Mecz rozpoczął się rewelacyjnie dla Arsenalu Londyn. Tomas Rosicky zagrał na wolne pole do Theo Walcotta, który wykorzystał swój największy atut czyli szybkość i pognał na bramkę Davida de Gei. Młody skrzydłowy Kanonierów stanął w oko z hiszpańskim bramkarzem Manchesteru United i posłał piłkę do siatki. Było 1:0 dla gospodarzy, ale powtórka pokazała, że w momencie podania do Walcotta, reprezentant Anglii był na spalonym.
» Manchester United zremisował w wyjazdowym starciu z Arsenalem 1:1. Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze, strzelając gola już w drugiej minucie. Autorem trafienia był Theo Walcott. Jeszcze przed przerwą z rzutu karnego zdołał wyrównać Robin van Persie. W drugiej połowie sytuacji nie brakowało, jednak goli już nie oglądaliśmy.
Pięć minut później mogło być 2:0. Kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Santi Cazorla. Piłka wędrowała w górny lewy róg bramki de Gei, ale były bramkarz Atletico Madryt zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Na pierwszą akcję Manchesteru United trzeba było czekać do siedemnastej minuty.
Po odzyskaniu piłki w środku pola, Phil Jones odegrał piłkę na skrzydło do Robina van Persie i jednocześnie popędził w pole karne. Holenderski napastnik wrzucił futbolówkę miękko w szesnastkę wprost na głowę szarżującego Jonesa. Były obrońca Blackburn Rovers stanął przed świetną szansą na wyrównanie stanu meczu, ale jego strzał głową minimalnie minął bramkę Szczęsnego.
W 32. minucie w środku pola piłkę stracił Palencia na rzecz Ramsaya. Walijczyk mając w sukurs pomoc Podolskiego i Walcotta popędził przeciw dwóm obrońcom Manchesteru United. Ramsey mając nieobstawionego Anglika po prawej stronie zagrał do Podolskiego, który z ostrego kąta oddał strzał, który obronił de Gea. Gdyby Ramsey podał do Walcotta byłoby prawdopodobnie 2:0.
Pięć minut później świetną akcję przeprowadził Manchester United. Na lewym skrzydle urwał się Nani i wrzucił piłkę w pole karne wprost na głowę Robina van Persiego. Holender z pięciu metrów trafił jednak wprost w głowę Wojciecha Szczęsnego. Była to interwencja rodem z piłki ręcznej. Coś a’la Sławomir Szmal. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Phil Jones, ale naciskany przez Sagnę nie zdołał czysto uderzyć futbolówki po centrze Antonio Palencii.
W 42. minucie wreszcie dobrą akcję przeprowadził… Robin van Persie, który najpierw przejął piłkę po fatalnym zagraniu Sagny, a będąc w polu karnym został wycięty przez próbującego naprawić błąd Francuza. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego. Było 1:1.
Takim wynikiem skończyła się pierwsza część spotkania, w której drużyną lepszą byli Kanonierzy. Robin van Persie, choć przez niemal całe 45 minut był bezbarwny, to w odpowiednim momencie przeprowadził akcję po której sędzia Phil Dowd podyktował zasłużoną jedenastkę. Od Holendra jednak można wymagać dużo więcej.
Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej części spotkania bardzo groźny kontratak wyprowadzili gospodarze. Thomas Rosicky zatańczył z obrońcami Manchesteru United, po czym oddał strzał. Ten okazał się jednak niecelny. Chwile potem Ramsey próbował jeszcze uderzać z dystansu. De Gea jednak spokojnie złapał futbolówkę.
Odpowiedzią zawodników sir Alexa Fergusona był atak z 51. minuty. Rooney zagrał piłkę na lewą flankę do Robina. Holender chwilę potem zagrał mocną piłkę po ziemi wzdłuż linii końcowej boiska. Niestety nogi nie zdążył dostawić ani Wayne Rooney, ani Patrice Evra, zamykający tę akcję.
W drugiej połowie ekipa z Old Trafford zdecydowanie częściej atakowała na bramkę Wojciecha Szczęsnego. W 55. minucie po dośrodkowaniu Evry głową z bliskiej odległości uderzał Wayne Rooney. Polak miał szczęście, ponieważ piłka po uderzenie powędrowała prosto w niego.
Po ponad godzinie gry, rzut wolny w dogodnym miejscu otrzymali gracze Arsenalu. Antonio Valencia zagrywał piłkę ręką tuż przed polem karnym. Do futbolówki podszedł Santo Cazorla. Hiszpan uderzył mocno, ale piłkę minęła słupek bramki De Gei po zewnętrznej stronie.
Na ostatni kwadrans sir Alex Ferguson zdecydował się wpuścić Andersona. Brazylijczyk zmienił Rafaela, który miał na swoim koncie żółty kartonik. W wyniku tej zmiany do obrony został cofnięty rozgrywający bardzo dobre zawody Phil Jones. W 77. minucie meczu Theo Walcott oddał bardzo mocne uderzenie z narożnika pola karnego. Piłka odbiła się jednak od jednego z defensorów United i skończyło się na niegroźnym rożnym. Chwilę potem świetną kontrę wyprowadził Rooney. Niestety Valencia będąc w dogodnej sytuacji podawał zbyt mocno na drugi koniec pola karnego.
W 85. minucie kibice i zawodnicy Arsenalu domagali się rzutu karnego, po tym jak Gibbs upadł w polu karnym przy próbie obiegnięcia Rio Ferdinanda. Arbiter główny nie dopatrzył się jednak przewinienia stopera United. Chwilę później Kanonierzy ponownie zaatakowali i Santi Cazorla mocnym uderzeniem próbował zmieścić piłkę obok słupka. David de Gea wykazał się dobrym refleksem.
W końcówce regulaminowego czasu gry Rooney posłał świetną piłką za plecy zawodników Arsenalu. W dogodnej sytuacji znalazł się Ryan Giggs. Walijczyk przedryblował dwóch rywali, lecz uderzenie prawą nogą na długi słupek odbiło się od nogi Gibbsa. Na murawie pojawił się również Chicharito, który zastąpił Rooneya. Do końca meczu nie udało się już jednak odmienić losów spotkania i starcie zakończyło się remisem 1:1.
Arsenal 1:1 (1:1) Manchester United
Gole: Walcott 2' - van Persie 44'
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Arteta, Ramsey (Oxlade-Chamberlain 83'), Rosicky (Wilshere 62'), Cazorla, Walcott - Podolski (Gervinho 71')
Manchester United: De Gea - Rafael (Anderson 73'), Evans, Ferdinand, Evra - Valencia, Carrick, Jones, Nani (Giggs 83') - Rooney (Hernandez 89'), Van Persie
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.