Manchester United, Liverpool i Chelsea Londyn to tylko niektóre kluby, które są poważnie zainteresowane zawodnikiem Bayernu Monachium - Michaelem Ballackiem.
Bardzo możliwe, że tego lata Michael zdecyduje się opuścić Bayern, a nawet swoją ojczyznę - Niemcy. Wprawdzie jego umowa z klubem wygasa dopiero w 2006 roku, jednak decyzję musi podjąć już teraz, taki warunek postawił mu niemiecki zespół, który na transferze zawodnika chciałby trochę zarobić.
Jeśli zdecyduje, że odejdzie z klubu, to prawie pewne jest, iż trafi za granicę, prawdopodobnie nie chce już dłużej występować w lidzie niemieckiej. Jest on niewątpliwie dobrym zawodnikiem, dlatego w kolejce po niego zgłosi się zapewne wiele zespołów. Wśród wymienianych faworytów do zwycięstwa w tym wyścigu wymieniany jest Manchester United, a także Chelsea.
Sam zawodnik jest niezdecydowany powiedział, że nie wie jeszcze, jaką decyzję podejmie, ale z pewnością będzie musiał się nad nią dużo zastanowić.
"Nie jestem jeszcze pewien, co zrobię. Najtrudniejsze decyzje mam już za sobą. Kiedy miałem osiemnaście lat zdecydowałem, że będę grał w lidze niemieckiej, czy też ta o poświęceniu się piłce" - powiedział Ballack.
"Potem zdecydowałem, że odejdę z Kaiserslautern do Bayer Leverkusen. I ta, również dotycząca transferu, tym razem do Bayernu Monachium. Zawsze miałem trudności z podjęciem decyzji. Obecnie gram w czołowym klubie europejskim i nadal mam szanse na wyjazd za granicę, który mi się zawsze marzył."
Jeśli nawet Ballack zdecyduje się odejść z Bayernu, to czy przydałby się w United? Raczej nie, przecież dopiero, co klub z Old Trafford zasilił nowy pomocnik - Park Ji-Sung, a także powoli do głosu zaczynają dochodzić młode "Diabły" m.in. Kerian Richardson czy Darren Fletcher. Tak więc przyszłość Ballacka w United nie zapowiada się wcale obiecująco, szczególnie dla Manchesteru United, który na transfer musiałby zdobyć, i tak już brakujące fundusze.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.