W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Patrice Evra uważa, że dwumecz z Realem Madryt to doskonała szansa, aby odzyskać lekko nadszarpniętą renomę w Europie.
» Evra chce zmazać plamę z ubiegłego roku
W zeszłym sezonie Czerwone Diabły nie przebrnęły przez fazę grupową Ligi Mistrzów. Francuz twierdzi, że wyeliminowanie Królewskich zmażę plamę z zeszłego roku.
- To może zrobić wrażenie - powiedział Patrice. - Jeżeli będziemy w stanie pokonać Real Madryt, to będzie jasny sygnał dla innych drużyn.
- W zeszłym sezonie zostaliśmy znokautowani w fazie grupowej. To mogło trochę zaburzyć wizerunek Manchesteru United. Musimy to zmienić. Twierdzę, że to dobry czas, aby pokazać kim na prawdę jesteśmy.
- Nie możemy przegapić tej szansy na pokazanie się. Byłoby to dla nas bardzo rozczarowujące - dodaje Evra.
- To dlatego tak bardzo czekam na konfrontacje z Realem Madryt. Czekałem na wielkie europejskie stracie i to prawdopodobnie najważniejsza gra od czasu finału Ligi Mistrzów z Barceloną.
- Myślę, że fani również nie mogą doczekać się tego dwumeczu. To będzie pojedynek dwóch wielkich drużyn, wspaniałych piłkarzy i wielkich osobowości - zakończył Patrice Evra.
Pierwsze spotkanie obu drużyn już w najbliższą środę, na Santiago Bernabeu w Madrycie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (29)
Klimaa: Pojedynek z Realem będzie jednym z najcięższych meczów w LM ostatnich lat. Trzeba wygrywać z najlepszymi by udowodnić niedowiarkom siłę zespołu.
Damashi: Jeśli wyeliminują Real to mogą wyeliminować w dwumeczu każdego, nawet Barcelone. Osobiście boje się spotkania z Katalończykami w finale, bo taktyka na finał jest inna, no i nie ma miejsca na 'poprawę'.
listek007: Dla mnie najważniejsze jest aby United wygrywało ale bez żadnych oszustw- taktykę na tym poziomie ma każdy klub, nikt na pałę nie gra. I myślę, że takie myślenie jak ja ma większość kibiców.
Akwinata: Nie trawie takiego podejścia jak ManUnited1997 albo cejotinho. Skoro mogą grać piach i wygrywać, bo tylko zwycięstwo się liczy, to równie dobrze niech symulują, oszukują i nawet kupują mecze no nie? ;)
Manchester United niech wygra po ładnym meczu! Nie jesteśmy KS Kotwica Koszalin, żeby musieć murować bramkę, strzelać gole dzięki sędziemu czy symulować faule. Mamy świetny zespół, doświadczonego trenera i historię pokazującą, że to jest klub z werwą i honorem. Dlatego tym bardziej nie rozumiem ludzi, którzy są zwolennikami oglądania paskudnej piłki typu Inter za czasów Mou.
Akwinata: Diabel16 - jak to co ma do tego kupowanie spotkań? Przecież kupiony mecz też się wygrywa, a skoro tylko zwycięstwo się liczy, to chyba nie ma problemu no nie? ;) Ja nie mówię, żeby z Barceloną grać ofensywnie. Owszem, należy grać skutecznie, ale starać się zawsze grać ładnie, żeby to się przyjemnie oglądało. Ja nie oglądam United tylko dla wyników, bo tak to śledziłbym sobie tylko i wyłącznie cyferki w necie.
Akwinata: Fabio - no to w takim razie widać, że sport odszedł daleko od klasycznych ideałów. Kiedyś sport był nie tylko rywalizacją o punkty czy o zwycięstwo, ale pokazaniem doskonałości w danej dyscyplinie. Co więcej, bywało tak, że pięknie walczący przegrany był bardziej podziwiany niż zwycięzca. I na tym polega piękno sportu - na doskonałości i nieprzewidywalności a nie toporności i punkcikach w tabeli.
Akwinata: Fabio - A co mi z sukcesu, skoro mojej drużyny się nie podziwia albo nawet piętnuje ze względu na brzydką grę? Albo jesteś kibicem drużyny, jej specyficznego stylu itd. albo sukcesu. Owszem, zwycięstwa cieszą, ale nie mogą być za wszelką cenę. Wymiotować się chciało, jak oglądało się paskudny Inter swego czasu i do tej pory jest to przykład brzydkiego futbolu. Nie chciałbym, żeby United tak grało i wygrywało wszystko. Mnie podobnie mierzi tiki-taka, ale to już inna sprawa. A jeśli uważasz, że jeśli ktoś wygrywa kilka lat z rzędu to na 100% wygra kolejny finał, to się mylisz ;) Doskonałym przykładem Barcelona vs. Chelsea czy Real vs. Bayern. No i rodzynek w Twoim wykonaniu "w 90% wynik był banalny do przewidzenia - gdzie odnajdujesz nie przewidywalność?" - sam sobie odpowiedziałeś na postawione pytanie. W tych 10% ;) Sport jest zawsze nieprzewidywalny i taka jest jego natura. W większości przypadków wygrywa faworyt, ale czasami nieznana drużyna potrafi spłatać figiel i o to w tym chodzi. Reasumując - tak, wolę aby moja drużyna grała fair i ładnie dla oka niż żeby wygrała w brzydkim stylu (np. symulując faule czy wymuszając kartki). Jasne, że idealną sytuacją jest gdy gra ładnie i wygrywa, ale nie zawsze można to mieć. Ja nie kibicuje dziadom typu "akuku-Busquets" i zwycięstwom okupionymi brakiem honoru.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.