Ryan wspomina tamten pobyt oraz wypowiada się na temat czekającego zawodników letniego wyjazdu do Sydney.
Władze klubu ogłosiły, że w lipcu w trakcie letniego tournee zmierzycie się z drużyną gwiazd australijskiej A-League. Cieszysz się na myśl o spotkaniach z fanami?Będzie świetnie. Miałem szczęście załapać się na wyjazd do Australii w 1999 roku, bardzo miło go wspominam, tamtejsi fani byli fantastyczni. To była moja pierwsza wizyta w Australii, byłem nią bardzo podekscytowany, podobnie jak i reszta moich kolegów. Teraz z czystym sumieniem zapewniam chłopaków, że latem miło spędzą tam czas.
Co dokładnie im powiedziałeś?Najwięcej opowiadałem im o miejscowych kibicach. Z każdym naszym wyjazdem nie możemy nadziwić się temu, jak wielu mamy fanów. Australia wydaje się wszystkim odległym miejscem, ale sami przekonają się, że nie zabraknie nam tam wsparcia.
Jak wspominasz swoją poprzednią wizytę w Australii?Łączą się z nią same miłe wspomnienia, takie jak spotkania z fanami. Nasz pierwszy mecz miał miejsce w Melbourne. To fantastyczne miasto. Jestem wielkim fanem krykieta, dlatego możliwość gry na
Melbourne Cricket Ground była dla mnie czymś niesamowitym. Później odwiedziliśmy Sydney, rozegraliśmy sparing na
Stadium Australia. Oba te obiekty robią spore wrażenie i panuje na nich świetna atmosfera.
Marzenie wielu australijskich kibiców United spełni się – będą mogli zobaczyć was w akcji na własne oczy…Cieszymy się razem z nimi. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielu tamtejszych fanów zarywa noce tylko po to, by obejrzeć nasze mecze. Zasłużyli sobie na to, by zobaczyć nas na żywo. Nigdy nie odmawiamy naszym kibicom, zwłaszcza z miejsc tak nam odległych, jak Australia.
Przeczytaj cały wywiad!