Kendziooor: @devious
Po pierwsze nie wiemy, ile szans dawałby Martinez Barkleyowi gdyby objął Everton wcześniej oraz ile szans dostałby Barkley w tym sezonie gdyby Moyes pozostał u niebieskich. Po drugie widocznie dostał tyle szans na ile zasługiwał i na ile pozwalał skład.
Bawi mnie zawsze menadżerowanie zza klawiatury, bez jakiejkolwiek wiedzy na temat postawy zawodników na treningach, ich mentalności, zaangażowania. Po co, wystarczy zobaczyć w statystykach, że Barkley strzelił w sezonie 5 bramek (asysty żadnej), i wszystko jasne - Moyes nie daje szans młodym! Co tam, że jeden z najlepszych piłkarzy w historii Czerwonych Diabłów zadebiutował u niego w Evertonie przed 17stką. Co tam, że środkowy pomocnik przeciwników zza miedzy jest dzięki niemu najmłodszym debiutantem w pucharach europejskich.
Świetnym dowodem był Wilf Zaha. Pół roku biadolenia w komentarzach, że Moyes marnuje go na ławce. Zaha przeszedł do Cardiff i obecnie nie potrafi nawet ugruntować swojej pozycji w na ten moment najsłabszej ekipie PL. I dopiero wtedy ludzie zrozumieli, że tak młody piłkarz musi się dobrze wkomponować w zespół, musi pilnie pracować na treningach, musi być w formie, żeby dostawać szanse - dobra gra na zapleczu ligi to jeszcze nie wszystko. Nie wspominając, że zespół ulega największej przebudowie od lat i ryzykownie jest opierać go o fundamenty tak młodego talentu.
Gdybyś miał firmę pogrążoną w kryzysie, zatrudniałbyś tylko świeżaków ledwo po studiach z wysoką średnią? Bo ja próbowałbym zmotywować doświadczonych pracowników znających firmę i reguły w niej panujące. Zachęciłbym ich do działania. Jeśli byłoby to bezskuteczne, rozejrzałbym się za wolną i doświadczoną kadrą i stopniowo wymieniałbym personel.
Spójrzmy na SAFa. Oddał Pogbę. Chłopak jest czołową postacią Juventusu, aspiruje do wiodącego center-mid ligi włoskiej. Czy Sir Alex popełnił błąd? Być może, ale widocznie według niego nie zasługiwał na szansę. Grał słabo w rezerwach; uważał, że miejsce w 11stce należy mu się z tytułu i się przeliczył. Piłkarze młodzi często emanują umiejętnościami, ale to nie wszystko. Liczy się też ciężka praca, wola walki. Jedni dostają małą szansę i ją wykorzystują, inni nie. Januzajowi wystarczyło nieco ponad 100 minut, by zdobyć dwie bramki, pokazać umiejętności i skraść serce kibiców a Barkleyowi się nie udało, mimo iż czasu miał więcej.
Na juniorów przyjdzie czas. Pewnie wielu młodych zawodników, którzy zasługują na szansę w pierwszej drużynie, odejdzie do innych klubów i rozwinie swoje kariery. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Nie jest to jednak żadną podstawą do wydawania wyroków na trenera, iż nie zajmuje się on młodzieżą. Więc choć zauroczyła mnie gra naszych rezerw na tournee, to w pełni rozumiem Moyesa i uważam, że jak na pierwszy rok pracy prawidłowo wdraża młodzież. Jeśli Wilson zadebiutuje do końca sezonu i pokaże się z dobrej strony, grzechem będzie myśleć inaczej.