David Moyes po meczu ze Swansea City (4:1) był w świetnym humorze, ale wzorem sir Alexa Fergusona nie popadł w hurraoptymizm i szybko zaczął myśleć o kolejnym ligowym rywalu – Chelsea.
» David Moyes w sobotę mógł cieszyć się z pierwszych trzech ligowych punktów zdobytych jako menadżer Manchesteru United
– W szatni, z tego co mówią mi zawodnicy, jest podobnie jak było. Przechodzimy do kolejnego meczu, więc zamierzam zrobić to samo – mówi Moyes.
– Zawsze chcesz wygrywać swoje spotkania. Kiedy jesteś menadżerem Manchesteru United, to twoją pracą jest zwyciężanie. Dobrze mi to uświadomiono.
– Piłkarze dziś wygrali i spisali się naprawdę dobrze. Swansea długo utrzymywała się przy piłce, ale każdy zespół, który tutaj przyjeżdża, odkrywa, że rywale są często w posiadaniu piłki i dobrze ją rozgrywają. Swansea jest bardzo dobrze zarządzana przez Michaela Laudrupa, wzmocnili skład, więc nie mam wątpliwości, że w tym sezonie spiszą się dobrze.
– Każdy, kto przyjedzie na Liberty Stadium, będzie musiał pracować bardzo ciężko. My również musieliśmy wykonać kawał pracy, bo były okresy, kiedy prawie nie mieliśmy piłki.
– Ograniczyliśmy jednak szanse Swansea do minimum i kiedy mieliśmy okazje, wykonywaliśmy kluczowe zagrania. Co ważniejsze, wykańczanie akcji przez napastników było naprawdę dobre. Pierwszy gol Robina van Persiego był cudowny.
– Momentami mogliśmy grać lepiej, ale ogółem jestem więcej niż szczęśliwy, że wygraliśmy 4:1 – dodał Moyes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.