Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

12 dni z Cantoną: Crerand o zajściu z fanem

» 11 grudnia 2012, 12:45 - Autor: apricotka - źródło: manutd.com
Dziewięciomiesięczne zawieszenie Erica Cantony po słynnym ataku na kibicu Crystal Palace Matthew Simmonsie w 1995 roku wywołało szaleńczą krytykę prasy w Anglii i na świecie. Jedyną osobą, która otwarcie i głośno broniła Francuza, był Paddy Crerand. Były pomocnik Manchesteru United tłumaczy, że czuł się zobowiązany do wsparcia Króla.
12 dni z Cantoną: Crerand o zajściu z fanem
» Cantona i United drogo zapłacili za wybryk Francuza
Crerand skomentował całą sytuację w swojej autobiografii Never Turn The Other Cheek (,,Nigdy nie nadstawiaj drugiego policzka"), której sam tytuł opisuje podejście do boiskowych i życiowych konfrontacji wychowanego na surowych ulicach Glasgow komentatora. Broniłem go, a media prawie mnie za to ukrzyżowały. Ale nie przejmowałem się tym, bo większość krytyków nie miała zielonego pojęcia o futbolu i United. Gdybym znalazł się na miejscu Cantony, zareagowałbym na atak tamtego idioty tak samo.

W swojej biografii Paddy dalej pisze o zajściu w podobnie bezpośrednim tonie, natomiast w rozmowie z MUTV mówi: Wspierałem Erica, ponieważ gracze United od zawsze traktowani byli przez sędziów ostrzej. Wielokrotnie za to samo przewinienie piłkarze sir Alexa dostawali inne kary niż zawodnicy pozostałych drużyn. Świetnym dowodem moich słów jest Rio Ferdinand, podobnie jak Eric Cantona.

Grając w United musisz trzymać się swoich zasad. Każdy chce strącić z piedestału klub, który przez tak długi czas utrzymuje się na szczycie. Dlatego zawsze spotykaliśmy się z niesprawiedliwością.


Możliwe, że Crerand bronił Cantony tak zawzięcie, ponieważ narwany Francuz przypominał mu o własnych dniach na boisku. Zawsze doceniałem ten ogień, który rozpalał Erica, powiedział komentator. Według mnie musisz go w sobie mieć. Mnóstwo wielkich piłkarzy w historii United posiadało to pragnienie zwycięstwa, które czasami ujawnia się w bezkompromisowej determinacji.

Spójrzcie na Wayne'a Rooneya... Kiedy szykuje się do odbioru piłki, zamykam oczy! On jest taki jak Paul Scholes... no, może nie aż taki. Eric również miał ostry styl i nie widzę w tym nic złego, jak długo zawodnik potrafi się kontrolować. Po zajściu z fanem Crystal Palace Cantona nauczył się samokontroli i dzięki temu stał się lepszym piłkarzem.


Zbrodnie Francuza wyraźnie wpłynęły na jego mit, jednak z pewnością napastnika charakteryzowało coś więcej niż umiejętność ładnego podania piłki czy strzelenia ważnego gola. Cantona był największym showmanem na boisku i pod tym względem Crerand prawi mu najwspanialszy komplement ze wszystkich: W ciągu całego życia nie widziałem piłkarza, który miałby taki wpływ na klub jak Cantona.

Mamy legendy jak sir Bobby Charlton, George Best i Denis Law, z którymi grałem, mamy dzisiejszych bohaterów jak Ryan Giggs i Paul Scholes, którzy stanowią nieodłączną część United. Wszyscy oni wspaniale reprezentowali klub, świetnie spisywali się na boisku, w wielu aspektach nie da się ich przewyższyć. Ale Eric miał to szczególne coś, co sprawiało, że był czymś więcej niż wielkim piłkarzem. To jego charyzma i natura showmana sprawiły, iż wywarł na kibicach wpływ jak nikt wcześniej ani później.

Miał w sobie mnóstwo ciężkiej do zdefiniowania magii. Gdy wchodził do pomieszczenia, wszyscy cichli. Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, gdy spotkaliśmy się na uroczystości odsłonięcia pomnika sir Alexa Fergusona. Przed samym odsłonięciem jedliśmy uroczysty posiłek; Cantona podszedł do każdego stolika i uścisnął rękę każdej osoby w pokoju, co w mojej opinii było urocze.


Wydarzenia takie jak atak Erica na kibicu Crystal Palace pokazują, jak lojalność potrafi przysłonić zdrową ocenę sytuacji. Ale Cantona jest jednym z nas, dlatego nie zawahaliśmy się stanąć przy nim w tym trudnym momencie.


TAGI


« Poprzedni news
Anderson wypadł z gry na dwa miesiące?
Następny news »
Kibice wybrali najlepszego piłkarza derbów

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (5)


Raphael10: Człowiek z Klasą - Prawdziwy Fighter brakuje takiej osobowości i charyzmy . The King
» 11 grudnia 2012, 16:47 #4
huxx: Niepowtarzalny. Prawdziwy artysta. Król. Łapcie filmik z wszystkimi bramkami w barwach United www .youtube .com/watch?v=UJykcGfF_Ek

Ooooooooooh, aaaaaaah CANTONA!
» 11 grudnia 2012, 13:56 #3
NanoUnited: Król
» 11 grudnia 2012, 13:51 #2
huxx: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.12.2012 13:33

www .youtube .com/watch?v=HC7LTZcNCI0
» 11 grudnia 2012, 13:33 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.