Po wygranej Manchesteru United w szlagierze kolejki z Liverpoolem, w pomeczowym wywiadzie sir Alex Ferguson przyznał, iż wynik spotkania mógłby wziąć w ciemno.
» Boss ma powody do zadowolenia po wygranej w hicie kolejki
Po bramkach Robina van Persiego i Nemanji Vidica, Czerwone Diabły nie zwalniają tempa i pozostają na czele Premier League z przewagą siedmiu punktów nad drugim Manchesterem City.
Trafienie dla gości zdobył nowy nabytek Brendana Rodgersa, Daniel Sturridge, który został sprowadzony z londyńskiej Chelsea za 12 milionów funtów.
- Wziąłbym ten wynik przed meczem. Pierwsza połowa była cudowna, podobnie nasza gra do drugiego trafienia. To dobry występ, w którym mieliśmy długo przewagę i mogliśmy strzelić trzy czy cztery bramki, lecz gdy padł gol dla Liverpoolu, zaczęli grać lepiej.
- Ich kibice również się rozkręcili i gra stała się trudniejsza. Po prostu cieszę się z wygranej. Nie widziałem powtórki bramki dla gości, ale wyglądała na łatwo zdobytą, bramkarz wypluł piłkę przed siebie i nikt za nią nie podążał.
- To dodało im sił. Później nasza gra w obronie momentami stawała się desperacka. Przebrnęliśmy przez to, ostatnie trzy, cztery minuty piłkarze grali tuż przy polu karnym i również musieliśmy sobie z tym radzić.
- Gra polega na wygrywaniu. Zdarzają się momenty, gdy musisz bronić. Dzisiaj był właśnie jednym z nich.
Zwiększając swoją przewagę nad plasującym się na ósmym miejscu Liverpoolu do 24 punktów, komentarze Fergusona odnośnie 18-krotnego mistrza Anglii stały się bardziej łagodne, bowiem jeszcze przed klasykiem Premier League boss stwierdził, iż klub z Merseyside ma tak dużą stratę do United, że nawet nie ma pojęcia na którym jest miejscu w tabeli.
- Wygrana z Liverpoolem jest ważna. Nie ważne, na której pozycji się znajduje. Mecze między tymi drużynami są fantastycznym wydarzeniem. To w końcu dwa najbardziej utytułowane kluby w kraju. Zdobyte dziś trzy punkty będą istotne.
W swojej wypowiedzi Fergie nie omieszkał ocenić pracy Howarda Webba. Szkot stwierdził, że arbiter mógł podyktować jedenastkę podczas akcji w polu karnym gości, gdy Shinji Kagawa został popchnięty przez Andre Wisdoma, po czym wpadł przez to na Jose Reinę.
- Powinniśmy mieć tego karnego, kiedy Shinji został powalony. Howard Webb nie zamierzał gwizdnąć – zakończył Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.