Emocjonalny rollercoaster jaki w tym sezonie funduje nam David Moyes sunie dalej po torach Premier League. Część pasażerów zdążyła już wyskoczyć z wagoników, część jest zdecydowana zrobić to w każdej chwili, a reszta, choć z zamkniętymi oczami i kurczowo trzymając się zapięcia, dzielnie pozostaje w kolejce ze swoim szkockim kapitanem. Jak wszystko będzie wyglądać po kolejnym przejeździe czerwonego rollercoastera?
» Emocjonalny rollercoaster jaki w tym sezonie funduje nam Moyes sunie dalej po ligowych torach. Część fanów zdążyła już wyskoczyć z wagoników, część jest zdecydowana zrobić to w każdej chwili, a reszta, choć z zamkniętymi oczami i kurczowo trzymając się zapięcia, dzielnie pozostaje w kolejce ze swoim szkockim kapitanem. Jak będzie to wyglądać po kolejnym przejeździe czerwonego rollercoastera?
Nastał czas, kiedy rywale Manchesteru United zaczynają lekko chichotać. Pięć tytułów w ostatnich siedmiu sezonach pod wodzą sir Alexa Fergusona brzmi obecnie jak lot w kosmos w wykonaniu Chińczyków, choć przecież zawsze kibice mieli pewne zastrzeżenia do stylu, w jakim mistrzowie zdobywają swój puchar.
W tej kampanii nieszczęśliwe połączenie różnych czynników sprawiło, że David Moyes może mówić o sporych problemach. Oczywiście, jego zespół nie wygląda zbyt przekonująco na boisku, lecz rok przejściowy po odejściu Fergusona był czymś nieuniknionym. Urazy kluczowych zawodników oraz głupi pech, rzeczy tak słabo nam znane pod wodzą Fergiego, stały się prawdziwym fatum Moyesa.
Jednak głównie dlatego, iż najwięksi rywale drużyny z Old Trafford wreszcie się obudzili. Manchester City wyciągnął wnioski z ubiegłego sezonu, a Chelsea w końcu wygląda jak zespół, będący gotów podjąć wyzwanie United.
Fani Arsenalu zaśmialiby się wszystkim w twarz, gdyby w czerwcu ktoś im powiedział, że w lutym będą liderami tabeli z 15 punktami przewagi nad United. W ubiegłej kampanii żadna z tych drużyn nie była godnym kandydatem do mistrzostwa.
Kto?Manchester United vs Fulham Kiedy? Niedziela, 9 lutego O której? 17:00 Gdzie? Old Trafford Kto sędziuje? Kevin Friend
Porażka ze Stoke City w ostatni weekend jeszcze bardziej przyprawiła o ból głowy Moyesa. Wprawdzie pierwszy raz w tym sezonie wystawił on do gry "Juana van Rooneya" to Phil Jones i Jonny Evans musieli opuścić przedwcześnie murawę, a pierwsza bramka padła po cholernie pechowym odbiciu piłki przez Michaela Carricka.
Wobec 14 spotkań pozostałych do końca rozgrywek, wydaje się, iż wszystko o czym myślą w Manchesterze United to odrobienie siedmiu punktów do czwartego w tabeli Liverpoolu. Liga Europy po prostu nie pasuje do ekipy z Old Trafford.
Czy może być gorzej? Owszem może i wiedzą o tym fani Fulham. Podopieczni Rene Meulensteen zbroją się dzielnie, podpisując kontrakt z gwiazdą Olympiakosu, Kostasem Mitroglou, lecz styczeń był dla nich okropny.
Od Nowego Roku przegrali cztery spotkania z rzędu, w tym dwa razy ulegając zespołom z dolnej części tabeli. Ostatnio ponieśli porażkę 0:3 z Southampton, a gdyby tego było mało, odpali z Pucharu Anglii po pojedynku z trzecioligowym Sheffield United.
Jeśli wierzyć gazetom, Rene może zostać bez pracy po zaledwie dwóch miesiącach współpracy z klubem (co i tak jest dobrym wynikiem po wyrzuceniu go z Anży po 16 dniach). Tak więc, spoglądając na najbliższą wycieczkę na Old Trafford i pojedynek z Liverpoolem w środku tygodnia, fani Fulham mogą odpuścić sobie futbol na najbliższy tydzień. Chociaż, przy obecnej formie United, nie można być niczego pewnym.
Kłopoty kadrowe:
Manchester United
Kontuzjowani: Nani. Występ niepewny: Phil Jones, Jonny Evans, Rio Ferdinand.
Fulham:
Występ niepewny: John Arne Riise Kontuzjowany: Matthew Briggs.
Przedmeczowe wypowiedzi:
Kto sędziuje?
Arbitrem niedzielnego spotkania będzie pan Kevin Friend. Anglik w bieżącym sezonie Premier League sędziował 11 spotkań, pokazał 39 żółtych kartek i jedną czerwoną.
Gdzie obejrzeć?
Spotkanie będzie można obejrzeć na programie Canal+ Sport. Początek transmisji od 16.55!
Przypominamy o możliwości śledzenia meczu Manchester United vs Fulham na łamach naszego serwisu - RELACJA LIVE. Początek spotkania w niedzielę o 17:00
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (157)
grzesznik83: kiedy Fella wraca wiecie może? mam nadzieje, że mop w końcu wroci do formy i będzie grał jeszcze lepiej niż w evertonie ;) dzisiaj 4:1 dla United ,pozdro ;)
barnaba1987: Rewolucja rewolucja(moim zdaniem to mit i przeklamanie ale nie bede sie na ten temat wypowiadal bo zostalo to juz tysiac razy napisane). Teraz wyjdzmy z bajkowej sfery marzen dzie trenerowi mistrza angli daje sie dwa lata na obserwowanie wlasnych zawodnikow(kazdemu innemu trenerowi zajmuje to miesiac, przykladow nie trzeba szukac daleko) i zejdzmy do realnego swiata. Gdy mistrz kraju przegrywa na wlasnym stadionie z ostatnia ekipa ligi i jest to jednoczesnie drugi przegrany mecz z koleji to TAK jest bardzo prawdopodobne ze trener zostanie zwolniony.
barnaba1987: Damian... Wyniki, styl i taktyka sa slabe. Nie zawodnicy. Niestety coraz czesciej na tej stronie podczas rozmowy mam wrazenie jakbym uderzal glowa o sciane.
designer: przegrac to raczej nie przegra United bo to wstyd mowic ze teraz juz niemal z kazdym moze United przegrac, choc w rzeczywistosci to prawda. Tak czy siak ta wygrana nic wielkiego nie daje i tak zostana na tym samym miejscu a jedyne o co moga powalczyc to o lige europy bo o LM moga juz smialo zapomniec. Wczoraj Liverpool pokazal sile z jaka zmiotl Arsenal po takiej wygranej kazdy zespol dostaje mega power i dobra passa to tylko kwestia czasu.
Skoro rozgrywanie piłki nam ostatnio nie wychodzi, to moglibyśmy z Fletcherem wesprzeć obronę, która w tym sezonie kiepsko gra. Rooney zamiast się męczyć z budową akcji z której nic nie wynika, to powinien wesprzeć RVP z przodu. W końcu i tak gramy "na pałę" i do napadu ostatnio najczęściej nasi obrońcy podają, dlatego zamiast wspierać ŚP powinniśmy wesprzeć obronę oraz RVP. W tym ustawieniu Mata i Januzaj będą mogli grać bliżej środka i rzadziej będą wyrzucani do linii bocznej co powinno trochę poprawić nasz atak pozycyjny. Fletcher w każdej chwili mógłby się podłączyć do ataku, a Rooney nie musiałby biegać cały czas po całym boisku.
Merand: Jednak Mata to ŚPO i wtedy zamiast 4-1-3-2 wyglądalibyśmy bardziej na 4-1-2-1-2, czyli taki "diament". Myślę jednak, że Carrick swoim doświadczeniem wniósłby więcej do 4-1-3-2 niż na jego miejscu stawiając Matę. Carrick lepiej od niego gra defensywnie, potrafi trzymać się swojej pozycji i kontrolować tempo gry. Fakt, że jest obecnie w gorszej dyspozycji, jednak spróbować by nie zaszkodziło. Skoro mają grać Ci sami zawodnicy co podałem, to wystarczyłoby zmienić "tylko" taktykę. Dodatkowo Mata woli grać bardziej z przodu i jako typowy ŚP mógłby sobie nie poradzić.
Merand: kilgor - to skoro podałeś ustawienie to postaram się dobrze dobrać skład:
BR: Rooney
LO: Hernandez
PO: Mata
Napad: Lindegaard, Ferdinand, Giggs, Smailing, Cleverley, Buttner, Varela, Young
Bramkarz będący wszędzie może być zaskoczeniem dla przeciwnika, dodatkowo na PO kreatywny Mata i na LO lis pola karnego Hernandez powinni napędzać nasze ataki po skrzydłach. Lindegaard, Ferdinand, Smailing i Varela graliby jako LN i PN, żeby dośrodkowywać do Giggsa, Buttnera, Younga i Cleverley'a. Dodatkowo Rooney grając jako bramkarz mógłby strzelać z dystansu. :D
devious: Matematycznie TOP4 jest możliwe ale już nie zależy od United - po prostu rywale musieliby solidarnie wpaść w dołek a to mało prawdopodobne, szczególnie w przypadku LFC...
Liverpool kadrowo stoi znacznie gorzej od MU ale maja jedno czego my nie mamy - ogarnietego menedżera Z WIZJĄ... i u nich porażki w zeszłym sezonie były do przyjęcia bo gołym okiem było widać, że Rodgers wprowadza swój styl i swoje pomysły i po pewnym czasie to zaprocentuje...
U nas tej wizji, jakieś koncepcji na klub nie widać :(
A jak prześledzimy najbliższy terminarz - to juz w marcu nie będziemy nawet mogli marzyć o Top4 :/ No chyba, że cud sie stanie... Ale ja nie chcę cudów, chcę ciężkiej i wytrwałej pracy menedżera i piłkarzy i zasłużonego miejsca w Top4!
klb9k:Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.02.2014 01:40
Podobno Moyes ma swój autorski pomysł na ten zespół a ciągle widzę Rooneya na 10stce. SAF cofnął go z powodu braków kadrowych w środek pola. Myślałem , że po to ściągnął Mate żeby nie musiał wystawiać Rooneya przed napastnikiem. Mam nadzieję , że jutro zobaczę : Januzaja Kagawe Mate z wysuniętym RvP. Rooney powinien wejść w drugiej połowie, w meczu z Cardiff i z Stoke pokazał ,że nie jest jeszcze w dobrej formie i potrzebuje czasu. Chociaż to tylko moje pobożne życzenia, bo analizując decyzje Moysa od początku sezonu to jutro zrobi "rewolucje" ściągnie Younga przesunie Mate na lewe skrzydło a na prawe da Valencie bo wygra "zażartą rywalizacje" między skrzydłowymi Youngiem i kontuzjowanym Nanim. To naprawdę przykry obraz.. Tak hejtujcie mnie bo śmiem negować decyzje "ukochanego" Bossa :)
devious: Hehe Biafra i reszta devilpage widzę nadal robi dobry PR dla Moyesa na każdym możliwym kroku :) Po kolei:
"Nastał czas, kiedy rywale Manchesteru United zaczynają lekko chichotać."
Nie tylko rywale chichoczą! Część kibiców - w tym ja - ma niezły ubaw w tym sezonie! Na początku byłem zły ale teraz wraz ze znajomymi - po prostu się śmieję z tego kabaretu pod nazwą "Manchester United by David Moyes" :)
"W tej kampanii nieszczęśliwe połączenie różnych czynników sprawiło..."
Ja tam widzę tylko jeden czynnik a jest nim David Moyes... Mistrzowska drużyna wzmocniona Fellainim, Matą, Zahą i Januzajem przegrywa/remisuje z każdym jak leci...
Pech? Jaki pech, kiedy? Stoke mogło nam strzelić 5-6 goli, mieliśmy szczęście, że skończyło się tylko jednobramkową porażką. A takie Hull? Bardzo szczęśliwa wygrana MU... Inne mecze? Chyba tylko z Evertonem porażka była pechowa - reszta niestety zasłużona w tym odpadnięcie z obu krajowych pucharów w bardzo kiepskim stylu :( Rewanż z Sunderlandem to wręcz kompromitacja...
"Jednak głównie dlatego, iż najwięksi rywale drużyny z Old Trafford wreszcie się obudzili."
Zaraz, zaraz - to niby "główni rywale" czyli CFC, City i Arsenal spowodowali 10 porażek w 6 miesięcy? City i CFC to tylko 2 porażki, LFC to 3 porażki - reszta to nie są główni rywale...
Ja wiem - trzeba za Moyesem stać murem, na czarne mówić białe, negować rzeczywistość i mówić "wszyskto będzie dobrze", "potrzeba tylko 200-300mln na transfery i zaczniemy znowu wygrywać", "dajmy Moyesowi czas - tak z 5 lat - i zobaczymy" itp. itp. Wiadomo.
Ale naprawdę mam prośbę - nie róbcie propagandy, że wszystko to pech i jakiś dziwny splot okoliczności! Że jak odchodzi wielki trener po wielu latach to zawsze musi być dołek - bo to wierutna bzdura (dobry przykład Everton - odszedł "wielki" Moyes po 11 latach a ekipa gra jeszcze lepiej pod wodzą w sumie nadal żółtodzioba, który spadł z ligi w poprzednim sezonie)
krysbe: @xxManUtdxx Co Ci się niby nie podoba w tym ustawieniu? granie jednym defensywnym pomocnikiem? nowoczesny futbol na tym polega. Jakoś większość drużyn preferujących ofensywną grę i częstą wymianę podań radzi sobie bez problemu w takim ustawieniu, potrzebny jest jedynie bardzo dobry defensywny pomocnik. Sam byłbym za tym aby United grało w takim ustawieniu i składzie. Ewentualnie za Januzaja wstawiłbym po wykurowaniu się w końcu Naniego. Trzeba znaleźć miejsce dla Kagawy, Maty, RvP i Rooneya w jednym składzie.
zapertinio16: drewniany kto ?!
ty chyba nie wiesz co mówisz Carrick to aktualnie nasz najlepszy środkowy pomocnik (no nie licząc Maty) ale zastanów się co ty piszesz ! ! !
w tamtym sezonie nasz najlepszy zawodnik
zapertinio16: tomek2010k: Mata to środkowy pomocnik! i chyba ty najwidoczniej nie oglądałeś żadnego meczu Man Utd odkąd Mata jest u nas, na razie gra na skrzydle to prawda, ale po transferze do united pierwszy mecz zagrał za napastnikiem. a w Chelsea grał zawsze na ŚP lub ŚPO.
P.S. oglądałem wszystkie mecze Czerwonych Diabłów oprócz kilku w LM
Janks7: Po cichu to ja jestem za swoistą zemsta Rene - bardzo lubię i szanuje tego faceta, Moyesa z każdym dniem coraz bardziej zaczynam nienawidzić a co by nie mówić od samego przybycia do nas nie byłem do niego przekonany i z każdym dniem coraz bardziej mnie do siebie zniechęca...
Więc nie obraziłbym się gdyby przypadkowo jakiś Grek w swoim debiucie strzelił nam 2 bramki i wbił ostatnie gwoździe do trumny naszego wspaniałego Managera...
Trochę głupio być przeciwko swojemu klubowi w jakimkolwiek meczu, ale jeżeli ma to nam pomóc w przyszłości i być może uratowaniu jeszcze tego sezonu to właśnie na to liczę.
Nie brońcie już tego Moyesa ludzie, zobaczcie co zrobił taki Rodgers z o wiele słabszą drużyną, już w pierwszym sezonie grali niesamowicie, ich największym mankamentem była nieustabilizowana forma - potrafili gromić najróżniejszych rywali by potem nagle dostać łupnia tam gdzie nikt się tego nie spodziewał, w tym sezonie już praktycznie to wyeliminowali, grają jak równy z równym z innymi wielkimi rywalami, na swoim stadionie są w stanie pokonać każdego. A nasz Moyes co osiąga w 1 sezonie? bije tylko niechlubne rekordy tylko na to go stać !
jaratkow: Porównywanie dokonań Rodgersa i Moyesa nie jest właściwe, gdyż ten pierwszy prowadzi LFC kolejny sezon. Porównaj "osiągnięcia" Moyesa z tego sezonu z obrońcami tytułu mistrzowskiego i osiągnięcia Martineza z opuszczonym przez Moyesa i dotąd mocno przeciętnym Evertonem. Inna sprawa, że nie ma chyba kategorii, w której oceny Moyesa mogą być dobre. No chyba że w zakresie obciachu... tu nie ma sobie równych
Krzysiek88: Ja liczę przynajmniej na wygraną , w wielkim stylu nie musi byc. Byle nie grali w kratkę. Ale mam wrażenie ,że sezon skończymy na 5 miejscu Liga Europy. Tak mi się po prostu wydaje..
HuiSton: Chociaż nie czytam treści newsów na temat zapowiedzi meczu, ale jednak wolę, ciekawy styl, coś nowego niż "Manchester gra w niedzielę, o 17, na Old Trafford, zapowiadany jest deszcz, nie zagra Nani, koniec".
Zresztą, unmishii, skoro tak narzekasz, to może wyślij swoją propozycję takiego newsa i pochwal się twoim pomysłem. Z ciebie taki dobry chłopiec, na pewno ci się uda :*
listek007: Niekoniecznie, spinają się na mocnych rywali, a tracą punkty ze słabeuszami i nie istnieją na boisku (Aston Villa, WBA). Zobaczysz, jeszcze potracą punkty z jakimś Stoke, albo Crystal Palace, a my mamy mecz z nimi u siebie.
listek007:Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.02.2014 16:07
Ale kibicujecie naszym i macie optymizm. Po jednej wygranej 80% kibiców na stronie widzi wszystko w różowych barwach, w okresie porażki jest wszystko na odwrót. Tak się podniecacie Liverpoolem? Ciekawe czy tak samo było tydzień temu. Równie dobrze nam może się przytrafić taki mecz jak im dzisiaj i wtedy wszyscy zmienią nastroje. Trzeba znaleźć równowagę między tym wszystkim, na ten moment mamy drużynę o podobnej sile co oni i wg mnie spokojnie możemy ich wyprzedzić. Jak jesteście takimi pesymistami to nie oglądajcie reszty sezonu i czekajcie na nowy. Jak jutro wygramy to do Arsenalu będziemy mieć stratę 10 pkt. 2 lata temu straciliśmy w parę kolejek 8. To nie wymaga chyba komentarza. Kto powiedział, że teraz nie będziemy mieć passy zwycięstw i doprowadzi nas to do Top 4? Może być na odwrót oczywiście, ale wg was mam wierzyć w ten drugi scenariusz? Zgoda City i Chelsea są teraz o klasę lepsi, ale reszta drużyn moim zdaniem jest na podobnym poziomie. Skończcie z tym cholernym narzekaniem, smucić się będzie można po sezonie jeśli skończymy w LE.
Adamczik: Porażka Arsenalu nie jest nam na rękę. Bo punkty zbiera Liverpool, nasz największy rywal w walce o Ligę Mistrzów (nie sądziłem, że kiedyś napiszę coś takiego).
HubsS1: Ciekawie jak Manchester będzie grać w tej formacji. Jak dobrze się sprawdzi to zadam sobie pytanie: Dlaczego Moyes a jeszcze wcześniej Ferguson w takim ustawieniu grać nie mogli? Ferguson miał Kagawę, miał Powella, miał Welbecka, który jako ofensywny pomocnik by się sprawdził, no i jest jeszcze Rooney. Lepiej było stawiać na drewnianego Valencię, Younga wypalonego, i Naniego bez formy (chociaż przyznam, że ten często nie grał)
Krzysiek88: 1:0 stawiał bym na United , ale 3:0 to nawet przy kiepskiej formie Fulham wynik jak z kosmosu przy tych wachaniach ;) hmm co do meczu Live z Arse to zawsze to Arse może pogubić punty. I nie zapominaj ,że w składzie Fulham jest tera Mitroglou więc on sam może przy jednej szansie napsuć nam krwii co nie miara a Old Traffor to teraz jak ktoś ładnie nazwał Teatr Spełniania Marzeń dla zespołów przyjezdnych :).
jaratkow:Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.02.2014 12:25
Wiele wskazuje, że faworyta meczu powinniśmy upatrywać w United. Czerwone Diabły potrzebują punktów w takim samym stopniu jak... trenera z prawdziwego zdarzenia. Jedynym, jak dotąd, osiągnięciem następcy sir Alexa na Old Trafford są przegrane z każdym, kto od niepamiętnych czasów nie potrafił wygrać z United. Teatr Marzeń w tym sezonie, zamiast twierdzą United, jest miejscem spełniania marzeń każdego kto tylko zechciał pomarzyć. I tu otwierają się możliwości przed piłkarzami z Craven Cottage. Londyńczycy potrzebują punktów jeszcze bardziej niż United. Do tego poprowadzi ich Rene Moulensteen, który niemal przez połowę kadencji sir Alexa współtworzył potęgę United. Mnie osobiście brak Moulensteena na Old Trafford tak samo jak... dobrej gry United. Może już niedługo Rene znów - tym razem na dłużej - zawita na Old Trafford..? Tylko ile z dawnej potęgi Czerwonych Diabłów pozostawi po rządach obecnego "sztabu szkoleniowego"??
Krzysiek88: Doczekaliśmy się sezonu gdzie Wygrana czy Przegrana United i to na własnym stadionie to jak skreślanie szczęsliwego numerka heeh ;). Nawet tego meczu pewny nie jestem chodź to ostatni zespół w lidze xD. Nasza drużyna pokazała nam ,że nie z takimi da się przegrać ;). Więc podchodzę chłodno do tego spotkania i zobaczę jedynie wynik jutro :) a obejrzał bym z chęcią gdybym mógł.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.