RobvanKlu5i: Komentarz zedytowany przez usera dnia 30.12.2012 01:20Ja powiem tak. Jeśli chodzi o pierwszą połowę to było całkiem ok w kontrolowaniu gry. Natomiast druga połowa to w większości gry nieporozumienia i nonszalancja :
de Gea - niby wszystko ok jednak były momenty gdy nie za bardzo wiedział czy wyjść do piłki czy też zostać, od bramkarza wymaga się większej pewności siebie.
Cleverley - całkiem niezłe spotkanie ale kiedy zaczął celebrować swoje niezadowolenia z powodu decyzji sędziego a gra toczyła się nadal no to przepraszam ale to mogło irytować niejednego kibica. Tak nie można się zachowywać!
Carrick - w destrukcji ok ale bardzo często zdarzały się sytuacje że Kagawa bądź Cleverley ładnie pokazywali mu się na tzw "klepkę" a On kombinował i bezsensownie zagrywał do Vidicia przez co spowalniał akcje i mogło to doprowadzać do szału.
Young - drzemie w nim niesamowity potencjał ale kiedy w II połowie zagrano mu piłkę po czym biegł obok niej ok 10 metrów a następnie ją stracił i był aut dla WBA to człowiekowi śmiać się chciało. Nie potrafi wykorzystać swojej szybkości , spowalnia często akcje przez co drużyna przeciwna ma czas na ustawienie formacji obronnej i zaczynają się problemy. Ponadto zdarzało się że Young w momencie gdy trzeba było zagrać z tzw. "klepy" piłkę przyjmował i zawodnicy WBA zdążyli doskoczyć i był albo blokowany albo zabierano mu piłkę. Young musi nad tym popracować.
Valencia - postęp jest, były podania które otwierały drogę do bramki ale to jeszcze nie jest jego 100 % możliwości. Zbyt czytelne dla obrońców są jego zachowania. Skrzydła to niestety jak na razie "pięta Achillesa" w Manchesterze United.
Vidic - klasa w sobie nic dodać nic ująć.
Evans - sporo bezsensownych prób zagrania długich piłek i za dużo fauli niestety.
Vidic - nic dodać nic ująć, wszędzie dam gdzie był potrzebny
Smalling - kompletnie nie nadaje się na bok obrony co podkreślałem kilka dni temu. Gubił Odemwingie szczególnie w II połowie i to na tyle karygodnie że stwarzało to zagrożenie ze strony drużyny WBA. Była taka akcja gdzie na starcie Smalling odstał 1,5 od Odemwingie i mogło się to skończyć golem. Wielokrotnie wybijał piłkę głową na aut w sytuacjach gdzie powinien ja przyjąć i uspokoić grę.
Evra - widać po nim że rwie się do akcji ofensywnych co cieszy bo takie ma zadania boczny obrońca ale niestety często robił to zbyt flegmatycznie i bez przekonania przez co odbierano mu piłkę.
Scholes - wprowadził sporo spokoju w grze w środku.
Welbeck - technicznie lepszy od Hernandeza ale ten skutecznością i wykańczaniem akcji i instynktem napastnika sporo odstaje od Meksykanina. Wielokrotnie zbyt samolubnie się zachowywał co mnie osobiście irytowało. Jednak trzeba docenić to że się stara chłopak bo konkurencja w MU w ataku ogromna.
van Persie - wszedł i zrobił swoje.
Kagawa - te jego zagrania na jeden kontakt i technika - POEZJA!!
reasumując - były momenty cieszące oko, jednak martwi to że często jest problem z wyprowadzaniem piłki ze strefy obronnej, po prostu środek pola nie działał jak należy, brakowało tzw. polotu i lekkości w grze, przez co często MU notowało straty i dawało to WBA okazje bramkowe. Prawa oborna {smalling} kulała niesamowicie, nie tylko dziś ale z Newcastle także a nawet przede wszystkim.
Jeżeli MU wyzbyje się tych błędów to jestem dobrej myśli na najbliższe miesiące.