i zyskał szacunek kibiców. Że z czasem grał coraz słabiej to normalne (już nie ten wiek) i odszedł bo nie był w stanie prezentować się na poziomie takiego klubu jak United. Jednak nie ma mowy o radości z pozbycia się zawodnika (jakby np. nic nie grał, sprawiał ciągłe problemy i jeszcze zarabiał astronomiczną kase). Park musiał odejść ale pamiętamy to co dobrego zrobił dla klubu, tak jak daleko nie szukając Ferdinand czy Vidic. Też już mieli słabsze okresy w ostatnich latach, ale zapracowali na szacunek kibiców.
ferdas: Ja tez moglbym mowic o Parku w samych superlatywach. Mimo , że lekko mówiąc nie przepadam za Azjatami tak plakat Parka mógłbym nawet powiesić w pokoju, swietny zawodnik pasujacy do United jak ulał. Sto razy bardziej wolę takiego skromnego bohatera Parka albo nawet Fletchera od bożyszcza nastolatek i sezonowców - Ronaldo.
micsie03339: Nie trzeba być sezonowcem by docenić to co robił Ronaldo, nie docenianie go może świadczyć o tym kto jest sezonowcem, bo tacy ludzie nie pamiętają jak grał dla United. Ci którzy kibicowali United tylko dzięki Ronaldo stali się kibicami Realu, a za nich przyszli inni sezonowcy nie doceniający tego piłkarza.
ferdas: Doceniam wklad Ronaldo w nasza gre i suckesy jak byl w United, ale nie znaczy to ze musze go ubostwiac i stawiac ponad prawdziwe legendy jak wiele osob tutaj. Nie lubie go i tyle, dla mnie zadna legenda z niego a zwyczajny najemnik, znajac jego to on nawet nie pamieta o czyms takim jak Sporting Lisbon.
szesze12345: To po prostu nie pisz o nim w każdym komentarzu,napisałeś raz spoko ale pisanie tego ciągle nie jest fajne bo niektórzy cenią go np ja bo pamiętam 2008.
PS. Ale teveza to w ch*j nie lubię :)
ferdas: No na Teveza to brakuje okreslen, na te otyłą chamską świnie, a co do CR - to wybacz ale nie moge patrzec jak ludzie robią z niego nie wiadomo jak przywiązanego do United gracza niemalże na miare Scholesa czy Giggsa, podczas gdy to pospolity najemnik.
Vervvis: Jak dla mnie, ten gość, był strasznie wartościowym piłkarzem dla naszego klubu. Brakuj mi takiego piłkarza w United, niezwykle uniwersalny piłkarz.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.