JohnnyP: lolis: z tą śmiesznością to od razu nie przesadzaj, ani nie mów o pustce w mózgu, bo myślę, że - po pierwsze - nie zastanowiłeś się głębiej nad sensem mojej wypowiedzi, a zjadliwe emocje są tutaj niepotrzebne (Moyes przecież nie jest Twoją rodziną, że obrażasz innych), po drugie chyba jesteś dość świeżym kibicem ManUtd. Ja kibicuję im od 20 lat i wierz mi - nieustający sentyment każe mi się zastanowić, czy na pewno facet robi dobrze, bo ważne jest aby również piłkarze ufali członkom sztabu szkoleniowego. Ostatecznie odpowiedzialność za to, co się będzie działo weźmie Moyes ale porównanie klubu, w którym do tej pory pracował, a klubu do którego przyszedł nie ma sensu. Kluby pokroju MANCHESTER UNITED mają to do siebie, że członkami sztabu szkoleniowego są tam ludzie (bo takie kluby mogą sobie na to pozwolić), którzy w innych - czy może raczej - w mniejszych klubach byliby głównymi managerami, ale już sama możliwość pracy w takim klubie, bardzo często stanowi dla nich nobilitację, bo - często zdaniem takich ludzi - lepsza jest praca jako asystent w ManUtd. (być może także nawet w Realu M., FCB) niż w np. Evertonie, który jest śmiesznym klubem w porównaniu z ManUtd. Bo pomyśl - na jakiego trenera + sztab stać Everton, a na jakiego trenera + sztab stać ManUtd. ? Czym jest Everton, a czym ManUtd. ? Co stanowi sukces dla Evertonu, a co stanowi sukces dla ManUtd. ? Nie ma co stawiać trenera, który jest w zasadzie nikim w porównaniu z trenerem, który co prawda był asystentem SAF ale dorobek i wkład w powstanie sukcesów ManUtd ma znacznie większy niż - nie umniejszając - Moyes, jeżeli chodzi o "sukcesy" Evertonu.
Nie chodzi mi o to, aby bezkrytycznie zostawiał ludzi, którzy w zasadzie nic nie wniosą do szkolenia zespołu ale aby nie wyrzucał kogoś, kto może mu bardzo pomóc i nie ma znaczenia tutaj kwestia zaufania. Czy wyrzucisz z pracy - nie dając szansy - mającego znakomitą opinię, bardzo dobrego pracownika, którego zastałeś po objęciu stanowiska kierownika, tylko dlatego, że nie Ty przyjąłeś go do roboty i z gruntu nie ufasz mu, bo "nie jest od Ciebie" ? Jeżeli odpowiesz na pytanie twierdząco, to może powinieneś spróbować kariery w polityce, bo tam jest właśnie pożądany ten punkt widzenia bez względu na skutki. Moyes-owi trafiła się gwiazdka z nieba, bo gdyby nie - wydaje się, że oczywista - protekcja sir Alexa, byłby sobie dalej trenerem zabawnego Evertonu. Nikt mu nie da 5 lat na zdobycie Mistrzostwa Anglii, bo to nie te czasy. I to on powinien zostawić sentymenty za drzwiami, bo jeżeli zepchnie ten klub po równi pochyłej przy pomocy - gówno wartych, choć "zaufanych" - członków "swojego" sztabu szkoleniowego, nie będzie warty splunięcia na niego.