Wywiad z Jessem Lingardem

Od kiedy rozmawialiśmy ze sobą w zeszłym sezonie, zaliczyłeś występ w pierwszej drużynie…

To było świetne doświadczenie, być wraz z pierwszym składem podczas okresu przygotowawczego. Panuje tak dobra atmosfera, że czujesz się gotowy na mecze.

I występ przeciwko AmaZulu był bardzo dobry – byłeś jednym z najlepszych piłkarzy na boisku…

Szczerze mówiąc, nie denerwowałem się. Dobrze się z tym czułem. Wszyscy piłkarze, między innymi Michael Carrick i Paul Scholes wcześnie podawali mi piłkę, więc kilka kontaktów z nią pozwalało mi się przyzwyczaić.

Mogłeś grać w samym środku pomocy, więc może to pomogło?

Mecz zaczynałem na lewej stronie, ale później przeniosłem się na środek, by być pod grą.

Czy gra z tak doświadczonymi piłkarzami wniosła coś do twojej gry?

Tak, jest dużo prościej. Podawali mi piłkę cały czas wiedząc, że chciałem się dobrze wprowadzić. Jeśli masz piłkę, chcesz dobrze wypaść. Oczywiście często szukałem piłki, toteż menedżer mógł popatrzeć jak gram.

Czy to, że mają do ciebie zaufanie jest wynikiem trenowania z seniorami?

Cóż, dobrze jest trenować z doświadczonymi piłkarzami, często ich przy tym zaskakując.

Czy trenowałeś częściej z seniorami w tym sezonie?

Dużo częściej, ale gdy przyszła Liga Rezerw, nie trenowałem tak dużo. Przed meczami U-21 trenuję z rezerwami, ale wciąż uczestniczę w zajęciach dla seniorów.

Jeśli chodzi o warunki w lidze U-21, nie ma zbyt dużej różnicy, nieprawdaż?

Można mieć trzech piłkarzy powyżej progu wiekowego i jednego bramkarza, ale większych różnic nie ma.

Jedna z zasad tych rozgrywek mówi, że grać będziecie na dużych obiektach, co jest dobrą wiadomością?

To kolejny pozytywny aspekt dla młodszych. Podczas rozgrywek gramy na wielu stadionach, czego musimy się nauczyć.

I jeśli przejdziecie do kolejnych faz, zagracie na Old Trafford…

Grałem tam kilka sezonów temu podczas Młodzieżowego Pucharu Anglii kilka lat temu, co było dobrym doświadczeniem. Z drugiej strony dobre jest to, że w razie zabrania nas na mecze Capital One Cup przez menedżera, będziemy przyzwyczajeni do obiektu.

Zobacz dalszą część wywiadu