Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Moyes może zapomnieć o tytule

» 23 września 2013, 16:40 - Autor: michalg - źródło: goal.com
Po wczorajszym spotkaniu na Etihad Stadium duża część kibiców zastanawia się zapewne nad przyczynami tak wysokiej porażki Manchesteru United. Szuka się winnych, błędów wymagających naprawienia, ale tak naprawdę można sobie zadać inne pytanie. Czy Manchester United może się równać piłkarsko z Manchesterem City?
Moyes może zapomnieć o tytule
» Czy David Moyes nawiąże sukcesami do Sir Alexa Fergusona?
Oba zespoły są w trakcie przebudowy. Oba mają nowych menedżerów i oba mierzą w mistrzostwo kraju, jednak wczorajsze spotkanie pokazało, że pomimo kilku cech wspólnych dzieli je dość duża różnica jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie.

Po pierwsze Manchester City ma bardzo szeroką i wyrównaną kadrę. Co więcej tę kadrę tworzą piłkarze stanowiący europejską oraz światową elitę. Ponadto The Citizens czują głód i ogromną chęć odzyskania mistrzowskiego tytułu. Wreszcie postać chilijskiego trenera Manchesteru City Manuela Pellegriniego- fantastycznego szkoleniowca, który oprócz dużego bagażu doświadczeń oraz świetnego warsztatu trenerskiego ma również trenerskiego "nosa".

Jeśli spojrzymy zaś na Manchester United, to oczywiście możemy dostrzec, że terminarz sierpniowych i wrześniowych spotkań Premier League od razu rzucił nowego szkoleniowca Davida Moyesa na głęboką wodę. Na wodę, w której Szkot nie umie póki co pływać. Trzeba jednak przyznać również, że Moyes jako kapitan ma słaby statek do pływania po tych wodach. Zaledwie jeden punkt zdobyty w starciach z potentatami ligi czyli Chelsea Londyn, Manchester City i Liverpool to trochę za mało jak na oczekiwania fanów Czerwonych Diabłów. Co więcej gra oraz styl piłkarzy z Old Trafford nie zachwycał nawet w wygranych spotkaniach czy to z Crystal Palace, czy to ze Swansea, czy wreszcie z Bayerem Leverkusen. Wydaje się zatem, że czas zejść na ziemię i trzeźwo ocenić szanse Manchesteru United w tym sezonie. Priorytetem i celem w obecnych rozgrywkach powinna być pierwsza "czwórka". Brzmi to nieprawdopodobnie jeśli spojrzymy w statystyki od momentu powstania Premier League i zobaczymy, że w ciągu ostatnich 21 sezonów Manchester United zdobywał mistrzostwo aż 13 razy!

Przyczyn słabszej dyspozycji jest wiele, ale bardzo rzuca się w oczy przede wszystkim bardzo słaba współpraca bloku defensywnego. Mowa tu przede wszystkim o Rio Ferdinandzie i Patrice'u Evrze. Piłkarze, którzy przez wiele lat stanowili monolit obrony Manchesteru mają jednak swoje lata, stąd coraz częściej przytrafiają im się słabe mecze. Można jednak w tym miejscu zadać pytanie. Dlaczego zatem nie daje się szansy młodym graczom jak choćby Jonny Evans, który miał rewelacyjny zeszły sezon czy Alex Buttner, który choć może klasą jeszcze nie dorównuje Francuzowi, to jednak potrafi być niezwykle pożyteczny dla zespołu.

Wreszcie, wydawało się, że sprowadzenie Marouanne'a Fellainiego wprowadzi świeży powiew do środka pola i sprawi, że wreszcie kibice przestaną tęsknić za Royem Keanem czy Paulem Scholesem, którzy na boisku potrafili oddać serce za United. Belg póki co gra słabo, widać, że brakuje mu nici porozumienia czy to z Michaelem Carrickiem czy to z defensywą Czerwonych Diabłów. W jego jednak przypadku decydujący może być czas i wydaje się, że prędzej czy później stanie się on klasowym środkowym pomocnikiem na miarę oczekiwań kibiców United. Trzeba jednak jednocześnie zaznaczyć, że to tylko jeden pomocnik sprowadzony w tym okienku transferowym. W dodatku jego przymiotem nie jest kreowanie akcji, lecz ich przerywanie. A to właśnie inteligentnego, kreatywnego i bystrego rozgrywającego brakuje Manchesterowi najbardziej już od wielu wielu lat. Linia pomocy, którą obecnie posiada Moyes nie może się równać z tą którą dysponuje Mourinho w Chelsea, Wenger w Arsenalu Londyn czy Manuel Pellegrini w Manchesterze City.

Czarę goryczy przelewa wreszcie fakt, że najgroźniejsi rywale MU dobrze weszli w ten sezon i regularnie punktują. Nawet straty uznanych piłkarzy (Balotelli czy Tevez w Manchesterze City; Arshavin, Gervinho, Chamakh w Arsenalu; Carroll, Downing w Liverpoolu) nie wpłynęły negatywnie na grę The Citizens czy Kanonierów. Dlaczego? Bo w ich miejsce sprowadzono klasowych następców takich jak Fernandinho, Jesus Navas, Alvaro Negredo i Stevan Jovetić w drużynie Pellegriniego czy Ozil oraz Flamini w ekipie Arsene'a Wengera. Nawet Liverpool, który od wielu sezonów walczy zaledwie o możliwość gry w europejskich pucharach znacząco wzmocnił skład sprowadzając takich graczy jak: Simon Mignolet, wypożyczony Victor Moses, Kolo Toure, Mamadou Sakho, Iago Aspas czy Luis Alberto. A United? Sprowadzenie Guillermo Vareli za 2,4 mln funtów oraz Fellainiego to trochę za mało jak na ekipę aspirującą do obrony mistrzostwa.

Na pocieszenie pozostaje jednak to, że najtrudniejsze w teorii spotkania Manchester ma już za sobą. Teraz ekipa Davida Moyesa powinna punktować, bowiem następny większy sprawdzian to starcie z Arsenalem Londyn 10 listopada. Do tego dnia Czerwone Diabły nie mogą sobie pozwolić na wpadki, jeśli myślą o najwyższych laurach w lidze. Te bowiem mogłyby oznaczać, że drużyny z Old Trafford moglibyśmy nie zobaczyć nawet w edycji przyszłorocznej Ligi Mistrzów.

Artykuł autorstwa Grega Stobarta z serwisu goal.com. Więcej na http://www.goal.com/en/news/1717/editorial/2013/09/23/4282645/moyes-should-forget-about-the-title-manchester-united-are-a


TAGI


« Poprzedni news
Moyes: Zmiany w składzie przyjdą z czasem
Następny news »
"Rozchmurz się Moyes, nie jesteś jedyny"

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (133)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.