W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
W związku z 20. rocznicą przybycia Erica Cantony do Manchesteru United, sir Alex Ferguson porównał okoliczności załatwiania transferu Francuza i Robina van Persiego.
» Sir Alex Ferguson przy okazji transferu Robina opowiedział o sprowadzeniu Erica
W ekskluzywnym wywiadzie dla Inside United, szkocki menadżer opowiedział wszystkim, jak, chcąc ściągnąć Holendra na Old Trafford musiał zwrócić się o pomoc do swojego przyjaciela, Arsene'a Wengera.
- To był pierwszy raz od bardzo długiego czasu, kiedy musiałem osobiście porozmawiać z innym menadżerem - wspomina sir Alex. - Dawniej takie sprawy były załatwiane przez telefon pomiędzy dwójką trenerów, a następnie dyrektorzy lub ich sekretarki doprowadzały do finalizacji umowy.
- Teraz jest zupełnie inaczej. Wydaje mi się, że ma to wiele wspólnego z pojawieniem się agentów, pragnących brać udział w negocjacjach. Jeśli chodzi o transfer Robina to niemal wszystko załatwiał David Gill, ale jestem przekonany, iż rozmowa z Arsenem bardzo nam pomogła.
- Pamiętam jak w 1992 zadzwonił do nas dyrektor Leeds, Bill Fotherby, pytając o Denisa Irwina. To idealnie obrazuje panujące wówczas zwyczaje. Byłem wtedy w biurze z Martinem Edwardsem i kiedy zatelefonował Fotherby, napisałem na kartce 'Cantona', więc nasz dyrektor grzecznie zapytał: 'Co z Cantoną? Jest na sprzedaż?'
- Przez minutę czy dwie w słuchawce panowała cisza, po czym Bill odparł: 'Mógłby być'. Godzinę później oddzwonił i powiedział: Tak, jest na sprzedaż, ale chcemy 900 tysięcy funtów' - wspomina Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (13)
Damashi: Wódka i benzyna nie jest tutaj odniesieniem. Sama wycena piłkarzy jest. Po prostu należy znaleźć najdroższy transfer do 93' roku i obliczyć procent jakim było 900 tysięcy funtów wtedy tej kwoty i znaleźć kwotę która jest tym samym procentem 90 milionów euro. To byłoby najsprawiedliwsze.
Olo: Ferguson jest niesamowity :)
A btw dziś 900 tys. funtów brzmi po prostu śmiesznie :D Zna ktoś może proporcję ile to m/w jest w dzisiejszej walucie?
Akwinata: KingCantona - przesadziłeś. To, że był to jeden z najdroższych transferów nie oznacza, że 900 tysięcy funów w 92 roku to suma porównywalna z tą, którą zapłacono za CR7.
M1LKA: przeszedł za grosze... zobacz za jakie pieniądze juz wtedy Barca sciagała piłkarzy do siebie... tez moze sie dużo nie wydawać na dzisiejsze realia ale kupowali słabszy od Cantony nawet kilkanaście razy drożej. Barca i Real od lat robiły transfery pokroju ostatniego przejscia cr7 do madrytu
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.