LOTUSFREEMC: Ludzie! Piszecie, że potrzebny nam Mourinhio czy Guardiola? Bo co? Bo to są duże nazwiska? Pierwszy: Gość, który wysysa wszystkie siły z zawodników (fizyczne i psychiczne!) przez dwa-trzy sezony i zostawia ich później, bo już z nimi wygrał co sobie założył! W klubie przez następne dwa sezony następuję gaszenie pożaru, który wzniecił! Sam teraz nawet powiedział: "Anglia, to mój kolejny PRZYSTANEK"! Manchester to klub, który trzeba najpierw zrozumieć, a później pokochać!! Potem cieszyć się tą miłością, zarażać nią wszystkich, od zawodników, do ludzi koszących trawę! Mało kto jest w stanie tak osobiście podejść do pracy w klubie, a przede wszystkim do młodych zawodników. Piszecie, że szkoda straconych talentów, których puścił SAF. To teraz pomyślcie ilu by odeszło utalentowanych chłopaków jak trenerem byłby Mourinho?! Nie, on nie nadaje się pod żadnym względem!
Guardiola. Tu już napisaliście wszystkie "przeciw", które są wystarczające, żeby zamknąć temat.
Z innej strony: Kim był Ferguson przychodząc do Manchesteru? Ok, wygrywał coś z drużyną która nigdy wiele nie osiągnęła. A co robi Ole? Hmm.. jakby idzie tą samą ścieżką. Nie wiem czy by się sprawdził, ale kocha ten klub! Może na początku poprowadziłby Nasz klub duet Ole i schodzący ze sceny SAF jako "doradca", taki duszek podszeptujący i nakierowujący na odpowiednie rozwiązania, zmuszający do odpowiedniego myślenia, żeby Ole zrozumiał, którą drogą rozumować. To nie byłoby duże ryzyko. Z resztą jak przychodził SAF to wszyscy starali się mu pomóc i zrozumieć to jak tworzy się historię na przykład Sir Matta. Przez pierwsze lata ERY FERGUSONA przecież Manchester był krytykowany na każdym kroku, ale tu było potrzeba czasu i cierpliwości, teraz nie będzie inaczej. Będziemy średniakiem Europejskim, gorzkie słowa, ale trzeba będzie przyjąć to na klatę, żeby później cieszyć się z sukcesów przez kolejne 25 lat! Tego nie zrozumieją kibice którzy mają po paręnaście lat, ale docenią za 10-15 sezonów.
To według mojej opinii jest jedyna słuszna droga. I po cichu liczę na Ole, chociaż to wcale nie musi być on, ale musi być ktoś kto nosi Manchester w sercu!
Pzdr.