Moyes: Mówiłem, ale nikt mi nie wierzył

W ostatnim meczu z Bayerem Leverkusen (4:2) błyszczało zwłaszcza dwóch zawodników – Wayne Rooney i Antonio Valencia, który po zmianie numeru na stary, wydaje się wracać do dawnej dyspozycji.

– Valencia spisał się bardzo dobrze. Cały czas mówili mi, że muszę zmienić jego numer, więc to zrobiliśmy! Czasami, psychologicznie może mieć to znaczenie dla zawodnika – mówi Moyes.

– Ogólnie jestem bardzo zadowolony z jego postawy. Dziś powiedziałem nawet do niego: 'Powinieneś zdobywać 7-8 goli w sezonie regularnie'. Spojrzał na mnie i lekko zmrużył oczy! Mam nadzieję, że wie, co mam na myśli! Nie wiem, ile goli strzelił w poprzednim sezonie. Było to chyba jedno czy dwa trafienia. Antonio ma za sobą dobry start i mam nadzieję, że zbliży się do celu, który mu w tym sezonie wyznaczyłem.

Moyes na konferencji prasowej nie uniknął też pytań o Wayne'a Rooneya.

– Musimy podchodzić do tej sprawy krok po kroku. Jeśli Rooney zdobędzie dwie kolejne bramki w trakcie weekendu, to z pewnością będzie to krok naprzód, a jego forma na tym zyska. Myślę, że w meczu z Bayerem grał bardzo dobrze i chcemy, aby to podtrzymał. Jeśli o cokolwiek go proszę, to o jeszcze lepszą dyspozycję. Chcę, aby cały czas był coraz lepszy.

– Wayne trenował naprawdę ostro i był w świetnej formie, zanim doznał kontuzji ścięgna udowego w Tajlandii. Mówiłem to, ale nie wiem czy ktoś mi wierzył. Myśleliśmy, że będzie z nim w porządku, ale tak nie było.

– Staraliśmy się, aby trenował naprawdę ciężko. Muszę przyznać, że tak zrobił. Byłem naprawdę pod wrażeniem jego kondycji i pracy wykonywanej w okresie przygotowawczym. Teraz widzimy efekty tego. Rooney ciężko pracował i obecnie pokazuje wszystkim, na co go stać – dodaje Moyes.

Początek meczu Manchester City – Manchester United w niedzielę o 17:00.