Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Man Utd vs Real: Z nieba do piekła

» 8 marca 2013, 12:30 - Autor: Szejp - źródło: DevilPage.pl
Ów tekst zamierzałem napisać tuż po ostatnim gwizdku kończącym spektakl na Old Trafford. Z powodu szeregu wyzwisk i inwektyw cisnących się wówczas na usta, postanowiłem zaniechać tę próbę, wiedząc, iż moje przemyślenia nie będą się nadawały do publikacji. Dziś, kilkadziesiąt godzin po tym pełnym zgorszenia meczu, jestem w stanie wysnuć kilka w miarę obiektywnych wniosków.
Man Utd vs Real: Z nieba do piekła
» Emocje opadły, więc można na spokojnie przeanalizować mecz
Przede wszystkim: każdy kibic United powinien być dumny z postawy swoich ulubieńców. Po fatalnym, wręcz kompromitującym sezonie 2011/12, Czerwone Diabły wróciły w pełni chwały do wielkiego futbolu. Bezkonkurencyjne na własnym podwórku, bezkonkurencyjne na arenie międzynarodowej. Obecnie tak naprawdę ciężko znaleźć słabe punkty ekipy – już niedługo – mistrza Anglii. Fenomenalny golkiper w osobie Davida de Gei, fenomenalna obrona, jak za starych, dobrych czasów, na czele z duetem Vidić-Ferdinand, wreszcie – fenomenalny środek pola, który przecież przez wiele lat był piętą achillesową Manchesteru (o pierwszej linii nawet nie wspominam, bo wystarczy spojrzeć na nazwiska określające tę formację).

Co istotniejsze, perfekcyjną symbiozę uzupełnia równie ważny element piłkarskiego rzemiosła – realna chęć zwyciężania. Od momentu startu kampanii umysły piłkarzy ubranych na czerwono zostały niejako zresetowane. Przez cały czas jej trwania Diabły walczyły jakby przygoda z tym sportem miała się skończyć następnego dnia. Konsekwentne, zwarte w obronie i groźne w ataku oraz zawsze wykonujące z najwyższym pietyzmem założenia Fergusona. To wszystko sprawia, że potentat z Anglii może śmiało pretendować do miana najlepszej drużyny świata i choć jakkolwiek by to nie był przesadzony prognostyk, to znamienny niech będzie jeszcze jeden fakt – po spotkaniu sam Mourinho przyznał, że jego podopieczni wypadli gorzej od rezydentów Old Trafford.

Mimo wszystko zaczynam obawiać się o przyszłość Manchesteru United. Przed spotkaniem rewanżowym z Realem, we wcześniejszej notce, stwierdziłem, że perspektywa zbliżającego się 20. mistrzostwa Anglii sprawia, iż rozgrywki europejskie Anglicy potraktują jako miły dodatek. Myliłem się. Porażka z takim gigantem jak Galacticos w normalnych okolicznościach byłaby usprawiedliwiona, po tym co się wydarzyło na Old Trafford – to ogromny cios dla każdej osoby związanej z brytyjskim klubem. O ile jednak większość piłkarzy, jak i kibiców prędzej czy później przeboleje ten smutny moment, o tyle jest jedna osoba, która przeżywa wszystko mocniej od reszty.

Sir Alex Ferguson – bo to o nim prawię – na konferencji pomeczowej nie pojawił się. Powodów decyzji tej nikomu nie trzeba wyjaśniać. Dużo ważniejsze są jednak jego słowa datowane na kilka godzin przed spektaklem. Szkot stwierdził wówczas, iż właśnie konfrontacje takie jak ta z Realem pozwalają mu nadal czerpać przyjemność z pracy. Przez lata – mówiąc otwarcie – Boss był okradany przez arbitrów w Champions League. Upokorzenia niewynikające z jego winy dzielnie znosił. W tej chwili jednak, mając już 71 lat na karku, czara goryczy mogła przelać się na dobre. Co gorsza, nikt nie zapewni Fergusona, że w przyszłorocznym pochodzie na sam szczyt po raz kolejny United nie natrafią na dzierżącą gwizdek, ubraną w niebiesko-czarny trykot skałę.

Sir Alexa dwumecz kosztował najwięcej. Tysiące godzin analiz, przygotowywania odpowiedniej taktyki i prób wywiedzenia rywala w pole. Wszystko zdawało egzamin. W pierwszym starciu padł rezultat remisowy, choć niewiele brakowało do zwycięstwa. Posunięcia Fergusona były tak niezrozumiałe dla Mourinho, że ten postanowił myśli o awansie opóźnić do 5 marca. Gdy ów dzień nadszedł, triumfować tym razem nad Szkotem miał Portugalczyk. Nic takiego się nie stało. Real, który od pierwszych minut musiał zmagać się z niekorzystnym wynikiem, ku zaskoczeniu większości został zepchnięty do defensywy. Zamiast odrabiać straty, Królewscy musieli bacznie pilnować, by te nie zwiększyły swoich rozmiarów. W końcu nadeszła druga połowa i upragniona – dla kibiców United – bramka. Sytuacja drużyny, która przecież przed kilkoma dniami zdewastowała wielką Barcelonę, stała się bardzo nieciekawa. Niestety w sukurs Galaktycznym przyszedł pan Cakir Cüneyt, wyrzucając w 57. minucie z boiska Naniego. Od tej chwili losy meczu obróciły się o równe 180 stopni. Dotychczas bezradni Królewscy rzucili się na osłabionego rywala, błyskawicznie osiągając skutek. Oszołomiony Manchester po chwili wyszedł z letargu, ale na uratowanie awansu było niestety już za późno.

W takim momencie można zwątpić w zasadność tego sportu. Ogromna praca, tytaniczny wysiłek wkładany przez ostatnie miesiące – wszystko poszło na marne. Teraz nieistotne stają ligowe rozgrywki, skoro w jednej chwili osoba, teoretycznie postronna, niszczy wszystko, co miesiącami było budowane. W futbolu zawsze zdarzały się błędy sędziowskie, ale – na litość boską! - mamy XXI wiek. Czy naprawdę tak ciężko wprowadzić zapisy wideo? Czy koszmarne pomyłki nie mogą zostać naprostowane przez kilku dodatkowych rozjemców? Czy na stanowisku tak ważnym jak arbiter muszą się pojawiać jednostki wybitnie niekompetentne (panu Cüneytowi już w przeszłości zdarzały się podobne 'wybryki')? Na krajowym podwórku taki skandal jeszcze by uszedł – jakkolwiek by nie był wielki. Porażkę bowiem można powetować sobie kosztem kolejnego rywala, a w końcowym rozrachunku i tak zwycięża ekipa grająca najrówniej w przeciągu całego sezonu. W Lidze Mistrzów przegrana oznacza odpadnięcie z rozgrywek. Nieodwołalnie. Tu nie ma żadnego buforu bezpieczeństwa. Co gorsza, oprócz utraconej chwały, zaprzepaszczeniu ulegają również płynące z tytułu awansu ogromne gratyfikacje pieniężne. Za dotychczasowe osiągnięcia Manchester United zainkasuje około 34 miliony funtów, lecz w przypadku końcowego triumfu kwota mogłaby wzrosnąć niemal dwukrotnie.

Na zmiany nie ma co jednak liczyć. UEFA wciąż utrzymuje, że dodatkowe ingerencje zabiłyby piękno tego sportu. Postawa o tyle niezrozumiała, że w zasadzie wszystkie inne dyscypliny zaliczyły technologiczny progres: w tenisie system challenge'y niweluje praktycznie do zera pomyłki w przyznawaniu punktów, w koszykówce błędy kroków czy nieprzepisowe rzuty są błyskawicznie wychwytywane, z kolei w NHL-u nawet najsprytniejsze przewinienia nie ukryją się przed czujnym okiem kamer. Konserwatyzm szwajcarskich działaczy wydaje się nie mieć jednak granic, a bezkrytyczna wiara w możliwości jednostki coraz częściej prowadzi do krzywdzących rozstrzygnięć. Podczas wtorkowego wieczoru kolejną ofiarą tego toku myślenia stał się potentat z Old Trafford. Osobiście mam szczerą nadzieję, że los za jakiś czas wynagrodzi Manchesterowi – a zwłaszcza sir Alexowi – tę wielką niesprawiedliwość.


TAGI


« Poprzedni news
Cuneyt Cakir: Kartka była zasłużona
Następny news »
"Dam Rafaelowi 50 funtów na nową fryzurę"

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (29)


erni93x: I tak najlepsze w tym meczu było to,jak nasz 40 letni dziadek(jak jest określany przez niektórych),Cleverley(w którego De Facto nie wierzyłem) i "drewniany" Carrick zatrzymali Galaktycznych.Naprawde,chciałbym widzieć miny kibiców Realu,jak ich wielka trójka Ronaldo,Ozil i Alonso nie wiedzieli co zrobić.To właśnie jest Manchester United.Możecie sobie pisać o Realu,Barcelonie czy Chelsea,ale to w MU tkwi piękno i magia futbolu.
» 9 marca 2013, 21:54 #28
pakasiedlce: Nie mogę już czytać tego że Nani dostał czerwoną kartkę niesłusznie. LUDZIE jeśli za takie zagrania sędziowie nie będą dawali czerwonych kartek, to za jakie mają dawać? Zapoznajcie się z przepisami, a potem piszcie felietony i komentujcie, czerwień jest za samą chęć niebezpiecznego zagrania, a tutaj było ewidentne kopnięcie z partyzanta. Nie ważne że Nani nie widział Arbeloi, ma grać tak żeby nie stwarzać zagrożenia. Tak jak kierowca ma jechać spokojnie na drodze, tak piłkarz musi grać w granicach rozsądku i nikt później nie rozlicza za to czy chciał czy widział, tylko czy zrobił czy nie. Powtórki owszem są potrzebne ale przy spornych sytuacjach bramkowych. I jeszcze jedno, Nani wyleciał przy stanie 1:0, a to nie usprawiedliwia United że dali sobie strzelić 2 bramki w 3 minuty jak fujary. Reims z Krychowiakiem w składzie w 10 wygrało z PSG strzelając bramkę w osłabieniu, a taki wielki klub jak United nie potrafi grać w 10 przez 30 minut?
» 9 marca 2013, 21:08 #27
erni93x: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.03.2013 21:45

Zółta kartka jak najbardziej zasłużona.Ale nie czerwona! To zagranie nie było umyślne.Było niebezpieczne ale nie umyślne.W zasadach jest napisane,że za umyślne zagrania jest czerwona kartka.Wg Ciebie granie z Realem w dziesięciu jest łatwą sprawą? Tego nie skomentuje.Napiszę tylko,żePSG jeszcze dużo brakuje do Realu,więc nie porównuj.
» 9 marca 2013, 21:44 #26
Alaan: Przeczytaj to co napisałem niżej. Wszystkie przewrotki, próby nożyc, wślizgi, nieszablonowe przyjęcia piłki mają być karane czerwonymi kartkami? Parodia. Kopnięcie z partyzanta? O ile mi wiadomo to frontalne wyprowadzenie ciosu nogą wiąże się z jej wyprostem, a nie zgięciem... Ktoś już pisał coś podobnego na tej stronie - wiemy na pewno tylko parę rzeczy, United do 57. minuty było lepsze, miało wynik oraz awans. Wykluczenie Naniego całkowicie pogrążyło taktykę Sir Alexa Fergusona na ten mecz, trzeba było łatać dziurę po pomocniku. Szok jaki przeżyli zawodnicy Manchesteru był kosmiczny, strata goli była nieunikniona. Myślisz, że przypadkowo Mourinho zagrał all in i wprowadził Modricia? Królewscy wbili dwie bramki bo więcej im nie trzeba było, rzucili wszystko co mieli do gry, dalsza taka ofensywa mogła być dla nich zgubą, a sygnały tego Czerwone Diabły pokazały w końcówce.
» 9 marca 2013, 23:22 #25
bober89: @pakasiedlce
czerwone kartki np za tego typu zagrania: youtube.com/watch?v=ARElI4IvMv0
» 10 marca 2013, 10:32 #24
Sowka: Ja mam tylko jedno pytanie. Dlaczego Lopez nie dostał czerwonej kartki wlatując w Vidę dwoma rękoma? Sytuacja była podobna tylko Lopez zamiast nogą w klatkę piersiową wszedł rękoma w twarz i dodam, że Nani faulował w środkowej strefie boiska, gdzie nie było zagrożenia, a Lopez ewidentnie, gdy była sytuacja bramkowa.
» 14 marca 2013, 18:53 #23
pakasiedlce: mniej PSG brakuje do Realu niż Reims to United :) Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania, jakby Nani mu wydłubał oczy korkami ale zrobił to nie umyślnie to pownni grać dalej ? Opanujcie się, bo tego nie da się czytać. Skończyło się 2:1 i tylko dziękować Ronaldo, który chyba celowo nie wykorzystywał kolejnych okazji. Zresztą do kartki United grało lepiej i mogło wsadzić jeszcze jedną albo dwie bramki i nie było by tyle nerwów. Sami sobie narobili smrodu i to boli, trzeba wierzyć że w przyszłym sezonie wygramy CL a w tym Real odpadnie w meczu z PSG :)
» 31 marca 2013, 13:26 #22
Alaan: Przekopiuję swoją wypowiedź, ponieważ nie chce mi się układać enty raz tych samych słów. Czerwona kartka nie powinna być pokazana, a Ci którzy twierdzą inaczej pourywali się z jakiejś choinki...

Zawodnik jest winny poważnego przewinienia (czerwona kartka) jeżeli używa nadmiernej siły lub brutalności walcząc o piłkę.

Interpretując ten przepis dosłownie sędziowie powinni wyrzucać wszystkich piłkarzy uczestniczących w jakichkolwiek zderzeniach: kolizja głowami, uderzenie łokciem w głowę itd, nie wspominając o przewrotkach i nożycach w polu karnym. Zarówno Nani jak i Arbeloa wyskoczyli do piłki, stracili w pewnym sensie panowanie nad własnym ciałem, z jedną różnicą – Portugalczyk miał zamiar przyjąć futbolówkę nogą, Hiszpan klatką piersiową. Z miejsca można wyszukać dziesięć sytuacji, w których zawodnik zespołu wyprowadzającego kontratak przyjmuje piłkę w taki sposób, jak chciał zrobić to piłkarz United. Przepis nie reguluje sytuacji, w której obok nas nie ma zawodnika drużyny przeciwnej, więc trzymając się twardo zasad za taką próbę powinno się dostawać czerwoną kartkę, nawet jeżeli w promieniu dobrych kilku metrów nie ma rywala? Absurd. Nani nie widział przeciwnika, nie miał zamiaru popełnienia faulu i był skupiony tylko i wyłącznie na opanowaniu piłki, co by zrobił, gdyby nie Arbeloa. Osobiście w pierwszej chwili nie myślałem nawet o faulu, zderzenie dwóch graczy, do głowy by mi nie przyszło pokazanie kartki, a w zupełności już wykluczenie piłkarza ze spotkania. Większe zagrożenie stworzył sam dla siebie i Portugalczyka zawodnik Realu, był świadomy co wyniknie z tego kontaktu. Czy jeżeli ktoś oddając strzał wykona zamach i rozpocznie uderzenie, my wybijając mu piłkę w ostatniej chwili nadziejemy się na nogę, która uderzy w nas z pełnym impetem, ponieważ rywal nie zdąży zareagować, to również powinien dostać czerwoną kartkę? Nani nie usztywnił nogi, nie chciał wyrządzić krzywdy, na powtórce ewidentnie widać, że rozluźnił kolano, które ugina się pod naporem Arbeloy. Arbiter Cuneyt Cakir pozbawił Manchester szansy na pokonanie Królewskich i awans, skandal skandal i jeszcze raz skandal.

i.minus. com/ib2BsbUFyoZpqQ.gif

Co do wprowadzenia technologii do piłki nożnej - nie raz o tym pisałem. Ile widowisk piłkarskich w historii zostało pogrążonych przez błąd sędziego? Ile razy o wygranej przesądziła bramka zdobyta ze spalonego? Ile razy arbiter nie zauważył ewidentnego zagrania futbolówki ręką w polu karnym? Ten sport nie jest masówką punktową, jak ja to mówię, tu nie zdobywa się 50 punktów, gdzie pomyłkę przy jednym można odpuścić. W piłce nożnej jedna bramka często przesądza o wygranej. Wszystko jest za bardzo uzależnione od jednej osoby, stara zasada sędzia ma zawszę rację jest czasami tak ślepo broniona, że szkoda czytać usprawiedliwienia UEFY. Nie rozumiem, jest kontakt radiowy, tak trudno arbitrów liniowych posadzić za ekranami i wtedy decydowaliby o spalonym, komunikując się z sędzią głównym? Kamery wyłapią wszystko, nie byłoby nieporozumień.
» 9 marca 2013, 14:14 #21
hahaha: "W futbolu zawsze zdarzały się błędy sędziowskie, ale – na litość boską! - mamy XXI wiek. Czy naprawdę tak ciężko wprowadzić zapisy wideo?"

Sędzia czerwoną kartkę pokazał dopiero po jakimś czasie od momentu popenienia faulu. Zdaje sie, ze swoja decyzję konsultował z sędzią technicznym, który wbrew powszechnemu przekonaniu ma jakis tam dostęp do powtórek telewizyjnych. To, że sędziowie nie korzystaja z zapisów wideo w trakcie spotkania jest zwykłym kłamstwem powtarzanym przez media. Pierwszy lepszy przyklad - Zidane w finale Mundialu wyleciał z boiska po tym jak któryś z sedziów obejżał telewizyjny zapis całego zdarzenia.


Rozumiem, że jesteście rozgoryczeni. Po 150 min dwumeczu mieliście rezultat, który dawał wam awans. Chcecie czy nie, podstawy do pokazania czerwonej kartki były. Jasno wynikaja one z przepisów, które zostaly sporzadzone na wniosek piłkarzy i trenerów najlepszych zespołow w Europie. Wiem wiem, Angielska Federacja odrzuca te przepisy, ba nawet anuluje "takie" czerwone kartki w rozgrywkach krajowych, czyli tych nad którymi ma władztwo. LM to jednak rozgrywki miedzynarodowe a w nich wszystko jest bardziej wypośrodkowane.

Graham Poll - "Mnie tylko, jako sędziego, zastanawia jedno. Otóż o jakim błędzie mowa? Arbiter przecież nie popełnił żadnego błędu! Jednym błędem jaki dostrzegłem w trakcie spotkania i po jest przykry fakt, że angielskie zespoły nie mogą odpaść z jakichkolwiek rozgrywek z wdziękiem i bez winienia kogokolwiek!"
» 9 marca 2013, 11:26 #20
saharicus: Akurat przpepisy piłki nożnej i ich interpetacja FIFA pokazuję, że Nani nie powinien dostać czerwonej kartki. Określenie powagi przewinienia:
- element intencjim, złośliwości - Nani nie widział Arbeloi, dopóki ten w niego nie wbiegł, patrzył się na piłkę, chciał ją przejąć
- szybkość, intensywność akcji zawodnika atakującego - Nani nie sprintował, siła uderzeia wyszła z prędkości Arbeloi
- szansa atakującego na zagranie piłki - Nani piłkę zagrał
-kierunek stóp i podeszwy - Arbeloa oberwał częścią wierzchną buta, nie korkami
- czy zawodnik zagraża bezpieczeństu przecinwnika - to zgodzę się, że tak

Podsumowując na 5 punktów, tylko 1 przemawia za czerwoną kartką, a więc nie ma podstaw aby ją przyznać. Gdyby Arbeloi się coś stało to czerwona kartka byłaby uzasadniona, ale Hiszpan wyszedł z siniakiem.
» 9 marca 2013, 16:21 #19
erni93x: Anthony Pilkington,Gary Neville,Ruud Gullit,Vincent Kompany i Kevin Price Boateng napisali,że kartki nie powinno być.Co jak co,ale to świetni piłkarze,wiele meczów zagrali,więc można ich traktować jako ekspertów.Więcej osób uważa,że czerwonej kartki nie było,i ja się z nimi zgadzam.
» 9 marca 2013, 21:48 #18
ess: Rygać mi się chce UEFĄ, FIFĄ i sędziami. Czemu nie można wprowadzić powtórek video? Żaden sędzia nie jest nieomylny, dodatkowo niektórzy odczuwają zbytnią chęć bycia gwiazdą nr.1 meczu, a także mają poważne problemy z interpretacją zdarzeń na boisku(jak pan Cakir).
» 8 marca 2013, 23:44 #17
uzil25: Mam wrażenie że oglądaliście innym mecz. Ludzie na litość boską Man Utd. kompletnie odciął Xabiego oraz Ronaldo a inni więksi gwiazdorzy jak Ozil też nic nie mogli zrobić. Do 55 minuty trwał ten spektakl bo sędzia geniusz zmienił losy tego meczu. Vidic i Rio zagrali słabo?? Ludzie wy się słyszycie przecież oby dwoje zagrali FENOMENALNIE, weżcie się w garść i oglądnijcie mecz jeszcze raz.
SŁABY ŚRODEK POLA? Wy się słyszycie to co robi Carrick to przechodzi pojęcia gra FANTASTYCZNIE. Tom może nie zabłyszczał ale zagrał bardzo konsekwetnie. TO WŁAŚNIE ŚRODEK POLA NIE DAŁO SIĘ PRZEJŚĆ NIE MÓWIĄĆ O ŚWIETNEJ OBRONE. Naprawde wygadujecie totalne bzdury
Brakuje nam MAKE PLAYERA, KOGOŚ Z DUCHEM WALKI JAK MODRIC? Hehe chłop gra takie gówno cały sezon i nagle gola strzelił bo turek mu go wywalczył. On niby jest już dobry? Prosze was nawet się nie pogrążajcie, przekierowuje to BBVA Liga.
DDG to jest najlepszy bramarz na świecie. Cassias grał od początku tak przeciętnie że nie raz się wcielał w Valdesa.
Genialny Welbeck, nie dość że upilnował Alonso (do kartki Naniego) to świenie grał w defensywie. Mamy także Rooneya który nie błyszczy lecz robi swoje. Ja bardziej patrzył bym na Robina van Persiego słabo zagrał. Może nie grał fatalnie lecz musiał strzelić gola choć jednego (w pierwszym meczu sam na sam z 5 metrów skiksował i Xabi wybił piłke), lecz tego nie zrobił, oczywiście się starał. Choć za cały sezon Holendra możemy jednak chwalić. Nani wrócił do formy i super (Valencja i Young słabo grają) dlatego mamy Kagawe i już za kilka miesięcy będzie do naszej dyspozycji Zaha.
Polityka UTD jest świetna wykupujemy młodych utalentowanych graczy (pomijam wychowanków) i dobrze sobie radzimy. Rok "zmarnowany" bo wszyscy wiemy że gdyby nie sędzia to byśmy, wygrali LM. Ale musimy się cieszyć z LIGI i może FA CUP.
Mamy świetny klub i świetną perspektywe na przyszłość i ja jestem dymny z obecnie najlepszego klubu na świecie. Doceńcie to co mamy i cieszcie się tym.
P.S. Carrick nie zawinił przy golu bo musiał ktoś wybiec i jedyny na to wpadł a że byliśmy oszołomieni tak wyszło.
» 8 marca 2013, 22:08 #16
Dawid26: jak sklad byl taki fenomenalny to dlaczego odpadli? z tego co piszesz powinnismy welminowac real a nie odpasc. ten sklad po za kilkoma wyjatkami jest do wymiany
» 8 marca 2013, 19:13 #15
Szejp: z tego co napisałem, to wynika, że prawdopodobnie United wyeliminowałoby Real, GDYBY nie postawa sędziego. Grać 10 na 11 i kontrolować to, co się dzieje na boisku można w starciu z jakimś średniakiem. Królewscy to najwyższa półka, zespół na papierze, lecz na szczęście nie w praktyce, lepszy od United. Krótko mówiąc - nam zabrakło dwa razy szczęścia. Najpierw trafiając na takiego partacza jak Turek, potem tracąc dwie bramki (powtórzę raz jeszcze - aby przetrwać z takim rywalem jak Real grając w dziesiątkę, trzeba mieć kosmicznego farta).
» 8 marca 2013, 19:57 #14
LTMek: Jak czytam "fenomenalny środek pola", to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać, podobne odczucia mam co do obrony. Nie wiem czy oglądamy inny zespół, czy po prostu ktoś tu ma zaburzony pogląd na brutalną rzeczywistość. No ale po kolei.
Nie uważam, żeby defensywa United była zła, aczkolwiek do perfekcji dużo jej brakuje. Strata bramki w Madrycie była po prostu głupia, druga bramka stracona na OT to też katastrofalny błąd obrońcy zamykającego akcję, więc nie wiem czy jest się czym szczycić. Vidić sporo stracił na sile (porównajmy obecnego Serba z tym sprzed 2-3 lat -> różnica kolosalna), szybkość defensywy co naturalne zawodzi. Jak dla mnie Jones/Smalling/Evans to powoli powinien być pierwszy wybór i nasza przyszłość, bo ci zawodnicy obecnie są po prostu szybsi i bardziej zwrotni od legendarnej już pary Vidić/Ferdinand.
Opinia o środku pola jest po prostu śmieszna. W którym momencie prócz meczów z przeciętniakami niejaki Tom czy Anderson mogą zabłyszczeć? I kto ma być na zmianę? Emeryt Scholes? To ma być ten "fenomenalny" środek pola? A może cofnięty Rooney bez wizji typowego playmakera? Prawda jest taka, że ta formacja u nas kuleje i kuleć będzie. Wychowankowie nie prezentują takiego poziomu, poza tym w środku pola potrzebny jest prawdziwy walczak i lider + jakiś zawodnik, który w pojedynkę potrafi zmienić losy meczu (patrz Modrić w ostatnim meczu). Na dzień dzisiejszy trudno takiego kogoś znaleźć, Carrick zaczął grać naprawdę dobrze, ale nie jest on charyzmatyczną postacią i prawdziwym walczakiem, trudno też w tej formacji o jakiegoś wirtuoza, bo takim po prostu nie dysponujemy. Owszem, jestem daleki od stwierdzenia, że nasz środek pola jest słaby, aczkolwiek w porównaniu z taką Barceloną czy choćby Realem po prostu on nie istnieje. Co z tego, że mamy niesamowitą formację ofensywną + naprawdę fenomenalnych bocznych obrońców skoro ani skrzydłowi ani rozgrywający nie potrafią de facto rozstrzygnąć losów meczu? Ławka typu Young/Valencia jest godna zespołom z miejsc 4-8 w BPL a nie Manchesterowi United... No ale jak ktoś chce się łudzić, to może powtarzać sobie, że w ostatnich latach dość często gościmy w finale LM, że nawet jeden wygraliśmy i że zawsze jesteśmy w topie tabeli w Premier League. Potem jednak nadchodzi taki sezon jak w zeszłym roku i czar pryska :)

PS: W swoim zestawieniu celowo nie ująłem Kagawy, bo ten zawodnik na pewno dysponuje sporym potencjałem, ale na ile go stać tego jeszcze nie wiemy....
» 8 marca 2013, 18:31 #13
karas2011: "Ławka typu Young/Valencia jest godna zespołom z miejsc 4-8 w BPL"
Zresztą się zgadzam, ale to? Zabawne.
» 8 marca 2013, 19:41 #12
Szejp: Strata bramki w Madrycie była głupia? Zaryzykuję stwierdzenie, iż przy tak dysponowanym CR w tamtym momencie żaden obrońca na świecie nie dałby rady. W rewanżowym starciu United dali sobie wbić dwa gole, ALE... ale po 57. minucie, kiedy to Diabły zostały zmuszone przez Turka do gry w 10. Wcześniej Królewscy nawet jednej realnej okazji na zmianę wyniku nie mieli.

Co prawda można przypomnieć sytuację Chelsea, kiedy to The Blues znacznie dłużej bronili się przed atakami Barcy, ale ten argument jest dla mnie śmieszny. Londyńczycy długo przed meczem mieli opracowany plan 'obrony Częstochowy' (a postawienie skutecznego autobusu to wbrew pozorom nie jest taka łatwa rzecz), czerwień dla Terryego tylko sprawiła, że ich ataki ustały. Poza tym Chelsea miała wówczas mnóstwo szczęścia - raz, że tak na prawdę wystarczyły im zaledwie dwie akcje do awansu, a dwa, że piłkarze Blaugrany regularnie obijali poprzeczkę i słupki, zamiast trafić do siatki (o zmarnowanym karnym nawet nie wspominam).

United wyszli na Real z innym nastawieniem, zamierzali prowadzić grę. Kartka zaburzyła symetrię, wprowadziła popłoch w szeregi piłkarzy, których zamysł taktyczny nagle się zawalił. Taki gigant jak Real nie mógł zaprzepaścić takiej okazji i tego nie zrobił. Obrona do tej pory grała bardzo dobrze, potem się dała zaskoczyć, ale wynikło to z faktu, że Real ruszył do zmasowanych ataków. Kwestią ich przetrwania był szeroko pojmowany fart - a szczęścia United po prostu zabrakło.

Co do linii pomocy - doprawdy nie wiem czego oczekujesz. Futbol to nie menadżer piłkarski. Osobiście mam w nosie wielkie gwiazdy, skoro piłkarze 'bez nazwiska' swoją wykonują poprawnie. W poprzednim sezonie faktycznie tak się nie działo, ale teraz? Carrick, dla przykładu, ma życiową formę. Haruje na boisku, ale mało kto to dostrzeże, bo w Anglii pozycja def. pom. jest zawsze deprecjonowana (wspominał o tym m.in. Alonso po przeprowadzce do Madrytu). Cleverley znacznie się rozwinął, ale nie do tego stopnia, aby zagrać z Realem. Najeżdżasz na emerytów? Założę się, że wiele klubów chciałoby mieć takich 'dziadków' jak Giggs, którzy mimo wieku są w stanie ganiać za piłką jak szaleni, którzy wprowadzają potrzebny spokój do gry. Kończąc nt. uwagi o Kagawie - jego paletę umiejętności mogłeś zobaczyć chociażby w Borussii, w United póki co nie błyszczy, ale też wielu szans na to nie dostał. Aha, Young i Antek zaliczają się do skrzydłowych, ich nie wymieniłem, bo te pozycje faktycznie póki co kuleją.

Ps. Nie bardzo wiem po co wspominałeś o Modricu, skoro jego od startu sezonu kibice usytuowali na szczycie listy transferów 'wychodzących'. W sumie nie dziwię im się bo Luka grał do tej pory katastrofalnie, to jego zaangażowanie objawiało się dużą ilością bezmyślnych faulów, czasami nawet grą w 'siatkówkę' (kto oglądał mecz z Granadą wie o co chodzi). Tak na prawdę jedyne co pozytywne można o nim powiedzieć w tym sezonie, to ta bramka na OT (ale i Tomowi czy nawet krytykowanemu przez większość Valencii zdarzały się podobne uderzenia).
» 8 marca 2013, 19:47 #11
SzejN: Jestem podobnego zdania.
Zacznijmy jednak tez troche od poruszenia spraw juniorski ManUtd.

Przedewszystkim kupiony w styczniu, jak dla mnie mega perspektywiczny gracz, oraz naprawde nadzieja, na nowa wielka gwiazde druzyny, kto wie moze nawet pokroju Ronaldo, Beckhama? - o kim mowa? Mowa tutaj o Wilfriedzie Zaha. Takze, jesli chodzi o mocne PRAWE skrzydlo, to mamy naprawde dobrego, mlodego i prespektywicznego gracza. Ktory jest zarazem waleczny oraz ambitny, kazdy kto ogladal chociaz filmiki z jego umiejetnosci, ma tak w pigulce obraz gracza jakim jest.

Kolejna sprawa, jestem z tych fanow, co ciagle wierza w Naniego, oraz jego sprawe w klubie. Jestem zdania, ze SAF przedluzy z nim kontrakt, bo rzadko ma miejsce taka sytuacja, zeby SAF rzucal slowa na wiatr, a jak sam podkreslal w wielu wypowiedzach, widzi w Nanim ogromny potencjal i na pewno przedluzy z nim kontrakt. Osobiscie jestem przekonany o tym, ze Nani zlapie swoj rytm i bedzie gral na poziomie swojego kolegi z reprezentacji, a bylego z klubu.

Z drugiej strony ogladajac ten sezon dochodze do jednego wniosku, Valencia - gracz, ktorego ManUtd powinien pozbyc sie jak najszybciej, poki jeszcze moze na nim troche zyskac. Gracz ma umiejetnosci, to prawda, ale jesli sa osoby, ktore ogladaly wiekszosc lub wszystkie mecze w tym sezonie ManUtd, lub chociaz wszystkie mecze z jego udzialem, to widac jak na tacy, gosc jest tego samego zagrania, ciagle robi to samo, a co najgorsze bardzo rzadko mu to wychodzi. W tym sezonie na palcach jednej reki mozna policzyc jego naprawde dobre wystepy.


Young, kolejny gracz, ktory no niestety jest niby bardzo waleczny, ale przykro mi, zbyt kontuzjogenny, pora pozbyc sie i jego, chociaz jednak wole jego owiele bardziej, niz osobe o ktorej pisalem przed chwila. Szkoda gracza, ale mimo, ze ma na nazwisko Young, to taki mlody juz nie jest, wkoncu ma juz 27 lat na karku, jest niby w sile wieku, ale wychodze z tego zalozenia, ze na letnim okienku pasuje pozbyc sie tych dwoch graczy i za pieniadze zdobyte z nich, a mysle, ze bedzie to nie mala sumka, kupic mlodego (19-25l) skrzydlowego, ktory bedzie podpora dla nas, oraz inwestycja na przyszlosc.

Wypowiem sie jeszcze ogolnie teraz o tych dwoch graczach, Valencia, ma dobre dni, ale bardzo rzadko, niestety ma juz swoje lata i lepiej go sprzedac poki mozna cos z niego zyskac. Young z kolei, gracz tego samego rocznika, ale bardzo waleczny, gra dobrze, niestety czesto lapie kontuzje, a to nie sprzyja jego rozwojowi, mysle, ze jednak to nadal cenny gracz i mozna cos na nim zarobic, przez co mielibysmy fundusze na sprowadzenie naprawde godnego i dobrego skrzydlowego.

Teraz porusze kwestie srodka pola, zgadzam sie z tym w pelni, kurcze brakuje nam dobrych rozgrywajacych. Carrick przezywa sezon zycia to prawda, ale Tom jest przykladowy jeszcze mlodym graczem, ktory i tak, patrzac na ostatni sezon zrobi wielki postep i mysle, ze bedzie taki poziom utrzymywal, w sumie jakbym mial oceniac jego wystepy, to srednia ocen jest z 6-7/10, takze wg. mnie perspektywiczny gracz - A NA TAKICH POWINNISMY SIE OPIERAC!

Mamy dobra druzyne U-21, jestem przekonany o tym, ze w aktualnym momencie jestesmy najmocniejsza druzyna w Anglii, ale niestety na swiecie nie. Jedni z najlepsi, ale brakuje nam do najlepszych. Nad ManUtd krazy fatum, zawsze, kiedy na jakies pozycji jestesmy najlepsi na swiecie, to na innej linii dajemy ciala po calosci. Aktualnie mamy najsliniejszy atak, nie ma co do tego dwoch zdan. Przyklady innych wielkich klubow, ktore maja z tym problemy to chocby sam nasz "kat" Real Madryt.

Musi wkoncu znowu dac te pare ciezkich milionow na transfery i kupic chociaz jednego gracza, ktory nie jest pokroju "stanie sie gwiazda", tylko "JEST juz gwiazda", a tutaj jest roznica, potrzebujemy rozgrywajacego z prawdziwego zdarzenia, ktory bedzie mial juz na koncie dosiwadczenie, anie bedzie je dopiero zyskiwal, mysle, ze w najblizszym okienku powinnismy sie wlasnie nad tym skupic, alternatywa na srodek pola, kupic rowniez skrzydlowego.

Odnosnie obrony nie wypowiem sie zle. Evans i Jones zrobili kolosalne progresy, Smailing pewnie rowniez nabyl sporo doswiadczenia, ale temu ostatniemu dawane jest na pokazywanie sie mniej szans. Ale mysle, ze tutaj w porownaniu do ostatniego sezonu, wcale nie jest gorzej, jest lepiej i to zdecydowanie. Ale teraz pasuje to doszliwowac, doszedl nam nowy skrzydlowy obronca Buttner, ktory jest rowniez jak dla mnie strzalem w dziesiatke, 24latek, ktory napewno pokazuje wysoki poziom umiejetnosci.
» 8 marca 2013, 20:02 #10
SzejN: Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.03.2013 20:10

Jak dla mnie najwazniejsze zmiany na najblizszy sezon to jak wspomnialem uzupelnienie srodka pola, graczem z charakterem, przykladow nie bede podawal, bo to zalezy od wlasnej interpretacji. Skrzydlo do wymiany, bynajmniej jedno, napewno jak przyjdzie Zaha, bedziemy mieli ciekawa sile na skrzydle, ale zawsze trzeba tego, trzeciego, ktory bedzie powodowal dodatkowo bodziec do rozwoju tych graczy, ktorzy beda robic wszystko co w ich mocy by niestracic szans na podstawowy sklad.

Na chwile obecna nie moge sie doczepic do naszego ataku i bramkarza - I tutaj i tutaj pokazujemy wysoka klasa. Tak jak mowie, transfer chociaz jednej GWIAZDY, z prawdziwego zdarzenia, bylaby nam podrzebna, mimo, ze mamy z tym zle doswiadczenia, tzn. z kupnem drogich graczy, ktorzy tak naprawde sa niewypalami - bynajmniej u nas (przy. Berbatov)
» 8 marca 2013, 20:03 #9
LTMek: @karas2011
Nie wiem czy takie zabawne. Jak Valencia/Young wchodzą na boisko to raczej przeciwnicy nie myślą "o kurde, trzeba będzie się sprężyć, bo może być groźnie". Są to dobrzy piłkarze, ale w gronie najlepszych skrzydłowych nie ma ich co szukać. Rzadko mamy okazję obserwować akcję z udziałem w/w zawodników która niesie ze sobą jakiś spektakularny efekt w postaci niesamowitego dryblingu czy perfekcyjnej wrzutki. W sumie obaj zawodnicy spędzili w tym sezonie na boisku ponad 2800 minut, a nie zdobyli żadnej bramki. Owszem, to nie jest ich główne zadanie, ale czy to dobrze o nich świadczy?

@Szejp
Nie dałby rady co zrobić? Upilnować Portugalczyka? Mógłbym podjąć dyskusję na tej płaszczyźnie, ale Ronaldo był po prostu bez opieki, wyskoczył sobie spokojnie do piłki nie pilnowany przez nikogo i strzelił bramkę. Nie pomylę się, jeśli stwierdzę, że 90% piłkarzy na poziomie by w tej sytuacji gola zdobyło.
Co do okazji na OT, to się zgodzę, jednak w Madrycie nasza obrona była po prostu dziurawiona i gdyby nie De Gea, to naprawdę moglibyśmy zosać pozbawieni złudzeń wcześniej. Wracając do meczu na OT, karygodne krycie doprowadziło do objęcia prowadzenia przez Real, taka sytuacja jest niedopuszczalna nawet gdy gra się 10 na 11, straciliśmy przecież skrzydłowego i to nie po stronie Rafaela tylko Evry, więc tym bardziej dziwi dziura na prawej obronie.
Jestem w stanie zaakceptować trafienie Modricia jako to "nie do obrony", bo faktycznie zawodnicy Manchesteru nie mogli nic zrobić, podobnie przyjąłbym jakiś efektowny rajd zakończony golem, ale bramka stracona przez brak krycia? Toż po prostu wpadka obrony i tyle.
Naszego stylu do Chelsea nie porównuję, bo jednak styl gry Manchesteru United to nie jest loteria, tak jak to miało w poprzednim sezonie miejsce w wykonaniu Niebieskich.
Co do kartki, to oczywiście się zgodzę, jednak trener powinien właściwie zareagować, ściągamy RVP/Welbecka/Giggsa, wprowadzamy defensywnego pomocnika/obrońcę i bronimy. Nawet mając 1-1 jesteśmy w stanie po przypadkowym corneru zdziałać coś więcej niż miotając się tak jak to miało miejsce. Wprowadzenia naszych "super skrzydłowych" nic oczywiście nie dało, ale można było się tego spodziewać patrząc na ich formę. Jak dla mnie wejście Javiera mogłoby dać więcej.
Owszem, futbol to nie menedżer piłkarski ale ktoś wymyślił rynek transferowy aby zespoły mogły poukładać swoje szeregi.
Jak już mówiłem, do Carricka w tym sezonie nic nie mam, gra naprawdę dobrze, ale Cleverley? No rozwinął się, fajnie, miał kilka dobrych meczy, ale ten gość potrzebuje jeszcze gry i na pewno nie będzie motorem napędowym United w takich spotkaniach.
Co do Kagawy, to zabawy w Bundeslidze jakoś do mnie nie przemawiają, tam nie jaki Van der Vaart błyszczał, żeby potem w PL grać piach, tak więc nie neguję talentu Japończyka, ale nie uważam go póki co za jakiegoś wybitnego rozgrywającego, bo nie znam jego możliwości.
No widzisz, Modrić grał cały sezon piach a tu nagle taka brama i zamyka usta krytykom :)
To moim zdaniem odróżnia piłkarza dobrego od bardzo dobrego. Ten bardzo dobry, nawet jak mu cały sezon nie idzie, to jest w stanie oddać strzał/zrobić jakąś bramkową akcję i uratować/wygrać mecz. Ten dobry nie przekroczy pewnego poziomu. Mimo iż nie uważam Chorwata za najlepszego rozgrywającego Europy, to z bólem przyznam, że u nas piłkarza tej klasy w tym wieku po prostu nie ma. Takim zawodnikiem był Scholes, który swego czasu ustawił nam mecz z Barceloną też po pięknym strzale. Sezon w wykonaniu Anglika był wtedy przeciętny, ale kto to będzie pamiętał, skoro dzięki niemu przeszliśmy Barcelonę?

@SzejN
Zaha -> przyjdzie, zobaczymy jaki chłop będzie. Takich sytuacji było już wiele, swego czasu kupiliśmy Manucho, który w PNA siał spustoszenie, a potem w lidze angielskiej był po prostu nikim. Na zapleczu idzie mu nieźle, to fakt, ale jednak różnica pomiędzy klasami rozgrywek w Anglii jest znaczna.
Nani-> osobiście uważam, że to nasz najlepszy skrzydłowy jeśli chodzi o drybling, technikę czy talent. Niestety Portugalczyk od pewnego czasu nie czyni znaczących postępów, nie jest to też typ piłkarza, który zostaje po treningu i szlifuje swoje umiejętności, tym samym widzimy tego efekty...
Young-> tego zakupu nigdy nie pochwalałem, jak dla mnie jest to wyrzucenie pieniędzy na przeciętnego gracza, równie dobrze można było kupić Lennona od Kogutów...
Valencia-> nie wiem czego ludzie spodziewali się po skrzydłowym z Wigan, ale jak dla mnie było to po prostu zaspokojenie potrzeby posiadania skrzydłowego po sprzedaży Ronaldo. Przereklamowany, tyle.
» 9 marca 2013, 11:29 #8
SzejN: A ja zaluje braku zakontrakowania Hazarda, patrzac na Chelsea, mimo mlodego wieku, ciagnie tam gre, oraz pomimo, ze klub jest pelen "gwiazd". Bylo blisko do pozyskania mlodego, utalentowanego i przyszlosciowego skrzydlowego, napewno, ten gracz jest teraz sporym atutem Chelsea, troche szkoda, ze chlopak polecial na kase, mysle, ze w Chelsea pozalowal tej decyzje, jak sam kiedys mowil, po tym jak odszedl Di Mateo. Wybral druzyne, ktore mialabyc przyslosciowa i Bog jeden wie, czy by tak nie bylo, gdyby nie to, ze Abramowicz ma jakies chore ambicje i niechec do wlocha. Di Mateo, jak dla mnie w byl zbawieniem dla Chelsea i prawdziwym proglogiem zwyciestw, zreszta zwrocmy uwage na jeden szczegol, kiedy Di Mateo prowadzil Chelsea, byla ona 1 w lidze, chociaz nie miala sukcesow na lini ligi mistrzow. Mysle, ze zbyt wielka chwciwosc Abramowicza zrobila swoje, chcial lige mistrzow, teraz nie bedzie mial nic. Z Di Mateo, mysle, gracze z londynu mieli realna szanse na wygranie ligi, byli naprawde groznymi rywalami. No, ale coz Rusek to Rusek, taki jak ma kase to chce szalec i wyszalal, trenerow jak psow, zaden nic nie umie, a gaze sciaga taka, jakby prowadzil Barcelona, Real i United razem wziete. Przejechal sie ten mlody talent na tym, mam nadzieje, ze zrobi jeszcze kariere, ale szkoda, ze zamiast mocnej druzny z stabilizacja, wybral kase, ktora mialabyc "perspektywa" na przyszlosc...

Teraz powinnismy sie skupic na sciagnieciu jeszcze jednego skrzydlowego rangi swiatowej, jak dla mnie taki jest i to w PL, a mowa tutaj o nikim innym jak o Bale, ten mlody chlopak niegdys blisko ManUtd, teraz blizej Hiszpanii, mam nadzieje, ze pozostanie na wyspach i po tym sezonie wesprze, ktoras z druzyn mocniejszego formatu, chociaz Koguty, same w sobie prezentuja bardzo wysoka klasa, kto wie, jesli by utrzymali 3 miejsce w lidze, a w europejskiej wygrali, to moze Bale by i tam zostal? Nie wiem, ale napewno widze go u nas, a po sprzedazy Valenci i Younga, bedziemy miec chociaz czesc pieniedzy na kupno tego wartosciowego gracza. Dodatkowo tak jak wspomnialem napawam sie optymizmem patrzac na gre Wilfrieda, jak dla mnie to mega talent i jesli Bozia mu da, brak kontuzji oraz wysoka forme caly czas, to jest to napewno talent, ktorego znowu bedziemy mogli sprzedac w granicach 100 mln EURO, a potem tego zalowac, ale coz tacy jestesmy.
» 9 marca 2013, 20:28 #7
LTMek: Z tym Di Matteo bym się nie zapędzał, imho jego Chelsea bazowała bardziej na szczęściu i efekcie "kumpla", jakim niewątpliwie dal piłkarzy był ich ówczesny trener. Taktyk z niego mierny, nie potrafił w wielu meczach nic zrobić by jego zespół zaczął coś robić w ofensywie, defensywnie może i prezentowali się nie najgorzej, ale głównym celem w piłce nożnej jest strzelanie bramek, a The Blues męczyli się strasznie z zespołami co najwyżej przeciętnymi...
Poza tym nie zrobiono nic, żeby zastąpić Drogbę, Torres gra fatalnie i albo trzeba pod niego zmienić taktykę i/lub jego ustawienie albo zastanowić się nad sprzedażą tego zawodnika i odzyskaniem części straconych pieniędzy. Stawianie na siłę na Hiszpana wcale Niebieskim nie pomaga...
No ale to temat na inną dyskusję... ;)
» 9 marca 2013, 22:23 #6
Pastuch: przed nastepnym meczem na OT kibice ManU powinni uczcic minuta ciszy los w lidze mistrzow.
» 8 marca 2013, 18:13 #5
dizik1989: Co do powtórek, to w tym przypadku ten turecki cep nawet po jej obejrzeniu utrzymałby czerwoną kartkę...

Najlepszego dla wszystkich dziewczyn:-)
» 8 marca 2013, 16:37 #4
Bracer: Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.03.2013 16:37

"Konsekwentne, zwarte w obronie i groźne w ataku...", chyba tutaj małe ale, bo o ile pamiętam to na początku traciliśmy masę goli, co nadrabiał Robin van Persie swoimi golami w ataku :p
» 8 marca 2013, 16:36 #3
Szejp: tak, pamiętam. Jednak to były początkowe miesiące, kiedy to formację defensywną trapiły kontuzje (przede wszystkim brak Vidy). Poza tym w najsilniejszej lidze świata nie da się nie tracić goli :)
» 8 marca 2013, 16:40 #2
SzYnA: za futbolu można zarobić najwięcej na tym świecie jeśli chodzi o sport także ciężko o wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań do piłki bo ciężej będzie ustawić mecze. proste. uefa powinna ukarać sama siebie za korupcję...
» 8 marca 2013, 15:34 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.