W spotkaniu 28. kolejki Premier League Manchester United nie dał najmniejszych szans Norwich choćby na zdobycie jednego punktu. Gospodarze przez cały mecz dominowali, ostatecznie wygrywając 4-0. Na listę strzelców trzykrotnie wpisał się Shinji Kagawa (45', 76', 87'), natomiast Wayne Rooney dołożył jedno trafienie (90').
» W spotkaniu 28. kolejki Premier League Manchester United nie dał najmniejszych szans Norwich i wygrał 4-0. Na Old Trafford fenomenalnie prezentował się zwłaszcza Shinji Kagawa, który zdołał rywalom zaaplikować trzy gole. Dzięki zwycięstwu nad Kanarkami, United zwiększają przewagę nad City do 15 punktów.
Spotkanie na Old Trafford rozpoczęło się dosyć spokojnie. Piłkarze Norwich niespecjalnie kwapili się aby zaatakować groźnie bramkę Davida de Gei, natomiast gospodarze mając w pamięci pierwsze starcie z Kanarkami uważnie konstruowali akcje.
Po raz pierwszy Manchester United zagroził bramce Marka Bunna w 15. minucie, kiedy to Wayne Rooney podaniem po ziemi wypuścił Robina van Persie na spotkanie z golkiperem Norwich. Na szczęście dla Bunna, zagranie Rooneya było minimalnie zbyt mocne. Na kolejną ciekawą akcję kibicom przyszło czekać do 24. minuty, gdy uderzać zza pola karnego gości próbował Carrick. Próba Anglika była jednak zdecydowanie za słaba.
W 35. minucie swoje umiejętności ponownie sprawdził van Persie. Holendrowi tym razem nikt nie przeszkodził oddać strzał, ale mimo to piłka poszybowała gdzieś w okolice wysoko sytuowanych trybun Teatru Marzeń.
Gdy wydawało się, że wyjątkowo senna pierwsza połowa zakończy się wynikiem 0-0, w 45. minucie o sobie przypomniał Shinji Kagawa. Japończyk, który otrzymał nieco przypadkowe podanie od van Persiego, strzałem z woleja nie dał najmniejszych szans Bunnowi.. 1-0 dla United!
Po zmianie stron rozdrażnieni utratą gola do szatni goście, błyskawicznie rzucili się do odrabiania strat. W 50. minucie mogło być 1-1, kiedy to jedną z wrzutek Norwich mógł na gola samobójczego zamienić Vidic.
Tymczasem 180 sekund później Czerwone Diabły poszły z niezwykle groźną kontrą. Od stanu 0-2 Kanarki uratował jednak Mark Bunn, który w sytuacji sam na sam z Rooneyem dobrą interwencją powstrzymał Anglika.
W 63. minucie znów ostro zagotowało się w polu karnym Davida de Gei za sprawą Rusella Martina, który dzięki podaniu Holta znalazł się w sytuacji idealnej do wyrównania. Szkot mimo perfekcyjnego położenia fatalnie się jednak pomylił, lecz gdyby gol nawet padł, to i tak nie zostałby uznany, bowiem chwilę wcześniej przewinienia się dopuścił Graham Holt.
Z każdą kolejną minutą przyjezdni zaczęli coraz bardziej ryzykownie grać. Manchester United tymczasem ograniczył się do strategii, jaka najlepiej wychodzi podopiecznym sir Alexa Fergusona – do kontrataków. Taka taktyka opłaciła się w 74. minucie, gdy po kapitalnym podaniu Michaela Carrricka nieniepokojony zupełnie Rooney wpadł w pole karne Bunna. Anglik, mając dobrą pozycję do strzału, zdecydował się zagrać na przedpole do niepilnowanego Kagawy, a Japończyk po raz drugi dziś dopełnił dzieła zniszczenia.
W 78. minucie mogło być definitywnie po meczu, ale świetny strzał Welbecka obronił jeszcze lepiej bramkarz przyjezdnych. Kilka minut później 23-latek został bardzo brutalnie potraktowany przez Turnera. Anglik na szczęście był w stanie kontynuować spotkanie.
Obecność Danny'ego bardzo pomogła Kagawie, bowiem w 87. minucie to właśnie po akcji dwójkowej z młodym Brytyjczykiem Japończyk skompletował klasycznego hat-tricka. Chwilę potem kompletnie rozbici goście zostali zmuszeni po raz czwarty do wznawiania gry od środka boiska. Na listę strzelców tym razem wpisał się Wayne Rooney, oddając fenomenalny paraboliczny strzał z dystansu.
W doliczonym czasie gry nic więcej ciekawego się nie wydarzyło. Dzięki zwycięstwu nad Kanarkami Diabły powiększają przewagę nad City znów do 15 punktów w ligowej tabeli.
Manchester United 4:0 Norwich
Bramki: Kagawa (45', 76', 87'), Rooney (90')
Manchester United: De Gea - Smalling, Vidić, Evans, Evra - Valencia, Anderson (Cleverley 74'), Carrick, Kagawa - Rooney, Van Persie (Welbeck 65').
Norwich City: Bunn - R.Martin, Johnson, Bassong, Turner - Snodgrass (Bennett 73'), Howson, Holt, Pilkington - Hoolahan Kamara (72'), Garrido.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.