Giggs komentuje odejście Fergusona

Dzisiaj Szkot wyjawił, że obecny sezon będzie jego ostatnim za sterami Manchesteru United, jednak Walijczyk uważa, że boss uporządkował swojemu następcy sytuację w klubie.

Doświadczony skrzydłowy, który sam nie ukrywa, że interesuje go praca menadżera, powiedział w rozmowie z Abu Dhabi Sports: - Zawodnika zawsze zastąpisz innym klasowym zawodnikiem. Ale odejście menadżera, który z pełnym sukcesem władał klubem przez ponad 25 lat, musi być trudne.

- Na ogół zmiana bossa wynika z jego porażek albo transferu do lepszej drużyny. Dlatego zostawia wszystko na swoim miejscu: wspaniałych fanów, zawodników i stadion, by następca odnosił kolejne sukcesy.

- Nie wiadomo, czy spadkobierca Fergusona także będzie zwyciężał, ale z pewnością zastąpienie Szkota przyjdzie nam znacznie trudniej niż jakiegokolwiek zawodnika - podsumował Walijczyk.

Ryan Giggs wspomniał również swoje pierwsze spotkanie z sir Alexem oraz przejście z Manchesteru City do United.

- Dla City grałem od 11 roku życia. Trener lokalnej drużyny, w której występowałem, był skautem Obywateli - powiedział skrzydłowy. - Ale od zawsze kochałem Czerwone Diabły. Sir Alex i Bryan Kidd, który zajmował się wtedy szkoleniem młodzieży, często przychodzili oglądać występy mojego zespołu, Salford Boys.

- Po kilku meczach zaprosili mnie na treningi, które bardzo mi się podobały. Później zaproponowali mi zmianę klubu. Czułem się dziwnie, obserwując rozmowę menadżera Manchesteru United z moimi rodzicami w salonie naszego domu. W dniu moich 14. urodzin poprosił mnie o przejście na Old Trafford. Nie wahałem się ani chwili.

Giggs wyraził też wdzięczność Fergusonowi za chronienie go przed pokusami, jakie zazwyczaj czyhają na młodych, utalentowanych piłkarzy.

- Nigdy nie pozwalał mi obrosnąć w piórka i zawsze zachowywał spokój - wspominał Walijczyk. - Nigdy nie chwali cię przesadnie ani nie krytykuje, niezależnie od tego, czy rozegrałeś świetne spotkanie czy beznadziejne. To ważne w młodym wieku, bo łatwo sukces może uderzyć ci do głowy, chociaż w rzeczywistości jeszcze niczego nie osiągnąłeś.