Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Optymistyczne podejście Fergusona przed rewanżem

» 14 lutego 2013, 00:14 - Autor: bubi - źródło: SkySports
Menedżer Manchesteru United wierzy w rozegranie dobrego meczu na Old Trafford z Realem Madryt i awans swoich podopiecznych.
Optymistyczne podejście Fergusona przed rewanżem
» Fergie jest zadowolony z odniesionego wyniku
Mimo remisu na Santiago Bernabeu sir Alex Ferguson jest zadowolony z uzyskanego rezultatu.

- W tym meczu było wiele incydentów. Okazje miały obydwie drużyny. David de Gea popisał się trzema czy czterema fenomenalnymi interwencjami, ale sami straciliśmy kilka okazji.

- Ich bramkarz (Diego Lopez – przyp. red.) dobrze wybronił strzał van Persiego, po czym piłka odbiła się od poprzeczki. To było naprawdę interesujące spotkanie.

- Rzeczą rozczarowującą dla mnie była nasza gra w pierwszej połowie, kiedy gospodarze faktycznie nas przycisnęli. Rozgrywali tuż przy naszym polu karnym, co mi się nie podobało. Sytuacja polepszyła się w drugiej odsłonie, kiedy Danny Welbeck zaczął pilnować Xabiego Alonso.

- Reasumując stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, czasem przeważając w atakach. Powinniśmy mieć zdecydowanie więcej posiadania piłki. Na pewno Real miał ją przez dłuższy czas. W końcu grali u siebie, to ciężki teren, toteż przed nami szansa na korzystny rezultat na Old Trafford.

Fergie przyznał, iż z początku miał pretensje do Patrice’a Evry, który nie upilnował Ronaldo, strzelca wyrównującej bramki, lecz później Szkot przyznał, iż właściwie Portugalczyka nie dało się powstrzymać.

- Co za główka! Niewiarygodne. Nie do zatrzymania. W przerwie meczu podszedłem do Patrice’a i spytałem go dlaczego nie interweniował, ale gdy zobaczyłem powtórkę zacząłem się zastanawiać o czym ja właściwie gadam.

- Być może dla Cristiano było ciężko grać przeciwko staremu klubowi, ponieważ jest on z nim silnie związany emocjonalnie.

Zapytany o to, jak w opinii Fergusona wygląda sprawa dwumeczu, szkoleniowiec United przyznał, iż wszystko okaże się na Old Trafford.

- Wynik jest sprawą otwartą. Sądzę, że strzelimy bramkę u siebie, ale wiemy, że Real uwielbia kontrataki, więc mamy przed sobą ciężki mecz. Awans jest w naszym zasięgu – zakończył Fergie.


TAGI


« Poprzedni news
Ronaldo: Real odniesie zwycięstwo na Old Trafford
Następny news »
Van Persie: Ten wynik daje nam nieznaczną przewagę

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (20)


ro7: Nie rozumiem zawodu kibiców MU po wczorajszym meczu. Oglądaliście ten mecz czy patrzyliście na statystyki pomeczowe lub relacje napisane przez fanów Realu... Bo jak je czytam, to chyba oglądaliśmy inne mecze. Real tak naprawdę nie miał żadnej dobre sytuacji do strzelenia gola (oprócz tego gola). Dużo strzelał, ale to były strzały z przed pola karnego, które w większości nie stanowiły żadnego zagrożenia. Jedynie może ten strzał, którą De Gea bronił nie wiedząc czemu nogami :) A Man Utd miał swoje 5-6 akcji i każda z nich była groźniejsza od wszystkiego co stworzył Real. Tak się powinno grać, bronić, ale też atakując. To nie było murowanie bramki w stylu Chelsea z Barceloną - to była dobra gra defensywna na całym boisku. Co więcej - mogliśmy ten mecz nawet wygrać. Rzadko się zdarza by Van Persie marnował akcję sam na sam z bramkarzem, a to wczoraj zrobił. Osiągnęliśmy dobry wynik i to po dobrej, inteligentnej grze jak na wyjeździe z jedną najlepszą drużyn świata (taką taktyką jak Ferguson gra zawsze na wyjeździe z takimi drużynami w LM - na remis). O co wam chodzi? Jak czytam komentarze, że Real jest w lepszej sytuacji to padam ze śmiechu. Bramkowy remis u siebie to dobry wynik?! Od kiedy? To Real wczoraj wtopił i to bardzo. Jest w BEZNADZIEJNEJ sytuacji. Nawet porażka 2:1 wczoraj byłaby dla nas dobrym wynikiem przed rewanżem. A bramkowy remis jest super. Dzisiaj Man Utd ma z 65% szans na awans. Wczoraj przed meczem mogło być 55% - 45% dla Realu. Są może 3 drużyny na świecie, z którym remis na wyjeździe można brać w ciemno - Real, Barcelona i może Bayern, a tym bardziej bramkowy. I tak samo Real, Barcelona i Bayern brałby remis z Man Utd na Old Trafford w ciemno. W marcu wygramy ten mecz, jak większość meczów w tym sezonie, pewnie nawet więcej niż jedną bramką.
» 14 lutego 2013, 13:13 #19
Kempes: Komentarz zedytowany przez usera dnia 14.02.2013 21:11

Bardzo chciałbym 5 marca przyznać Ci rację, i mam wielką nadzieję że tak zrobię, ale pozwól że przypomnę Ci pewne zdarzenie z sezonu 1999/2000 bo pewnie jesteś za młody żeby to pamiętać. W ćwierćfinale tych rozgrywek trafiliśmy na Real, i jako triumfator poprzedniej edycji byliśmy faworytem tego dwumeczu. Tak na marginesie według mnie, a myślę że nie tylko, mieliśmy wtedy dużo mocniejszy skład niż teraz. Po remisie 0:0 w Madrycie, prawie wszyscy widzieli nas już w półfinale. Rewanż miał być tylko formalnością. Miał być ale nie był. Do przerwy przegrywaliśmy 0:1, a po kilku minutach drugiej połowy już 0:3. Ostatecznie skończyło się na 2:3, i w ostatecznym rozrachunku to właśnie Real wygrał tą edycję LM. Jeżeli uważasz że to za odległe czasy to przypomnij sobie zeszłoroczną edycję i ostatni mecz grupowy z FC Basel. Co prawda graliśmy tam na wyjeździe, ale na Boga FC Basel to nie Real Madryt, i powinniśmy ich rozgnieść jak karaluchy, a jednak wygrali z nami i właśnie naszym kosztem awansowali do fazy grupowej. Także nie pisz bzdur że Real jest w beznadziejnej sytuacji, i że Manchester ma 65% szans na awans. Według mnie szanse są nadal po 50% ale mam nadzieję (nie pewność) że to jednak United awansuje.
» 14 lutego 2013, 21:09 #18
Keyen: Komentarz zedytowany przez usera dnia 14.02.2013 22:26

Zgadzam się z przedmówcą w stu procentach.
@ro7: Poza tym jak możesz twierdzić, że Real nie miał okazji poza strzałami zza pola karnego ? A niby za co De Gea został okrzyknięty bohaterem ? Przypomnij sobie strzały chociażby Coentrao czy Khediry, oprócz tych było wiele innych.
» 14 lutego 2013, 22:26 #17
ro7: Pamiętam tamte lata. Ale uważam, że Real ma dzisiaj gorszą drużynę (jako zbiór zawodników) niż wtedy, gdyby nie Cristiano Ronaldo, w ogóle bym się ich nie obawiał.

6 ostatnich kampanii w LM dla MU to 3 finały i jeden półfinał. Tylko Barcelona, może się z tym równać. Real, na ostatnie 6 kampanii to 2 półfinały i 4 odpadnięcia w 1/16. Manchester dzisiaj w lidze ma najwięcej punktów w historii, Real ma ile? 15 punktów straty do Barcelony... Myślę, że nie doceniacie własnego klubu. "Cudze chwalicie - własnego nie znacie" ;)

Ostatni raz Man Utd przegrał mecz 5 grudnia w meczu z Cluj (mecz o nic, rezerwami), wcześniej z Galatasaray (mecz on nic, 20 listopad), a tak naprawdę więc 17 listopada. Prawie 100 dni temu, ostatni raz nasza drużyna przegrała jakiś mecz, w którym o coś grała i 4 razy od tamtego czasu zremisowała (wliczając ten mecz z Realem), a resztę wygrała. W tym okresie Real przegrał 4 razy i 6 razy zremisował. Te statystyki mówią same za siebie.

Dodajmy, że Man Utd rozegrał w tym czasie więcej meczów, był szalony okres świąteczny (4 mecze co 3 dni), w którym nazbierały się dwa z tych czterech remisów.

Za duże znaczenie według mnie przykładacie też do tego ostatniego sezonu. Ferguson zawsze grał oszczędnie w LM, ale czasami wręcz za oszczędnie i tak było w tamtym roku (minimalny wysiłek by wyjść z grupy). Dodatkowo doszła zmiana bramkarza. De Gea w poprzednim sezonie w grupie zawalił z 3-4 bramki i to kosztowało nasz wyjście z grupy. Ale tak to być musiało po sprowadzeniu nowego bramkarza (jak to zawsze było w ciągu ostatnich 15 lat jak kibicuję MU). Mnie tamto odpadnięcie sprzed roku zabolało, ale nie zdziwiło. Tak trzęsienia ziemi zdarzają się w MU raz na 7-9 lat, przy zmianie zawodników, gdy ktoś odejdzie lub skończy karierę Tak zawsze było. Ale był też problem z formą - szczyt formy wypadł wtedy na sierpień - pogrom Arsenalu, łatwa wygraną z Barceloną w meczu towarzyskim przed sezonem. Później była mała zapaść (jak Polacy na Euro i MŚ), akurat na fazę grupową LM...

To co oglądałem w środę napawa mnie optymizmem. Pamiętam mecze z wielkimi sprzed lat na wyjeździe (na przykład z Barceloną z 2007/2008) i zawsze to wyglądało o wiele gorzej, ale przechodziliśmy. Taką taktyką gra Ferguson na wyjeździe z dobrymi drużynami - dać im grać, a my się bronimy. Ale wczoraj mogliśmy nawet ten mecz wygrać. Myślicie, że wczoraj Real grał jak chciał i zdominował Man Utd? To nie prawda. Real grał tak jak Ferguson chciał. Grał, grał, ale nic z tego nie wychodziło. 5 marca tak nie będzie... To Man Utd będzie rozgrywał piłkę... Taka będzie taktyka.

Chcecie przypominać poprzednie sezony? To może AS Roma - Man Utd 2:1 / Man Utd - AS Roma 7:1 :) Czy nawet ten przegrany ostatecznie dwumecz z Bayernem - tam było 3:0 po 40 minutach, mimo porażki 1:2 i bezradności w pierwszym meczu i gdyby nie głupia czerwona kartka młodego Rafeala w 50 minucie, byłby pewny awans dalej.

Pamiętam, że dwa razy przegraliśmy z Realem na Old Trafford, ale to były dwa mecze, który MUSIELIŚMY wygrać. Teraz w 1-szej minucie meczu jest 0:0 i awansujemy dalej. To zmienia samopoczucie zawodników i podejście. Można spokojnie grać swoje i coś strzelić. To Real musi - każda upływająca sekunda będzie powodowała u nich frustrację.

Ja jestem optymistycznie nastawiony. Szczerze mówiąc szykowałem się na porażkę na wyjeździe - a tu remis i nawet mogliśmy wygrać.

Zresztą jeśli Borussia wygrała, Grenada wygrała... Na te 0:0 raczej nas stać :) 5 marca Real będzie 3 dni po meczu z Barceloną, pewnie psychicznie poobijany po kolejnym nie wygranym meczu z nimi... :)

Napisałem, że są w beznadziejnej sytuacji bo po prostu nic za nimi już nie przemawia. Mają kiepski kalendarz, słaby pierwszy wynik i bramkarza, który nie jestem Bogiem i którego da się pokonać (o dwie klasy gorszego niż Casillas), całą nadzieję położą w Ronaldo, który będzie grał na OT i pewnie przechodził jakieś psychologiczne rozterki. Grają na wyjeździe z drużyną, która praktycznie na swoim stadionie nigdy nie przegrywa, rzadko remisuje, a potrafi gromić, a w tym sezonie jak nigdy gole strzela seriami.

Według mnie teraz tylko wielki pech (np. głupia czerwona kartka), może sprawić, że MU nie przejdzie dalej.
» 15 lutego 2013, 02:41 #16
Kempes: Doceniam własny klub, ale nie lekceważę żadnego przeciwnika. Zawsze wierzę w zwycięstwo United, ale nigdy nie jestem go pewien, bo wiadomo że czasem może pójść cos nie tak. Co do stytuacji w lidze Realu i United, to według mnie raczej nie ma żadnego znaczenia, żemy mamy dwanaście punktów przewagi, a Real piętnaście straty. Uważam nawet że to jest lekki plus dla Realu, ponieważ w lidze i tak już nic nie ugrają, i mogą się skoncentrować tylko i wyłącznie na LM (no może jeszcze na Pucharze Króla, ale raczej nie wróżę im szans w rywalizacji półfinałowej z Barceloną). Co do statystyk to są one tylko i wyłącznie statystykami, i na nich bym się za bardzo nie opierał. Mieliśmy fantastyczne statystyki meczów z Tottenhamem u siebie, (nawet nie pamiętam od kiedy nie wygrali na OT) i w tym sezonie polegliśmy. Każda passa kiedyś się kończy. Piszesz że można grać spokojnie i czekać na ruch przeciwnika (bo to on musi w tym dwumeczu gonić wynik) a przy okazji coś strzelić, i że każda upływajaca sekunda przy niekorzystnym wyniku będzie u nich powodowała frustrację. A co będzie jeżeli to Real strzeli pierwszy? Wtedy to my będziemy na musiku i każda upływająca sekunda bez zmiany niekorzystnego wyniku będzie wywoływac frustrację u zawodników United. Jednak mimo mojej niezbyt optymistycznej odpowiedzi, jestem optymistycznie nastawiony przed rewanżem. Wierzę w awans, ale nie jestem go pewien, i jak napisałem we wcześniejszej wypowiedzi, szanse obu zespołów uważam za równe.
» 16 lutego 2013, 18:10 #15
tomManUnited: Panie Ferguson spytaj się Pan Valenci dlaczego gra jak drewniak??
Kiedy jego szansę skończą się w Pana oczach?
Ile musi jeszcze mieć strat niedokładnych podań, żeby Pan posadził go na ławce??
Na tyle szans co dostał by Nani, albo w lidze WelbeckUnited miałby znacznie więcej okazji do zdobycia bramek. Valencia wszedł wczoraj i tylko stwarzał problemy dla United. Był moim ulubieńcem ale stracił uznanie w moich oczach. Anderson także nie powinien pojawić się na mecz. Nie gra w Lidze a wchodzi na LM??
On miał zabezpieczyć pomoc, zagrał fatalnie.
» 14 lutego 2013, 08:44 #14
kobzi24: Zgadzam się zupełnie z Tobą. Valencia w tym sezonie nie gra nic kompletnie nic. Chyba po poprzednim (dobrym w jego wykonaniu) sodówa do głowy mu uderzyła. Andersonowi brakuje ogrania bo nie grał dość długo. Nie rozumiem postępowania SAFa z wystawianiem Valencii zamiast Naniego czy Welbecka, ale to on doprowadził United na sam szczyt więc nie będę go krytykował.
» 14 lutego 2013, 16:26 #13
Mielony: Jak tu nie patrzeć optymistycznie po takim meczu? Ja jestem wielkim optymistą przed rewanżem, United może nie ma 75% posiadania piłki, może nie oddają tyle strzałów ale MU jest groźne w ataku i mocne w defensywie. Old Trafford zeżre Real Madryt na kolację a United wygra, myślę że 2:0 lub 3:1.

Jedynie Ronaldo to on może się czuć dobrze na tym stadionie i jego czea upilnować za wszelką cenę i będzie z górki:)

Liczy się skuteczność a nie styl. Tak dobrego wyniku nie osiągnęliśmy na Bernabeu ani w 2000 roku(0:0) ani w 2003r.(1:3) więc jak tu nie być optymistą? Teraz to my mamy większe szanse na awans i jesteśmy faworytami i minimalnie bliżej kolejnej rundy, mimo iz wynik nie rozstrzyga sprawy to jest dobry:)
» 14 lutego 2013, 01:06 #12
marsin7: DOKŁADNIE. nasz gra nie musi być ładna i przyjemna dla oka, ma być zabójczo skuteczna, to mi w zupełności wystarczy.
» 14 lutego 2013, 07:54 #11
wmatpl: Tylko bezbramkowy.
» 14 lutego 2013, 00:55 #10
MU29: Nie musicie usuwać mojego komentarza tylko dlatego, że znalazłem błąd w artykule. W sumie wypadałoby podziękować.
» 14 lutego 2013, 00:41 #9
JRI: Może jeszcze depeszę z gratulacjami wysłać :)? Często jest tak, że błąd jest bardzo drobny, albo autor newsa zdąży poprawić newsa sam, a dopiero potem widzi taki komentarz, który jest już zupełnie niepotrzebny :)
» 14 lutego 2013, 07:26 #8
dawidlp11: De Gea, dziękujemy. Trzymam kciuki za rewanż, myślę o takim samym wyniku. Później wiadomo... karne, no i De Gea znów bohaterem. Szacunek dla realu, byli lepsi.
» 14 lutego 2013, 00:24 #7
PawcioMoron: No no no.. Te karne to już sobie w tym sezonie lepiej odpuśćmy.. Oprócz tego, że David coś wybroni to nasi jeszcze muszą umieć je strzelać. Ten kto śledzi rozgrywki od początku sezonu doskonale wie jakich mamy pewnych egzekutorów jedenastek. Wole odpuścić sobie nerwów i nie przeżywać takich emocji bo mi pikawa siądzie.
» 14 lutego 2013, 05:12 #6
YaMU: sędzia moim zdaniem jednostronny 0 kartek dla realu,niby że nie widział faulu na welbecku gdy on sam na sam z bramkarzem, doliczone 3min ale mecz skończony 1 min wcześniej coś tu nie gra ale na OT będzie dobrzę;]
» 14 lutego 2013, 00:22 #5
dawidlp11: Zgadzam się. Szkoda, ze sędzia nie dostosował się do poziomu spotkania.
» 14 lutego 2013, 00:26 #4
marsin7: Z tym co mówicie można zgodzić się tylko po części, bo sędzia nie podyktował rzutu karnego na Di Marii, dla mnie 11 tam nie było, walka bark w bark i tyle (ja też preferuje ostrą i męską grę podobnie jak Jones i całe MU), ale znaleźli by się arbitrzy którzy podyktowali by za to karnego.
» 14 lutego 2013, 07:59 #3
DaRell14: zaiste bali sie ze straca gola z rożnego ;D
» 14 lutego 2013, 14:55 #2
dominikMU: Hehe chyba sie opamietal:D
» 14 lutego 2013, 00:22 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.