Lynryx: Clev z Realem akurat zagrał bardzo dobrze- nie wiem coś Ty zatem za mecz oglądał lub w jakiej jakości. Zawodnik istnieje i gra nawet wtedy gdy nie ma zbliżenia na jego twarz, nawet wtedy gdy nie wymienia się jego nazwiska. Swoje zadanie spełniał bardzo dobrze- świetnie trzymał szczelny łańcuch, odbierał piłki, które wyprowadzał do kontry, wybijał piłki z pola karnego. Po feralnej 57 minucie i tragicznych jej następstwach, był nam potrzebny kto inny, ale do tej pory spełniał bardzo dobrze funkcję defensywną.
Z Chelsea to tak, dawał ciała na całej linii, choć nie sposób nie zauważyć, że zdolność do uderzania zza pola karnego to on ma, kilka już takich bramek strzelił, miał wiele bardzo bliskich powodzenia prób- także z Chelsea, ale jako iż nie strzelił bramki, to wraz z Valencią mogą ten mecz zaliczyć do swoich najgorszych.
Cóż, Cleverley Bogiem futbolu nie jest i raczej nie będzie, ale o tyle powinniśmy życzyć Powellowi, aby poszedł jego śladem, że co jak co, ale Tom do pierwszego składu się łapie, czasem grając dobre spotkanie, czasem klapę, niemniej gra. Sądzę, że Nick dostając tyle samo szans co Clev, pokazałby się lepiej, a co za tym idzie mógłby dalej obrać troszkę inny szlak, a jego ślady w kolejnych sezonach mogłyby prowadzić znacznie dalej niż te, które swoimi korkami odciska Clev. Nick, jak uważam, ma większy potencjał, niemniej kroczek po kroczku. Najpierw niech dokona tego, ile dokonał Tom, a potem kto wie? Może naprawdę będzie stanowił o naszej mocy? Życzę mu tego.
Jednak jako, że jest 15 punktów, jego, Alexa, Chrisa czy innych młodych, będziemy widzieć częściej, a samo to cieszy ;-)