Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Man Utd – West Brom: Trzy punkty zostają na Old Trafford!

» 29 grudnia 2012, 17:52 - Autor: matheo - źródło: DevilPage.pl
Manchester United pokonał w 20. kolejce West Bromwich Albion 2:0 (1:0). Gospodarze szybko objęli prowadzenie za sprawą samobójczego trafienia Garetha McAuleya, następnie długo męczyli się z rywalem, by w doliczonym czasie gry ustalić wynik spotkania i cieszyć się z trzech punktów.
Man Utd – West Brom: Trzy punkty zostają na Old Trafford!
» Manchester United pokonał w 20. kolejce West Bromwich Albion 2:0 (1:0). Gospodarze szybko objęli prowadzenie za sprawą samobójczego trafienia Garetha McAuleya, następnie długo męczyli się z rywalem, by w doliczonym czasie gry ustalić wynik spotkania i cieszyć się z ostatnich w 2012 roku trzech punktów.
Kto był najlepszym piłkarzem Manchesteru United w meczu z West Bromwich Albion?
Zgodnie z przedświątecznymi zapowiedziami sir Alex Ferguson przemieszał trochę skład w stosunku do meczu z Newcastle United. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla wracającego do gry po kontuzji Shinjiego Kagawy oraz dla Danny'ego Welbecka, który był jedynym nominalnym napastnikiem. Robin van Persie i Javier Hernandez usiedli bowiem na ławce rezerwowych.

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla Manchesteru United, bo gospodarze już w 9. minucie objęli prowadzenie. Ładną akcję skonstruowali Kagawa z Youngiem. Z techniczną podcinką Japończyka nie poradził sobie Graham Dorrans, do piłki pod linią końcową dopadł Young, zdecydował się na mocne zagranie piłki na szósty metr, ale po drodze piłka szczęśliwie odbiła się od Garetha McAuleya i zaskoczyła Bena Fostera.

Szybko strzelony gol zachęcił piłkarzy Manchesteru United do kolejnych ataków. W 17. minucie świetną piłkę z własnej połowy w pole karne West Bromu posłał Tom Cleverley. Bliski dojścia do podania był Welbeck, lecz w ostatniej chwili ubiegł go Foster. W kolejnej akcji angielski napastnik wypracował sobie pozycję strzelecką, ale został zablokowany przez obrońcę gości.

Drugim golem dla Manchesteru United zapachniało na Old Trafford w 32. minucie. Kagawa dobrym podaniem uruchomił na skrzydle Valencię, Ekwadorczyk posłał piłkę na szesnasty metr, gdzie natychmiastowo uderzył ją Young. Foster zdołał lekko trącić futbolówkę, ta odbiła się od poprzeczki i wyszła poza boisko. Chwilę później Foster na spółkę z jednym obrońcą West Bromu zablokował zmierzającą do bramki piłkę po strzale Carricka z bliskiej odległości.

W 43. minucie mnóstwo szczęścia miał Ben Foster. Piłkę do Anglika wycofał McAuley, były bramkarz Manchesteru United wybijając ją trafił w nabiegającego na niego Welbecka i niewiele brakowało, aby odbita od Danny'ego piłka trafiła do siatki.

W doliczonym czasie gry zrobiło się niebezpiecznie pod polem karnym Davida de Gei. West Bromwich egzekwował dwa rzuty wolne w nieznacznej odległości od linii szesnastu metrów. W pierwszej sytuacji stosunkowo nieźle spisali się piłkarze Czerwonych Diabłów, a w drugiej prosto w mur trafił wykonujący rzut wolny Chris Brunt.

Po zmianie stron Manchester United bardzo cierpliwie rozgrywał piłkę i koncentrował się na ataku pozycyjnym. Poważnie bramce rywala jako pierwsi zagrozili jednak gracze West Brom. W 49. minucie mocnym uderzeniem z dystansu popisał się Brunt, ale piłkę bardzo pewnie złapał De Gea.

W kolejnych minutach Czerwone Diabły długo nie potrafiły stworzyć sobie dobrej sytuacji podbramkowej. Dwukrotnie w krótkim odstępie czasu obrońcy West Bromu blokowali strzały Valencii. Gry piłkarzom obu drużynom z pewnością nie ułatwiało bardzo grząskie boisko i obfite opady deszczu.

W 61. minucie dobre dośrodkowanie w pole karne posłał Valencia, z piłką na jedenastym metrze niemiłosiernie minął się jednak Young. Sir Alex Ferguson widząc niemoc swoich piłkarzy w ofensywie w 66. minucie zdecydował się na pierwszą zmianę – Kagawę zastąpił Van Persie. Holender już chwilę po wejściu na boisko zaprezentował kilka efektownych zagrań.

W 70. minucie kibice Czerwonych Diabłów wstrzymali oddech. Po dośrodkowaniu Brunta z rzutu rożnego, McAuley wygrał pojedynek powietrzny ze Smallingiem, uderzył piłkę głową, a futbolówka trafiła w poprzeczkę bramki De Gei. The Baggies ani myśleli jednak ściągać nogi z gazu i cały co chwilę gościli na połowie Manchesteru United.

Gospodarze groźną akcję wyprowadzili dopiero w 77. minucie. Po indywidualnej akcji na skrzydle strzał z ostrego kąta zdołał oddać Young, Foster nie miał jednak problemów ze złapaniem piłki. Pięć minut później dobrą okazję miał Van Persie. Holender otrzymał świetne podanie od Evry, wszedł w pole karne, ale nie zdołał zaskoczyć golkipera West Brom.

W 86. minucie bardzo groźnie z dystansu uderzał James Morrison. Piłka trąciła jeszcze Vidicia i wyszła poza boisko, lecz goście nie potrafili wykorzystać rzutu rożnego.

Blisko zdobycia swojej drugiej bramki w tym sezonie był w 90. minucie Danny Welbeck. Anglik dostał podanie od Valencii, uderzył w kierunku dalszego słupka, a świetną interwencją popisał się Foster.

Chwilę później kwestia zwycięstwa Manchesteru United została przesądzona. Świetnym uderzeniem z lewej nogi z 15 metra popisał się Van Persie i ustalił wynik meczu na 2:0.

Manchester United – West Bromwich Albion 2:0 (1:0)
Bramki:
Gareth McAuley 9' [samobój], Robin van Persie 90'

Manchester United: De Gea - Smalling, Vidić, Evans, Evra - Valencia, Carrick, Cleverley (Scholes 83'), Young – Kagawa (Van Persie 66'), Welbeck.

West Bromwich Albion: Foster - Jones, McAuley, Tamas, Ridgewell - Thorne, Brunt (Morrison 75') - Rosenberg (Lukaku 67'), Dorrans (Fortune 83'), Odemwingie - Long.


TAGI


« Poprzedni news
Składy: Manchester United - West Bromwich Albion
Następny news »
Ferguson zadowolony z wygranej

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (155)


elsho: city? a kogo obchodzi city? na chelsea trzeba patrzeć, która, zakładając że wygra zaległy mecz z southp to bedzie miala 8 pkt straty a jak kupia napastnika to bedziesz tych pkt jeszcze mniej
» 30 grudnia 2012, 18:24 #47
Mazi1989: Pewna wygrana, ważne 3 punkty. Do końca miałem nadzieję, że Norwich wyrówna stan rywalizacji z City, no ale nie udało się. Dobrze by było gdyby Everton dzisiaj wygrał lub zremisował
» 30 grudnia 2012, 10:49 #46
demektczew: Vidić wraca :D
» 30 grudnia 2012, 02:30 #45
antoniovalencia: Bardzo liczę na Kagawe! Potencjał jest ogromny. Niech sie chłopak ogrywa i jak na Real będzie gotowy to zgarniamy komplet u siebie i na wyjeździe. GGMU!!
» 30 grudnia 2012, 01:54 #44
jamaj05: Fajnie, że dalej zwyciężamy

Co do Kagawy- rokuje dobrze na przyszłość, jako łącznik między pomocą i napadem, ale lepiej by jego gra wyglądała, gdyby miał przed sobą 2 napastników i pełnił rolę ofensywnego pomocnika, a nie jako cofnięty napastnik
Dać mu możliwość rozdzielania podań między np Roo i RvP a Japończyk stanie się świetnym graczem
» 30 grudnia 2012, 01:17 #43
RobvanKlu5i: Komentarz zedytowany przez usera dnia 30.12.2012 01:20

Ja powiem tak. Jeśli chodzi o pierwszą połowę to było całkiem ok w kontrolowaniu gry. Natomiast druga połowa to w większości gry nieporozumienia i nonszalancja :

de Gea - niby wszystko ok jednak były momenty gdy nie za bardzo wiedział czy wyjść do piłki czy też zostać, od bramkarza wymaga się większej pewności siebie.

Cleverley - całkiem niezłe spotkanie ale kiedy zaczął celebrować swoje niezadowolenia z powodu decyzji sędziego a gra toczyła się nadal no to przepraszam ale to mogło irytować niejednego kibica. Tak nie można się zachowywać!

Carrick - w destrukcji ok ale bardzo często zdarzały się sytuacje że Kagawa bądź Cleverley ładnie pokazywali mu się na tzw "klepkę" a On kombinował i bezsensownie zagrywał do Vidicia przez co spowalniał akcje i mogło to doprowadzać do szału.

Young - drzemie w nim niesamowity potencjał ale kiedy w II połowie zagrano mu piłkę po czym biegł obok niej ok 10 metrów a następnie ją stracił i był aut dla WBA to człowiekowi śmiać się chciało. Nie potrafi wykorzystać swojej szybkości , spowalnia często akcje przez co drużyna przeciwna ma czas na ustawienie formacji obronnej i zaczynają się problemy. Ponadto zdarzało się że Young w momencie gdy trzeba było zagrać z tzw. "klepy" piłkę przyjmował i zawodnicy WBA zdążyli doskoczyć i był albo blokowany albo zabierano mu piłkę. Young musi nad tym popracować.

Valencia - postęp jest, były podania które otwierały drogę do bramki ale to jeszcze nie jest jego 100 % możliwości. Zbyt czytelne dla obrońców są jego zachowania. Skrzydła to niestety jak na razie "pięta Achillesa" w Manchesterze United.

Vidic - klasa w sobie nic dodać nic ująć.

Evans - sporo bezsensownych prób zagrania długich piłek i za dużo fauli niestety.

Vidic - nic dodać nic ująć, wszędzie dam gdzie był potrzebny

Smalling - kompletnie nie nadaje się na bok obrony co podkreślałem kilka dni temu. Gubił Odemwingie szczególnie w II połowie i to na tyle karygodnie że stwarzało to zagrożenie ze strony drużyny WBA. Była taka akcja gdzie na starcie Smalling odstał 1,5 od Odemwingie i mogło się to skończyć golem. Wielokrotnie wybijał piłkę głową na aut w sytuacjach gdzie powinien ja przyjąć i uspokoić grę.

Evra - widać po nim że rwie się do akcji ofensywnych co cieszy bo takie ma zadania boczny obrońca ale niestety często robił to zbyt flegmatycznie i bez przekonania przez co odbierano mu piłkę.

Scholes - wprowadził sporo spokoju w grze w środku.

Welbeck - technicznie lepszy od Hernandeza ale ten skutecznością i wykańczaniem akcji i instynktem napastnika sporo odstaje od Meksykanina. Wielokrotnie zbyt samolubnie się zachowywał co mnie osobiście irytowało. Jednak trzeba docenić to że się stara chłopak bo konkurencja w MU w ataku ogromna.

van Persie - wszedł i zrobił swoje.

Kagawa - te jego zagrania na jeden kontakt i technika - POEZJA!!

reasumując - były momenty cieszące oko, jednak martwi to że często jest problem z wyprowadzaniem piłki ze strefy obronnej, po prostu środek pola nie działał jak należy, brakowało tzw. polotu i lekkości w grze, przez co często MU notowało straty i dawało to WBA okazje bramkowe. Prawa oborna {smalling} kulała niesamowicie, nie tylko dziś ale z Newcastle także a nawet przede wszystkim.

Jeżeli MU wyzbyje się tych błędów to jestem dobrej myśli na najbliższe miesiące.
» 30 grudnia 2012, 01:13 #42
Daminek8: Wysokie miejsce WBA nie jest przypadkiem co pokazali w 2 połowie spotkania. Na całe szczęście dziś obrona zachowała czyste konto i zgarnęliśmy 3 punkty. Cieszy powrót Kagawy do gry. Teraz czekam na Naniego.
» 30 grudnia 2012, 00:28 #41
Klimaa: Mamy szczęście że mecz wygraliśmy. Oddalimy całkowicie inicjatywę West Bromwich w drugiej połowie. Dobrze że RvP w końcówce strzelił bramkę bo mogła być nerwowa końcówka. Ale liczą się punkty więc plan wykonany.
» 30 grudnia 2012, 00:16 #40
Diabelred: Welbeck gral caly sezon w podstawie w poprzednim sezonie,a strzelil tyle samo goli co Chicha,ktory wchodzil tylko na ogony i to w nie kazdym meczu...
» 30 grudnia 2012, 18:35 #39
kendo: Przede wszystkim nie wiadomo jak to jest z tymi asystami Roberta w lidze. Ma w końcu 6 czy 8, bo to różnica?!!
» 29 grudnia 2012, 22:08 #38
Zyvold: No, sam się zastanawiam ile Robert ma asyst...
» 29 grudnia 2012, 22:15 #37
grodnik: Co za pech... Nie mogłem oglądać meczu. Słyszałem, że Vidic bardzo dobry mecz zagrał. Czy to prawda?
» 29 grudnia 2012, 21:39 #36
NicPozytywnego: Uuu... nie, nie kilka dni przed meczem bilety są dużo droższe.
» 29 grudnia 2012, 21:36 #35
kendo: Beckham był tylko jeden.
» 29 grudnia 2012, 22:00 #34
M1ck3y: Komentarz zedytowany przez usera dnia 29.12.2012 21:39

Przepraszam, pomyłka :D
Tchuna to dziewczynka z Indii, zgwałcona przez 6 mężczyzn
» 29 grudnia 2012, 21:38 #33
cris342: Komentarz zedytowany przez usera dnia 29.12.2012 18:57

Kagawa moim zdaniem świetnie ! Środek Pola Anderson Kagawa i klepiemy wszystkich , co do skrzydeł to Young gra coraz lepiej ale gorzej z Valencią niestety :/ Welbeck gra świetnie szkoda , że tak rzadko .
» 29 grudnia 2012, 18:54 #32
mikifiki: Young od pewnego czasu gra całkiem dobrze. Co do Valencii, trudno się z Tobą nie zgodzić.
» 29 grudnia 2012, 19:04 #31
jerzy666: Pierwsza połowa całkiem dobra druga trochę słabowita ale jak na skład jakim graliśmy to i tak nieźle wreszcie na zero z tyłu cieszy powrót do formy Vidicia ale mnie martwi słaba gra skrzydłowych , na moje Nani by się przydał
» 29 grudnia 2012, 18:51 #30
mikifiki: Było o tym głośno w tv. Ludzie w Indiach wychodzą na ulicę i domagają się surowej kary dla sprawców. Mam nadzieję, że tak się stanie.
» 29 grudnia 2012, 18:55 #29
ZuczekUnited: Komentarz zedytowany przez usera dnia 29.12.2012 18:32

Vidic taki jakiego go pamietam. Gracz meczu, czyscil wszystko. Valencia jako tako dzisiaj, Cleverley jak na niego to przyzwoicie, Evra juz ktorys mecz z rzedu na dobrym poziomie. Jeszcze tylko Rafael, Anderson i Roo wroca do skladu to mozemy spokojnie pokonac Real
» 29 grudnia 2012, 18:29 #28
Wielbicielka: Masakra!!:(
» 29 grudnia 2012, 18:42 #27
wazza89: Valencia się rozkręca. raz nawet w końcówce spotkania zrobił balans w prawo a poszedł w lewo. A co najlepsze... W POLU KARNYM!!
» 29 grudnia 2012, 18:23 #26
HouseII: Kim był/a Tchuna?
» 29 grudnia 2012, 18:20 #25
ManUtdFun: Nie przesadzaj kolego. To, że ktoś narzeka nie oznacza, że zaraz ma iść do takiej Barcy czy coś. Dlaczego zawsze o Barcy musi być mowa.
Jesteśmy kibicami MU i każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Ja też narzekam, bo dzisiejszy mecz mimo wyniku nie był wcale taki dobry. Gdyby nie szczęście moglibyśmy go nie wygrać. Całą drugą połowę się broniliśmy! Czepiam się naszych skrzydeł, bo nasza gra się na nich opiera. O ile Young jeszcze poziom trzyma, potrafi zrobić coś z niczego, tak Valencia w tym sezonie jest cieniem zawodnika z przed roku! Zawodnika, który został wybrany najlepszym zawodnikiem poprzedniego sezonu! Brakuje mu pomysłu na grę, zwalnia akcje, nie wie co zrobić z piłką. Dziś graliśmy z WBA i udało się wygrać mecz. Ale nie długo przyjeżdża do nas Liverpool, czeka nas wyjazd na White Hart Lane i nie będzie tak łatwo!
Cieszę się, że wygraliśmy, ale nie należy popadać w hurraoptymizm, bo moim zdaniem zagraliśmy niżej średni mecz. Ale są 3pkt i to najważniejsze! GGMU!
» 29 grudnia 2012, 18:28 #24
Diabelred: Man do Barcy ,poniewaz oni zawsze caly mecz konkroluja,maja pelno ladnych akcji,posiadanie srednio 70-80%,do tego wyniki po 2,3,4-0 :)
» 30 grudnia 2012, 18:46 #23
ManUtdFun: Na początku chciałbym napisać, iż komentatorzy byli lipni, Twarowski i pan Nahorny przyzwyczaili nas do takiego komentowania, że każdy inny komentator nie dorównuje im do pięt. Ale cóż, jakoś dałem/daliśmy radę.
Co do meczu: nie równo, bardzo nie równo. Wiadome było, że 4-5 bramek nie padnie, bo nasze skrzydła ostatnio nie zachwycają, Roo kontuzja a RvP na ławie. Pierwsza połowa była ... nudna, nie oszukujmy się, nie ukrywam, że oczka mi się zamykały. Bramka Younga, ze 3-4 akcje zakończone strzałem a reszta czasu to podawanie na własnej połowie, gra na utrzymanie piłki. W drugiej połowie byliśmy jak Aston Villa w meczu z Chelseą (0-8), nie umieliśmy wymienić 2-3 podań, a o akcjach zakończonych strzałem już nie wspomnę. WBA nas cisnęło i gdyby nie obrońcy (którzy blokowali 98% strzałów) i szczęście (poprzeczka) byłoby bardzo nieciekawie. Szkoda, bo gramy u siebie, jesteśmy MU i nie wypada, aby przez 30 czy więcej minut się bronić na własnej połowie! Na szczęście wszedł RvP, który zakończył ten mecz.
Kilka pozytywnych spostrzeżeń:
- w końcu czyste konto; szczególnie w drugiej połowie byliśmy narażeni na stratę bramki, ale determinacja i poświęcenie pozwoliły w końcu zachować czyste konto.
- Vida był dziś bardzo pewny, dokładny, wraca w końcu nasz prawdziwy Nemancja Vidić. Jeszcze 2-3 spotkania i z Evansem będą nie do przejścia.
- Valencia nic się nie zmienił w tym meczu. Jak grał piach tak gra go ciągle. Staje, drepcze w miejscu, przewidywalne zagrania. Nani, WRACAJ!!
- Carrick jest KOCUREM! pewny punkt zespołu, podpora, świetny zawodnik, aż miło się go ogląda. Z rozwijającym się Clevem tworzą bardzo dobry duet.
- RvP - piękna bramka, to jest NAPASTNIK! ;]
Mamy kolejne 3pkt. W nowy rok wchodzimy z 7pkt przewagą. Jest na prawdę dobrze! Nie długo Yaya Toure opuści City będzie to ogromna strata dla nich. My mimo braków kadrowych dajemy rade i to cieszy ;] Brawo Diabełki! Glory Glory Man United!!
» 29 grudnia 2012, 18:13 #22
ManUtdFun: Wierz mi trochę miałęm z piłką wspólnego. No cóż, tobie się podobał ten mecz, mi nie. Każdy ma swoje zdanie. O Welbecku nic nie napisałęm, więc nie wiem czemu w swoim komentarzu przywołujesz go. Nie pokrywają się z rzeczywistością? A co się nie pokrywa powiedz mi proszę? Z czym się nie zgadzasz z moich "baniulaków"? Zgadzam się, kilka ładnych akcji było stworzonych przez Cleva i Kagawe ale czy było po nich jakiekolwiek zagrożenie? Grają efektownie ale muszą też grać efektywnie. Klepali, klepali, bramki nie padały. 2 połowa, pada bramka, tracimy 2 pkt i co po naszym klepaniu?? ;]
Faul na Smallingu może i był, ale sędzia tego nie odgwizdał drogi znawco, więc bramka i tak by była. Prawidłowa czy nie zostałąby uznana i co wtedy?
» 29 grudnia 2012, 18:33 #21
ManUtdFun: Tak jestem synkiem, mam 16 lat i nie kopnąłem piłki, ty zaś jesteś pewnie drugim Giggsem, który zna się na piłce jak nikt inny.
Skoro jesteś taki doświadczony, znasz się na piłce to sam napisz coś o tym meczu, a nie tylko bezpodstawnie krytykujesz nie podając chociażby jednego argumentu. Pisałem, jeżeli się nie zgadzasz to napisz z czym, gdzie pisałem niepoprawnie. Krytykujesz to poprzyj to jakimiś argumentami. Najlepiej ponarzekać a potem "nie będę się kłócił, idź włącz konsole" ;] co za gość ..
» 29 grudnia 2012, 18:47 #20
listek007: Do unitedpro coś tam: nie dość że nie znasz się na piłce to nawet pisać nie umiesz. Ten Twój bełkot bez kropek, przecinków jest niemożliwy do czytania. Spójrz na wypowiedzi innych użytkowników i zobacz różnicę.
Co do komentarza to co z tego że AV się stara, skoro widać, że nie ma pomysłu na grę. Jest tak przewidywalny, że właściwie już mu nic nie wychodzi. Co innego Clev- do złudzenia przypomina Scholesa i coś czuję że będzie jego godnym następcą.
» 29 grudnia 2012, 18:26 #19
Wielbicielka: Wspaniale patrzeć na to jak Vidic wraca do formy:) RvP to prawdziwy Geniusz.
» 29 grudnia 2012, 18:05 #18
kendo: Kogo? Chyba żartujesz.
» 29 grudnia 2012, 21:46 #17
ZuczekUnited: Dafuq? Jesli Cleverley to MotM, to ja jestem baletnica...jak mozna w tym meczu nazwac graczem meczu kogos innego niz Vidica? O.o
» 29 grudnia 2012, 18:26 #16
ziomboy777: Komentarz zedytowany przez usera dnia 29.12.2012 17:59

brzydkie , wymęczone ale jakże cenne zwycięstwo !:-) w końcu 0 z tyłu! brawo!
» 29 grudnia 2012, 17:59 #15
IMMM: Albo wycofa piłkę do obrońcy na dodatek nie zawsze celnie... Gdzie ten stary dobry Antoś, który śmigał na skrzydle? Obrońcy chyba się zorientowali, że potrafi grać tylko jedną nogą.
» 29 grudnia 2012, 18:12 #14
kendo: Gra Valencii jest w tej chwili tak czytelna, że nie wiem jakim cudem ci obrońcy jeszcze się czasem nabierają. Chyba po prostu nie wierzą, że można za każdym razem grać to samo.
» 29 grudnia 2012, 21:44 #13
MrKubinho: wygrana cieszy ale 2 połowa to było totalne zero.Dobrze zawsze z nami jest odrobina szczęścia
» 29 grudnia 2012, 17:58 #12
damian2987: srodek w pierwszej polowie super, fajne klepki pomysl na gre pasuje. Skrzydla? my nie mamy skrzydel ani nawet skrzydlatych rąk:P a tak na powaznie szlak mnie trafia kto biega z 7 na plecach! wstyd na cala Lige. Dziekuje. RvP szacun.
» 29 grudnia 2012, 17:57 #11
miki3999: Dobry mecz defensywy,wreszcie czyste konto.Cieszy powrót Kagawy i powrót do normalnej formy Vidicia ktory dzis czyscił a nawet kiwał w poluk arnym przeciwnika :).Young dzis niezłe zawody ale jednak wydaje mi sie ze Giggs z Newcastle zagrał lepiej i to on powinien dostac szanse z Wigan choc jak zagra Young to tez bedzie dobrze.Valencie tez wcale nie tak zle,moze wreszcie wraca do formy z zeszlego sezonu.Carrick jak zwykle bezbłednie,Welbeck walczył,strzelał,kiwał,mimo ze nie udało mu sie strzelic bramki wystep na plus.Cleverley tez jak zwykle waleczny,dobre akcje w ofensywie.
» 29 grudnia 2012, 17:57 #10
miki3999: tak było
» 29 grudnia 2012, 17:58 #9
JRI: To chyba było R.I.P Tchuna. We will never forget.
» 29 grudnia 2012, 18:01 #8
wazza89: gdy robin strzelil gola United w zeszłym roku miał podobny napis. Mecz rozgrywał się w podobnym okresie (chyba dobrze kojarze - nie chce mi się sprawdzać). Chodzi o jego babcie lub ciocie która prawdopodobnie zmarła w okresie świąteczno-noworocznym.

nie dam ręki za to co teraz piszę ale raczej mam racje

jol
» 29 grudnia 2012, 18:13 #7
IMMM: Stzrelam, że Tchuna to matka Lamparda ale pewien nie jestem.
» 29 grudnia 2012, 18:15 #6
Zyvold: A to nie przypadkiem prapradziadek Rooneya?
» 29 grudnia 2012, 22:32 #5
kujawa: super ze sa trzy pkt, o grze lepiej zapomniec, ale dzisiaj i tak sie ciesze z wyniku.
» 29 grudnia 2012, 17:55 #4
Pakol: Czyste konto i dobry wynik 2:0 :)
» 29 grudnia 2012, 17:55 #3
Matys13R: Glory Glory Man United!! Cieszy wygrana i czyste konto:)
» 29 grudnia 2012, 17:53 #2
kapidomagala: komentarz no.1 i ladny mecz!
» 29 grudnia 2012, 17:53 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.