6. kolejka Premier League rozpoczęła się od prawdziwego szlagieru. Naprzeciw siebie stanęły dwie stołeczne drużyny - Arsenal i Chelsea. Smaczku rywalizacji dodawał fakt, iż obie ekipy były wciąż niepokonane na ligowym poletku.
» W meczu inaugurującym 6. kolejkę Premier League Chelsea pokonała Arsenal 2-1
Emirates, 29.10, 13:40, sędzia: Martin Atkinson, frekwencja: 60,101
Spotkanie na Emirates rozpoczęło się niezbyt dynamicznie. Przez pierwszy kwadrans brakowało dogodnych sytuacji zarówno po stronie Kanonierów, jak i The Blues. Po tym czasie dużego wiatru w żagle dostali goście. Po kilku minutach oblężenia pola karnego Vito Mannone'a podopiecznym Roberto di Matteo udało się wyjść na prowadzenie. Wszystko za sprawą Fernando Torresa, który w świetny sposób wykorzystał dośrodkowanie Juana Maty i uderzając technicznie z powietrza nie dał żadnych szans golkiperowi Arsenalu.
W ciągu następnych dwóch minut Chelsea powinna powiększyć dorobek bramkowy, jednak popularny El Nino został dosłownie w ostatnim momencie zatrzymany przez Koscielnego. 6 minut później gospodarze mogli wyrównać wynik meczu, lecz uderzona głową piłka przez Gervinho minęła prawy słupek Petra Cecha.
To co nie udało się Iworyjczykowi w 28. minucie, nastąpiło 180 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy. Pomocnik Arsenalu, który dostał perfekcyjne podanie ze skrzydła od Mikela Artety, błyskawicznie obrócił się z piłką w polu karnym rywala i strzałem pod poprzeczkę zmusił Cecha do kapitulacji.
Przed zejściem piłkarzy obu ekip do szatni Chelsea wypracowała sobie jeszcze jedną okazję do zdobycia gola. Prezentujący dzisiaj świetną formę Torres, wpierw niemiłosiernie zakręcił dwoma defensorami Gunners, a następnie oddał groźny strzał w kierunku Mannone'a. Piłka ostatecznie jednak zatrzymała się na bocznej siatce bramki Włocha.
Po zmianie stron rezon odzyskali gospodarze. Pięknych akcji Kanonierów nie potrafili jednak skwitować golami Oxlade-Chamberlain i Cazorla, którzy znajdując się bez opieki w polu karnym rywala (odpowiednio 49. i 51. minuta) uderzali mocno niecelnie.
W 54. minucie nieoczekiwanie Chelsea znów wyszła na prowadzenie. W akcji tej sporą niekonsekwencją wykazali się Koscielny i Mannone, którzy pozwolili aby pozornie niegroźne wrzucenie piłki w pole karne przez Matę zamieniło się na gola.
Niezrażeni niekorzystnym wynikiem gospodarze od razu przystąpili do szturmu bramki Cecha. W 60. minucie powinno być 2-2, ale piękną paradą bramkarską wykazał się czeski golkiper. Gdy wydawało się, że niepilnowany przez nikogo Lukas Podolski umieści głową piłkę tuż przy lewym słupku bramkarza Chelsea, ten koniuszkami palców zdołał futbolówkę wybić poza boisko.
W 73. minucie o dużym szczęściu mógł mówić Petr Cech, kiedy to strzał Oliviera Giroud czeski internacjonał instynktownie sparował poza swoją bramkę. 11 minut później gości uratował słupek, gdy Giroud uderzając głową minimalnie się pomylił. W 89. minucie zza pola karnego uderzał Cazorla, lecz i tym razem piłka po jego strzale nie znalazła drogi do bramki. 2 minuty później piłkę meczową miał Giroud, lecz Francuz po minięciu Cecha nie trafił do siatki.
Komplet wyników 6. kolejki Premier League:
Arsenal 1 : 2 Chelsea
Reading 2 : 2 Newcastle
Fulham 1 : 2 Manchester City
Stoke 2 : 0 Swansea
Norwich 2 : 5 Liverpool
Sunderland 1 : 0 Wigan
Everton 3 : 1 Southampton
Manchester United 2 : 3 Tottenham
Aston Villa - : - West Bromwich (30.10, 17:00)
QPR - : - West Ham (01.11, 21:00)
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.