Wayne Rooney uważa, że Manchester United sukcesywnie buduje formę na newralgiczny moment obecnego sezonu. Anglik ma również nadzieję na jej rozkwit na przełomie listopada i grudnia tego roku.
» Wayne Rooney uważa, że Manchester United sukcesywnie buduje formę na newralgiczny moment obecnego sezonu. Anglik ma również nadzieję na jej rozkwit na przełomie listopada i grudnia tego roku. Wazza twierdzi też, że duży wpływ na coraz lepszą grę Manchesteru United ma jego współpraca w ataku z Robinem van Persiem.
Angielski napastnik twierdzi, że duży wpływ na coraz lepszą grę Manchesteru United ma jego współpraca w ataku z Robinem van Persiem.
- Dla mnie i Robina najważniejsze to stwarzać sobie dogodne sytuacje pod bramką rywala i w miarę możliwości je wykorzystywać. Dobrze, że wzajemnie potrafimy sobie takie okazje wykreować. Taka kooperacja pomaga w wygrywaniu spotkań. Spójrzcie choćby na spotkanie z Fulham i mojego gola, przy którym asystę miał właśnie van Persie. Obaj mamy wyobraźnię na boisku i to znacznie ułatwia nam współpracę. Zaczęliśmy ten sezon dość dobrze, strzelamy gole, ale wydaje mi się, że szczyt formy dopiero przed nami.
Rooney wyjaśnił też, gdzie i w jaki sposób uczy się współpracować z Holendrem.
- Z jednej strony szukanie się na boisku jest dla nas rzeczą naturalną, z drugiej zaś część zagrań zostaje wypracowanych podczas treningów. Ale pamiętajmy, że nasza siłą rażenia to nie tylko ja i Robin. Jest również Chicharito, który uratował nam skórę w spotkaniu ze Stoke i miał wymierny wkład w wyeliminowanie Liverpoolu z Capital One Cup. Jest również Danny Welbeck, który gdyby nie kontuzja byłby bardzo dużym wzmocnieniem dla nas.
28-letni piłkarz podsumował też grę Czerwonych Diabłów od początku sezonu.
- Ostatnie mecze w naszym wykonaniu były naprawdę dobre. Zawsze gdy do klubu przychodzi "nowa miotła" mija trochę czasu zanim zawodnicy i trener się zaadaptują. Potrzebujemy też poznać filozofię gry Davida Moyesa, jego metody pracy, rozwiązania taktyczne. To jak ze zmianą pracy. Nawet jeśli jesteś dobry, to i tak potrzebujesz czasu na aklimatyzację. Jedni tego czasu potrzebują więcej, inni zaś mniej. My wreszcie zaczynamy grać tak, jak tego od nas wymaga David. Bardzo się z tego cieszę, bo miejsce United jest w górnej części tabeli, a nie jej ogonie. Najbliższe dwa miesiące będą niezwykle istotne. To czas, w którym terminarz jest bardzo napięty, będziemy rozgrywać wiele spotkań i musimy zadbać o to, by jak najwięcej z nich wygrać.
Wayne Rooney został również zapytany o to czy mecz ze Stoke i wygrana w tak dramatycznych okolicznościach była punktem zwrotnym dla tej drużyny. Oto co odpowiedział Anglik.
- To nie było najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu, ale pokazało, że w tej drużynie wciąż tli się duch sir Alexa Fergusona. Ten duch, który nie pozwala nam w czasie spotkania odpuścić, zluzować i poddać się. W przerwie w szatni każdy powtarzał, że musimy wygrać ten mecz, że każde inne rozstrzygnięcie niż zainkasowanie trzech oczek jest nie do przyjęcia. Straciliśmy już dość punktów w tym sezonie. Nie możemy sobie pozwolić na kolejne wpadki jak choćby ta z WBA. To było niezwykle istotne zwycięstwo i jak widać po kolejnych rezultatach przełożyło się na naszą lepszą postawę.
Na koniec wywiadu Rooney podkreślił, że czuje się świetnie pod względem fizycznym i że wpływ na to mają trudne treningi Davida Moyesa, dzięki którym organizm jest bardziej wytrzymały na wszelakie urazy. Anglik ma też nadzieję, że nastąpi moment, w którym to Czerwone Diabły zasiądą na fotelu lidera, co po pierwszych spotkaniach tego sezonu wydawało się być mrzonką, a teraz jest całkiem realnym scenariuszem.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.