Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Czy ktoś o nim pamięta? Alan Smith

» 19 listopada 2013, 18:12 - Autor: Biafra - źródło:
Twarz wiecznego młodzieńca, blond włosy i uśmiech, który zdawał się nigdy nie schodzić z buzi - takiego Alana Smitha pamięta większość kibiców Manchesteru United, ale czy ktoś wie, co obecnie dzieje się ze Smudgem?
Czy ktoś o nim pamięta? Alan Smith
»
Kiedy w 2004 roku, władze Czerwonych Diabłów złożyły, wartą 7 milionów funtów ofertę za młodziutkiego napastnika Leeds United, wielu z nas pukało się w czoło, zastanawiając się, co też do cholery wyczyniają nasi działacze. Kupować kogoś od Leeds? Owszem, ale tylko w przypadku, gdy jest co najmniej tak genialny jak Eric The King Cantona.

Jednak tym kimś był urodzony w Rothwell 24-letni chłopak, mający na swoim koncie 38 bramek w pierwszej drużynie The Peacocks. Sprowadzony jako napastnik, jednak bardzo szybko przemianowany na środkowego pomocnika.

Pierwsze dni na Old Trafford były dla Smudge bardzo udane. Trafił do siatki rywala w swoim debiucie w meczu z Arsenalem o Tarczę Wspólnoty (przegranym 1:3), a także w domowym debiucie w Premier League pakując piłkę do siatki wspaniałym strzałem z woleja w starciu z Norwich City. Niestety, Anglika zaczęły nękać kontuzje, przez co ostatecznie opuścił tak ważne spotkania jak półfinał z Chelsea w Carling Cup oraz finał Pucharu Anglii z Arsenalem. Ostatecznie, Alan zakończył sezon z 10 golami na koncie, lecz wobec wzrastającej formy Wayne\'a Rooneya i Ruuda van Nistelrooya wracającego do siebie po urazie było to marnym dorobkiem.

Dlatego też, gdy tylko Smith doszedł do siebie, sir Alex Ferguson postanowił z niego uczynić środkowego pomocnika, następcę Roya Keane\'a. - Roy widzi w nim siebie z młodszych lat, więc jesteśmy przekonani, iż ma on wszystkie cechy, aby być bardzo dobrym graczem na tej pozycji - wyznał wówczas Szkot. Pomocna w tym wszystkim była kontuzja Irlandczyka, której nabawił się on na początku sezonu 2005/06.

Niestety, nie była to pozycja dla niego, co bardzo szybko zauważyli kibice. Młodego gracza bardziej ciągnęło do przodu, przez co rzadko skupiał się na defensywnych zadaniach, lecz tego, czego nie można mu było odmówić to charakter. Gdy w sezonie 2006/07 Ruud odchodził do Realu Madryt, sir Alex postanowił przywrócić Anglika do linii napadu.

Momentem, który zdefiniował karierę Smitha był z pewnością mecz z Liverpoolem z lutego 2006 roku, kiedy to w końcowych minutach spotkania starał się on zablokować strzał Johna Arne Riise. Starał się tak bardzo, iż w jednej chwili doznał złamania nogi oraz przemieszczenia kostki. Diagnoza brzmiała jak wyrok: 12 miesięcy bez gry w piłkę! Marnym pocieszeniem był gest kolegów z drużyny, którzy odbierając medale za triumf w Pucharze Ligi ubrani byli w koszulki z napisem \"Dla Ciebie Smudge\".

Było oczywiste, iż Alan już nigdy nie wróci do formy sprzed kontuzji, ale co sprawdziłoby się w większości przypadków, nie zakończył swojej kariery.

Do gry Smith powrócił już we wrześniu 2006 roku, ale do dawnego Smudge\'a było mu daleko. Wprawdzie nadal imponował instynktem strzeleckim, to jednak nie było to już to. Jednym z ciekawszych momentów było zdobycie jednej z pierwszych bramek w meczu z AS Romą, który zakończył się pogromem 7:1. Był to jego pierwszy gol od 18 miesięcy. Dla trenerów w United było jasne, iż na standardy klubowe wiara, pasja do gry oraz charakter to za mało i gdy pojawiła się oferta z Newcastle, skorzystano z niej.

W sierpniu 2007 roku podpisał pięcioletni kontrakt ze Srokami. W ciągu swojej całej przygody z klubem z Newcastle Alan rozegrał 84 mecze, borykając się z licznymi kontuzjami i nie zdobywając przez ten okres żadnej bramki. Należy jednak dodać, iż w późniejszych sezonach grywał jako defensywny pomocnik.

Po szeregu licznych wzlotów i upadków, przeplatanych urazami w dniu 8 czerwca 2011 roku, Smudge został poinformowany przez szefostwo klubu, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony i będzie mógł odejść na zasadzie wolnego transferu, co też stało się w dniu pierwszego czerwca 2012 roku.

W międzyczasie, 29 stycznia 2012 roku, Alan trafił na wypożyczenie do Milton Keynes Dons, rozgrywając dla nich 18 spotkań i strzelając 2 bramki.

W wieku 32 lat, piłkarz o twarzy wiecznego młodzieńca, blond włosach i uśmiechu, który zdaje się nigdy nie schodzić z buzi Alan Smith występuje dla MK Dons., klubu z League One.

Uwierzycie, iż nieco ponad sześć lat temu ten chłopak wchodził do szatni Manchesteru United, witając się z wszystkimi graczami pierwszego składu i czekając na wytyczne Bossa, gdzie ma dzisiaj zagrać? Trudno jest w to uwierzyć, a jeszcze trudniej określić pozycję w United na której częściej grywał Anglik. Być może nie był najlepszym w drużynie, być może nikt nie będzie śpiewał pieśni na jego cześć, ale z pewnością jest on jednym z graczy, których będę zawsze kojarzył z United. Twarz wiecznego młodzieńca, blond włosy i uśmiech, który zdawał się nigdy nie schodzić z buzi. Alan Smith. Po prostu Smudge.

PS: Na zakończenie krótki filmik, obejrzyjcie od 1:55.


TAGI


« Poprzedni news
Moyes skompletuje belgijskiego hattricka na OT?
Następny news »
Długa kolejka chętnych po Wilfrieda Zahę

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (17)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.