Michael Keane: Chelsea zasłużyła na zwycięstwo

Czerwone Diabły prowadziły 1:0 po trafieniu Toma Lawrence‘a, lecz ostatecznie schodziły z boiska w roli pokonanych.

- Uważam, że długimi fragmentami kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Chociaż niezbyt często utrzymywaliśmy się w posiadaniu piłki, to Chelsea raczej nie zagrażała naszej bramce. Goście potrafili jednak dwukrotnie trafić do siatki, a my nie stworzyliśmy sobie wystarczającej liczby sytuacji podbramkowych. The Blues zasłużyli na zwycięstwo, a my jesteśmy rozczarowani - przyznał Keane.

- Rozpoczęliśmy zmagania naprawdę nieźle. Wiedzieliśmy, że Chelsea to bardzo dobra drużyna, która lubi być w posiadaniu piłki. U nas brakowało kilku kluczowych zawodników, ale nie są to żadne wymówki. Oni wymieniali podania bez zagrożenia dla bramki Bena Amosa, lecz potrafili perfekcyjnie wykorzystać wszystkie nadarzające się okazje. Gratulacje dla Chelsea.

- Po zejściu z boiska Toma oraz Jamesa nie mieliśmy w składzie typowego napastnika. Musieliśmy podawać do nogi, zamiast posyłać futbolówkę na wolne pole. Mecz przebiegł nieco niefortunnie, ale czasem tak bywa. My nadal czuliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie, ale po prostu się nie udało. W zespole panowała świetna atmosfera od Świąt Bożego Narodzenia. Nie rozpoczęliśmy tego sezonu zbyt dobrze, ale później ustabilizowaliśmy swoją dyspozycję. Ciężko trenowaliśmy i doceniamy możliwość gry dla tej drużyny. Zdobycie mistrzostwa było po prostu o jeden krok za daleko. Młodzi zawodnicy muszą zapamiętać ten moment, by powrócić jeszcze silniejsi w przyszłym sezonie. Jeżeli uda nam się rozpocząć kolejne rozgrywki w taki sposób, jak finiszowaliśmy w tym roku, to jestem pewien, że znów sporo osiągniemy - podsumował Anglik.