Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

12 dni z Cantoną: Transfer Erica a RvP

» 27 listopada 2012, 19:09 - Autor: Biafra - źródło: ManUtd.com
W związku z 20. rocznicą przybycia Erica Cantony do Manchesteru United, sir Alex Ferguson porównał okoliczności załatwiania transferu Francuza i Robina van Persiego.
12 dni z Cantoną: Transfer Erica a RvP
» Sir Alex Ferguson przy okazji transferu Robina opowiedział o sprowadzeniu Erica
W ekskluzywnym wywiadzie dla Inside United, szkocki menadżer opowiedział wszystkim, jak, chcąc ściągnąć Holendra na Old Trafford musiał zwrócić się o pomoc do swojego przyjaciela, Arsene'a Wengera.

- To był pierwszy raz od bardzo długiego czasu, kiedy musiałem osobiście porozmawiać z innym menadżerem - wspomina sir Alex. - Dawniej takie sprawy były załatwiane przez telefon pomiędzy dwójką trenerów, a następnie dyrektorzy lub ich sekretarki doprowadzały do finalizacji umowy.

- Teraz jest zupełnie inaczej. Wydaje mi się, że ma to wiele wspólnego z pojawieniem się agentów, pragnących brać udział w negocjacjach. Jeśli chodzi o transfer Robina to niemal wszystko załatwiał David Gill, ale jestem przekonany, iż rozmowa z Arsenem bardzo nam pomogła.

- Pamiętam jak w 1992 zadzwonił do nas dyrektor Leeds, Bill Fotherby, pytając o Denisa Irwina. To idealnie obrazuje panujące wówczas zwyczaje. Byłem wtedy w biurze z Martinem Edwardsem i kiedy zatelefonował Fotherby, napisałem na kartce 'Cantona', więc nasz dyrektor grzecznie zapytał: 'Co z Cantoną? Jest na sprzedaż?'

- Przez minutę czy dwie w słuchawce panowała cisza, po czym Bill odparł: 'Mógłby być'. Godzinę później oddzwonił i powiedział: Tak, jest na sprzedaż, ale chcemy 900 tysięcy funtów' - wspomina Ferguson.


TAGI


« Poprzedni news
12 dni z Cantoną: Przed nadejściem Erica
Następny news »
"Z West Hamem nie będzie łatwo"

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (13)


Damashi: Wódka i benzyna nie jest tutaj odniesieniem. Sama wycena piłkarzy jest. Po prostu należy znaleźć najdroższy transfer do 93' roku i obliczyć procent jakim było 900 tysięcy funtów wtedy tej kwoty i znaleźć kwotę która jest tym samym procentem 90 milionów euro. To byłoby najsprawiedliwsze.
» 28 listopada 2012, 17:18 #6
Olo: Ferguson jest niesamowity :)
A btw dziś 900 tys. funtów brzmi po prostu śmiesznie :D Zna ktoś może proporcję ile to m/w jest w dzisiejszej walucie?
» 27 listopada 2012, 19:39 #5
Akwinata: KingCantona - przesadziłeś. To, że był to jeden z najdroższych transferów nie oznacza, że 900 tysięcy funów w 92 roku to suma porównywalna z tą, którą zapłacono za CR7.
» 27 listopada 2012, 19:50 #4
erictheking87: nieźle fantazjujesz kolego ;-)

to był po prostu bargain. bardzo dobrzy gracze w pierwszej połowie lat 90 kosztowali kilka milionów funtów.

to tak jakby dzisiaj kupić gracza klasy RVP, ale w wieku 26 lat za 8mln Ł :-)
» 27 listopada 2012, 19:57 #3
cvx: To nie był początek XX wieku tylko rok 93', wartość funta sie tak bardzo nie zmieniła :)

900,000 z 93' to obecnie jakieś 1,330,000
» 27 listopada 2012, 20:24 #2
M1LKA: przeszedł za grosze... zobacz za jakie pieniądze juz wtedy Barca sciagała piłkarzy do siebie... tez moze sie dużo nie wydawać na dzisiejsze realia ale kupowali słabszy od Cantony nawet kilkanaście razy drożej. Barca i Real od lat robiły transfery pokroju ostatniego przejscia cr7 do madrytu
» 27 listopada 2012, 22:21 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.