NeQ094: Nie do końca zgadzam się z tymi ocenami :)
van Persie swoją grą nie zasłużył na dwie 10. Strzelił trzy bramki - OK... dzięki niemu awansowaliśmy, jednak jego gra pozostawia wiele do życzenia. Często walcząc o piłkę mam wrażenie, że robi to na alibi, choć oczywiście nie zawsze. 8/10
Mało widzę tutaj wśród komentarzy wspomnień o Rooney'u, a jak dla mnie zdecydowanie zawodnik meczu. Był wszędzie. Jego przechwyty, zagrania, balans ciała - imponował mi pod każdym względem. Strzał głową najwyższej klasy. Idealnie wystawił piłkę van Persie'mu. To po jego rajdzie i podaniu sfaulowano Welbeck'a. Można się doczepić strzału po podaniu Fletchera, ale warto zauważyć, że miał łatwej piłki i do strzału poza precyzją nie można się doczepić. Prawdziwy lider ;) 9,5/10
Zaskoczył mnie Welbeck. Na prawdę świetnie sobie radził. Często dostawał ciężkie sytuacje i niejednokrotnie efektownie z tego wychodził. Był ciąg na bramkę, zryw do piłki. Będziemy mieć z niego jeszcze radość (chodź najmłodszy to nie jest). Doczepić się mogę do tego, że czasem nie panuje nad piłką do końca i czym bliżej bramki tym bardziej się gubi. 7,5/10
Antoś mnie nie zaskoczył :) Dalej to samo... siła, szybkość i do przodu. Plus za walkę, pomimo urazu. Kilka bardziej wyszukanych zagrań też mu się udało. Mam pretensje o to, że nie zagrał przy wyniku 0:0 piłki do wychodzącego przez środek van Persie'go - piłkę musiał zagrać lewą nogę i nie wiem czy dlatego nie zagrał, czy nie widział, ale to mi bardzo ugrzęzło w pamięci. 6/10
Nasz weteran w środku pola poczynał sobie całkiem nieźle. Jego kluczowe podania były efektem niebywałego doświadczenia. Nie odstawał fizycznie. Miał kilka głupich strat, ale możemy mu to wybaczyć. Pomimo obaw, dobry wybór Moyes'a. 7,5/10
Carrick robił swoje. Starał się rozbijać ataki i utrzymywać spokojnie pikę. Raz zaryzykował kiedy obkręcił się z rywalem na plecach - nie wyglądało to zbyt pewnie, ale utrzymał się. Szczerze mówiąc nie przyjrzałem mu się zbyt dobrze. 6,5/10
Wydaje mi się, że Rafael zagrał dobre zawody, choć nie widziałem go tak często w ofensywie jak zawsze, ale to może tylko moje spostrzeżenie. Dobrze rozumie się z Valencią. Pewnie w obronie poza dobitką Domingueza i raz w pierwszej połowie poszedł na raz i dostał siateczkę od rywala. 6,5/10
Rio imponował mi spokojem. To jedno zagranie podcinką pokazało, że trzyma nerwy na wodzy. W obronie całkiem pewnie, choć do końca ciężko ocenić, bo nie zapadł mi w pamięci. 6/10
Jones od początku nie odstawiał nóg. Zawsze idzie na całość i często się to opłaca. Zbyt łatwo dał się objechać Cambell'owi na początku. Poza tym świetnie wybijał piłki i dobrze grał głową. 6,5/10
Evra całkiem nieźle, choć potrafi więcej. Coraz bardziej zauważam, że przegrywa pojedynki siłowe. W ofensywie świetnie, choć czasem sadzał na konia Welbeck'a. W defensywie chyba najmniej pewny. Najwięcej zagrożenia na jego stronie. 6/10
de Gea wyśmienicie! Pewność, refleks, dobre ustawienie. W najważniejszych momentach wykazał się nie lada kunsztem. Czego więcej chcieć? Trzeba przyznać, że uratował nam ten mecz. Ta obrona po strzale Domingueza - klasa światowa. 9/10
Fellaini - widziałem dużo pozytywnych komentarzy i część wydaje mi się, albo przesadzonych, albo ironicznych ;) Wszedł i walczył, wykorzystał swoje warunki. Choć powiem, że mi nie podoba się trzymanie piłki w narożniku 3 minuty przed końce doliczonego czasu gry. Nie przystoi tak utytułowanej drużynie. 6,5/10 o ile można wgl ocenić :)
Young - największy zawód... zagrał chwilę, a już miałem go dość. Nie jestem do niego uprzedzony, ale wchodząc z ławki powinien wprowadzić spokój, a był najbardziej chaotycznym graczem. Wybijanie piłek na oślep... dramat. W tym momencie doceniłem Valencię za grę z urazem, bo gdyby Young za niego wszedł i miał tak grać... 3/10 i nie jestem tu złośliwy.
Fletcher - myślę, że po wejściu grał dokładnie jak Carrick. Świetna piłka do Rooney'a, choć liczyłem na strzał. 6,5/10
Ogólnie rzecz biorąc, drużyna zagrała solidnie, ale nie zachwycałbym się. Mimo wszystko Olympiakos to jednak rywal niższej półki i przez wielu uznawany za najsłabszą z drużyn na tym etapie. Przełom miał być już na West Bromie, a potem sami wiemy co było. Poczekajmy ;) Ciężki wyjazd przeciwko nieźle grającym ostatnio West Ham'ie i derby Manchesteru. Wtedy dopiero będzie można coś więcej powiedzieć. Wracając do wczorajszego meczu to czasami na za dużo pozwoliliśmy. Poza tym nie można się cofnąć w 65 minucie do defensywy... końcówka byłą gorąca i różnie to mogło być. Dobrze, że był David między słupkami i szczęście nam też dopisało. Teraz tylko czekać co los przyniesie w kolejnej rundzie :)