NexaT: To zabawne, że większość tutaj ocenia Naniego przez pryzmat nieudanego sezonu. Baa... przecież on do meczu z Realem grał fenomenalnie, a w tamtym spotkaniu był wyróżniającą się postacią. Później coś się stało, zaczęto na niego coraz rzadziej stawiać i zrobił się na niego z niewyjaśnionych przyczyn niesamowity hejt.
W ostatnim sezonie grał chyba w kilku spotkaniach. (nie sprawdzałem, ale na palcach 1 ręki się pewnie zmieścić)
Jak wy go możecie w ten sposób oceniać? Valencia gra cały sezon i nie robi większej różnicy. Miał swoje "pięć minut" i dostał numer 7, ale to już minęło. Na miejscu Naniego uciekał bym z tego klubu i pokazywał swoją wartość gdzie indziej.
Young to parodia. Dostawał ostatnio kilka szans i nic sobą nie reprezentował. Ma dwie nogi i gra jeszcze gorzej niż Valencia. W normalnym klubie już dawno by wyleciał. Jeszcze pomyśleć, że on bierze około 100 tyś. funtów tygodniowo z tego klubu... za nic!
Piłkarz to najlepszy zawód na świecie...