ax1d: Skoro - jak twierdzisz - RVP "chciałby coś wygrać", to niech się weźmie do roboty, a nie skamle do mediów, że koledzy mu na boisku przeszkadzają i podobne brednie.
Roo od RVP różni się tym, że podpisał nową umowę. Jest jednym z 5 najlepszych piłkarzy na świecie i swoje pieniądze dostałby wszędzie - i w Hiszpanii, i we Włoszech, i w Niemczech - zwłaszcza że w Anglii są największe podatki. Mógł też dostać te pieniądze w Anglii, bo i Chelsea, i nawet Spurs pewnie by mu je dali. Jednak został.
Oczywiście - każdy gra, żeby wygrać - tylko czym innym jest przyjąć, że wygrana zależy też/głównie ode mnie (jak Roo) i zapieprzać po boisku, zostawiając na nim całe zdrowie, a co innego jest żalić się, że koledzy stoją nie tam, gdzie chciałbym, że treningi za ciężkie, że metody nie te. RVP jest takim samym zawodnikiem jak wszyscy inni, jeśli chodzi o wygrane. Gdyby nie oglądał się na innych, tylko sam wziął za siebie, to byłby z tego jakiś pożytek. Nie sztuką jest dołączyć do doskonale pracującej maszyny z geniuszem za sterami i przypinać sobie ordery. Sztuką jest wzięcie na siebie odpowiedzialności i harowanie wraz z innymi, żeby zdobyć/utrzymać/odzyskać szczyt. RVP i tego typu piłkarze są w moich oczach odpowiednikami kolaboranta podczas wojny/okupacji - "skoro nie widzę szans na wygraną, to zamiast stawiać opór, pomogę wrogowi, bo przynajmniej coś zyskam dla siebie".