Altair: @Yaankes
Zwykle się z Tobą nie zgadzam, ale z tym komentarzem jest na pewno trudniej to zrobić.
Wg mnie masz rację tak samo jak i ja ją mam odnośnie Andersona. Ja odwołałem się głównie do tego spotkania, a Ty do meczu z Arsenalem, który był pokazem bezsilności Londyńskiego teamu. Ofensywnie środek pola grał perfekcyjnie, ale do ich gry defensywnej miałem wtedy i mam teraz, spore zastrzeżenia.
Jesteś fanem Grubego, któremu niestety bliżej do zmarnowanego potencjału, niż gwiazdy drużyny, więc powinieneś pamiętać, że kiedyś był na pierwszych stronach brytyjskich gazet za wykluczenie z gry Gerrarda, a teraz to trudno mu się z dupą ruszyć po piłkę. Lubię typa, ale w ostatnich latach był tłustym cieniem samego siebie i jest to dla mnie tym smutniejsze, że w przeciwieństwie do takiego jednego Portugalczyka, to akurat w niego faktycznie wierzyłem od początku jego przygody, że może być kimś i na początku był. Później byłą niestety równia pochyła, po której się sturlał na dno.
Cieszę się, że zagrał przyzwoity mecz, ale w mojej opinii, to zaperezentował się lepiej od niego chociażby Clev. Ando kilka razy mnie pozytywnie zaskoczył jak i zawiódł. Masz rację, że ta 2 wygląda razem bardzo dobrze, ale potrzebują defensywnego zawodnika, bo gdyby nie Fletch, który wywiązał się ze swojej roli dobrze, to mogło być różnie pod bramką Hiszpana. Warto dać mu szansę na rozegranie się w tym sezonie i najwyżej w lipcu go pożegnać, bo jak na razie będę się trzymał tego, że jedna jaskółka wiosny nie czyni i na prawdę liczę, że wróci "stary" Ando, który jeszcze nie wiedział czym jest McDonald, bo głupio byłoby wydawać przeszło 20baniek na grajka, który zastąpi ciągle młodego Brazylijczyka, na którego również zostało wydane ok.20milionów.
Na skrzydle nikog nie było, bo Anglicy grali bezpośrednio za Hernandezem, a nie po jego bokach. Uważam, że to właśnie Clev i Ando mieli wspierać prawych obrońców, którzy przecież byli bardzo uosobieni ofensywnie. Co do Buttnera, to w ataku nie pokazał wiele i masz znowu rację, że pokazywał mu się do gry prawie wyłącznie Welbeck, który póxniej sam nie miał do kogo zagrać, ale w obronie to kilka razy zdublował go Wooton i gdyby tego nie zrobił, to również mogło być różnie.
Od Holendra zagrała gorzej 2 zawodników, a że pozostała 7 z pola zaprezentowała się moim zdaniem lepiej, to wymieniłem go w trójce najgorszych. W spotkaniu z Wigan do jego defensywy również można było mieć wiele zastrzeżeń i raczej nie bez powodu zaczynał karierę jako skrzydłowy.
Rooney jest "dychą", która potrzebuje mieć kogoś przed sobą albo przynajmniej na równi. Skutecznością nigdy nie grzeszył, a jego cofanie się po piłkę tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że bez kogoś dodatkowego w ataku będzie po prostu mniej produktywny, a tym kimś nie może być Hernandez, bo znowu się skończy na tym, że połowa goli zdobyta przez Wazzę będzie po stałych fragmentach.