W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Robin van Persie po meczu z Arsenalem na Old Trafford przyznał, że był to dla niego wyjątkowy dzień. Holender strzelił jedną z bramek, a Manchester United pokonał Kanonierów 2:1.
» Bramka Robina van Persiego pomogła Manchesterowi United zgarnąć komplet punktów w meczu z Arsenalem
Dla Van Persiego było to pierwsze spotkanie przeciwko Arsenalowi od czasu jego głośnego transferu z ekipy Arsene'a Wengera do Czerwonych Diabłów.
– To był wyjątkowy dzień, ale koniec końców chodziło o mecz – przyznał Van Persie na antenie Sky Sports 1HD.
– Graliśmy dziś dobrze. Byliśmy trochę niechlujni, jeśli chodzi o wykańczanie sytuacji podbramkowych. Powinniśmy strzelić kilka goli więcej, ale i tak jestem szczęśliwy z trzech zdobytych punktów.
Van Persie pytany o brak radości po zdobytej bramce odpowiedział: – Myślę, że ten gest mówi sam za siebie. Grałem w Arsenalu przez osiem lat i spędziłem tam fantastyczny czas. Szanuję kibiców, piłkarzy, menadżera i cały klub.
– Po raz pierwszy w karierze grałem przeciwko swojej byłej drużynie, bo dotychczas miałem ich zaledwie trzy. Był to wyjątkowy dzień, ale najważniejszy był sam mecz i to, że go wygraliśmy – dodał Holender.
PaToManU: Powiem tak nierozumiem ! Arsenal to dla mnie zaden wrog. A jak by ktos odszedl do City sparawa z Rooneyem ,to jakie odczucia ? ze to grajek ,ktory dobrze ze odszedl bo nie wie co to Manchester United.
GNR: Zapewne trudny był to dla niego mecz. Co prawda nie "zrzucił" jeszcze Arsenalu w ligowej hierarchii (wszystko okaże się po meczach Newcastle i WBA), ale miał duży udział w utrudnieniu swoim byłym kolegom walki o mistrzostwo lub o wysoką pozycję w tabeli na koniec sezonu. 8 lat w jednej "firmie" to dużo i nawet jeśli nie ma się sentymentu do barw, to zawsze pozostaje więź z byłymi współpracownikami.
Jednak to Manchester United teraz jest jego pracodawcą, więc sentymenty musiały pójść na bok. Cieszę się, że ten zawodnik gra dla "Czerownych Diabłów".
775330: On jest niesamowity, chyba w każdej drużynie potrafił by się odnaleźć i grać w niej pierwsze skrzypce. Na początku obawiałem się że nie powtórzy tego co w Arsenalu, ale jednak to ten sam snajper i lis pola karnego co w kanonierach. Trzeba poczekać tylko aż Rooney się odblokuje i z takim atakiem minimum 2 puchary w tym sezonie.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.