Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Wiatr zmian

» 10 września 2012, 11:24 - Autor: Szejp - źródło: własne
Okienko transferowe oficjalnie zostało zamknięte. Zarówno w tych najważniejszych sektorach Europy, jak i w krajach bardziej 'egzotycznych' nie można już kupować bądź sprzedawać piłkarzy.
Wiatr zmian
» Czy minione okienko jest zaczątkiem nowej polityki sir Alexa Fergusona?
Ponad dwumiesięczny okres, zwany potocznie sezonem ogórkowym, przyniósł wiele roszad i zmian, a jednym z wielkich wygranych tego swoistego wyścigu szczurów stał się Manchester United. Tak, dokładnie – dobrze przeczytaliście. Pracujący w tym czasie na maksymalnych obrotach sir Alex Ferguson sprowadził na Old Trafford aż pięciu nowych zawodników, których nareszcie można nazwać wzmocnieniami, a nie uzupełnieniami składu. Coś co było do niedawna nie do pomyślenia, właśnie stało się faktem.

Niezorientowanych w temacie, którzy ostatnie kilka lat spędzili w jakiejś pozbawionej Internetu tudzież sygnału telewizyjnego komórce, zachowanie Szkota niespecjalnie może dziwić. Pozostała reszta natomiast wciąż drapie się po głowie, zastanawiając się nad tak nagłą zmianą polityki transferowej sir Alexa. W ostatnich latach bowiem Boss dokonywał poważnych transferów głównie w sytuacji, gdy jakaś gwiazda opuszczała klub na rzecz innego lub z różnych przyczyn nie mogła dalej regularnie uprawiać piłki nożnej. Wielu twierdziło, że menadżer Czerwonych Diabłów wigor stracił po nieudanym, co się dość szybko okazało, transferze Dymitara Berbatowa, inni z kolei winą obarczali nowych właścicieli klubu, którzy - zdaniem krytyków - od początku dbali tylko o własne interesy i nie zapewniali Fergusonowi odpowiednich funduszy.

Z każdym kolejnym rokiem ekipie z Old Trafford przybywało pięt achillesowych i choć Diabły wciąż zgarniały prestiżowe trofea, tak w starciach z najlepszymi drużynami globu podopieczni Fergusona często musieli liczyć bardziej na szczęście aniżeli na umiejętności. Początkowo katem Manchesteru United była FC Barcelona, która już w drugim sezonie z nowym menadżerem na ławce spuściła angielskiej drużynie solidne manto, a dwa lata później powtórzyła ten wyczyn. Na domiar złego, w międzyczasie Old Trafford opuścił Cristiano Ronaldo, uważany w tamtym okresie za najlepszego piłkarza świata. Nic więc dziwnego, że kibice zaczęli domagać wielkich transferów, które w ich zamyśle pozwoliłby ekipie z zachodniej Anglii powrócić na szczyt.

Głuchy na prośby fanów Ferguson wciąż jednak dokonywał tylko niezbędnych zakupów, nie zważając na to, że godnych konkurentów w walce o kolejne trofea stawało się coraz więcej. Na ligowym poletku najpoważniejsze zagrożenie zaczęło przychodzić od strony lokalnego rywala, Manchesteru City. Przez długi czas sir Alex starał się marginalizować Obywateli, jednak gdy ci zaaplikowali jego ekipie aż sześć ciosów niecały rok temu, a następnie w meczu rewanżowym dołożyli jeszcze jeden, Szkot musiał przyjąć bardzo bolesną lekcję pokory. Utrata mistrzostwa na rzecz najbardziej znienawidzonego – obok Liverpoolu oczywiście – przeciwnika nie mogła się równać wcześniejszym ani nawet późniejszym niepowodzeniom. Ferguson, który zwykle zachowuje obiektywizm i ogładę, w przypadku Obywateli nie potrafił powstrzymać się od złośliwych komentarzy, w których nazywał ich głośnym sąsiadem zza miedzy. Gdy ci pozbawili United tytułu, Szkot zmuszony został odszczekać również słowa mówiące, że sukcesów nie da się kupić za pieniądze.

Ta niezwykle czytelna wiadomość, że bogaty w nowe doświadczenia i jeszcze bardziej pewny siebie rywal nie zamierza rozkładać czerwonego dywanu przed bardziej utytułowanym vis a vis, wydaje się, że w końcu została z powodzeniem dostarczona na Old Trafford. Estyma i profesjonalizm, z jakimi sir Alex podszedł do minionego okienka transferowego zasługują na prawdziwy podziw. Sukces Bossa nie jest wyrażony w cyfrach, bowiem wydatki United w ostatnich miesiącach są niczym w porównaniu z tymi jakie co roku stają się udziałem np. Realu, a w tytanicznej pracy wykonanej przez Szkota tego lata. Nie wszystko oczywiście poszło po myśli sir Alexa, któremu pewnie po dziś dzień śnią się osoby Edena Hazarda i Lucasa Moury, ale sprowadzając chociażby Robina van Persiego czy Shinjiego Kagawę koniec końców doświadczony menadżer dopiął swego i upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu - zadowolił żądnych głośnych nazwisk kibiców i wysłał bardzo klarowną odpowiedź na Etihad Stadium.


TAGI


« Poprzedni news
Archiwalny wywiad z Waynem Rooneyem
Następny news »
Fellaini: Jestem szczęśliwy w Evertonie

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (13)


jari13: Powell bedzie grac tyle co Pogba i Morrison.
» 12 września 2012, 18:58 #13
jamaj05: umówmy sie-poważnymi wzmocnieniami byli tylko RvP i Kagawa.

może, może buttner okaże się strzałem w 10 w tym sezonie, ale nadal brakuje środkowego pomocnika na miarę choćby Modrica czy prawego obrońcy, bo Valencia czy stoperzy to średnia konkurencja dla Rafaela

ale sam Ferguson swoimi pomysłami, duchem walki itd robi za kilka transferów po 50 mln więc będzie dobrze
» 12 września 2012, 18:34 #12
RioGrande: Prawdą jest, że pierwszy raz od kilku sezonów kibice United nie muszą się ślinić, niczym psy pod pańskim stołem, podczas gdy co bardziej łakome kąski transferowego tortu są łapczywie i bezmyślnie pożerane przez Real, City, czy jakikolwiek inny klub dysponujący wolną gotówką. Pozyskanie van Persiego było czytelnym znakiem, że Manchester United potrafi walczyć nie tylko wyszczerbionym już nieco orężem ambicji przeciętnych piłkarzy i intuicji wszechwładnego bossa, lecz także za pomocą broni nowocześniejszej i skuteczniejszej- mamony. Nie mogę się jednak zgodzić, że wszystkie ruchy transferowe poczynione tego lata to wzmocnienia. Weźmy choćby tego Buttnera. Chłopak ma 23 lata, dla kibiców nie pasjonujących się Eredivisie postać zupełnie anonimowa. Nie mogę przestać zadawać sobie pytania, co on może zaoferować, czego nie ma wypożyczony do QPR Fabio? Potrafi grać do przodu? Fabio też. A może nie potrafi grać w defensywie? Tym samym może się "pochwalić" Fabio. Moim zdaniem pieniądze wyrzucone w błoto. Powell, nazwisko anonimowe nawet dla fanów piłki angielskiej (za wyjątkiem tych, którzy wczytując swój zapis w Football Manager mogą odczytać "przewróć bieliznę na drugą stronę- zaoszczędzisz sporo czasu"). Nie wiem za bardzo, w jakiej roli widzi go Ferguson, ale zapowiada się, że będziemy mieli kolejnego Chrisa Eaglesa albo Matty'ego Jamesa. Jak obaj skończyli, wiadomo. Ciężko natomiast rzec cokolwiek o tym Henriquezie. Jest młodziutki, to już duży plus, talentu z pewnością mu nie brakuje. Miejmy nadzieję, że nie podzieli losu Hernandeza, który po piorunującym premierowym sezonie popadł w mizerię. Co do Kagawy, nareszcie mamy w składzie piłkarza, który oprócz nóg zabiera na boisko głowę i nie ma 40 lat. Nieco powątpiewam, czy poprowadzi nas na szczyty Europy, jednak w meczach ligowych prostopadłe podanie i ruchliwość powinny wystarczyć do uzyskania statusu gwiazdy. Suma sumarum, nie ma na co szczególnie narzekać, jeśli nawet 2-3 transfery okażą się udane (co nie będzie wyczynem), aktywność z tego okienka trzeba będzie uznać za rozsądną.
» 10 września 2012, 16:47 #11
Hermes17: Powell był mi znany w przeciwieństwie do Buttner'a i Henriquez'a. Nie gram w FM'a.
» 11 września 2012, 09:29 #10
gosc1234: ciekawe Henriquez młodziutki i z talentem, Powell - nieznany więc beznadziejny
» 11 września 2012, 19:42 #9
Szewc: A czy Vidic był Bóg wie jak znany przed transferem do United? Większość kibiców zastanawiała się kogo ten Ferguson sprowadza ze Spartaka. Ci piłkarze są przez naszych skautów obserwowani od bardzo dawna, a nie przez 1, 2 mecze. A takich przykładów jest wiele, choćby taki Petr Cech, który został kupiony przez Chelsea z Rennes. Kto wie może Powell będzie drugim Kagawa znalezionym w niższych ligach, a z wielkim talentem. Więcej wiary w ludzi pracujących w United. Trenerzy widzieli Fabio na treningach codziennie, więc raczej wiedzą więcej od nas jeśli chodzi o jego umiejętności, więc jeśli zdecydowali się go wypożyczyć i kupić Buttnera to wiedzą co robią. A Chicharito bym jeszcze nie skreślał, bo żeby coś pokazać to musi zacząć grać (w reprezentacji Meksyku wciąż strzela bramki), a w ostatnim meczu ze Świętymi wyglądał lepiej przez te końcowe minuty niż Welbeck od początku.
» 14 września 2012, 12:03 #8
Jonas31: Generalnie, transfery jakich potrzebowaliśmy

RVP - Sciągnięty po to żeby drużyna grała w momęcie kiedy Roo nie jest w formie, albo nie może grać. Dotąd wyniki MU za bardzo były uzależnione od jego dyspozycji. Piłkarz klasowy, znający BPL. Jak dla mnie, transfer idealny

Kagawa - Kreatywny zawodnik, ściągnięty po to, aby rozruszać 2 linie, nadać jej kreatywności. Dzięki niemu, może zaczniemy skuteczniej atakować środkiem, co ostatnio nie było naszą najlepszą stroną

Butner - Transfer wzmacniający skład. Nawet jeżeli on osobiście tego nie zrobi to i Evra powinien poprawić swoją grę. Tak czy inaczej, wyjdzie na +

Powell i Henriquez to wg mnie transfery przyszłościowe. W tym sezonie nie pograją dużo w pierwszym zespole (ile, to zależy od dyspozycji w CC lub fazie grupowej CL) Materiał na gwiazdy za parę lat.
» 10 września 2012, 14:30 #7
Wade: Ogólnie Ferguson ma chyba mentalność bardzo mocno podobną do typowej polskiej mentalności.Czyli nawet jeśli widzimy bardzo dokładnie,że coś się psuje to i tak czekamy,aż to się kompletnie rozwali dopiero wtedy chcemy to naprawiać.Mimo,że mamy już podobne doświadczenia to o nich zapominamy,nie wyciągamy żadnych wniosków i przypominamy sobie o tym dopiero przy następnej podobnej sytuacji i tak koło się zamyka :).
» 10 września 2012, 13:22 #6
Sorata: Wind of Change :). Widzę ktoś tu też lubi dobrą muzykę, albo przypadek, hmm?

Z felietonem się zgadzam, ale nie do końca - na początku napisałeś - "(..)sir Alex Ferguson sprowadził na Old Trafford aż pięciu nowych zawodników, których nareszcie można nazwać wzmocnieniami". Według Ciebie w takim wypadku Henriquez, Powell i Buttner takimi są? Moja opinia jest taka, że z tego tercetu Henriquez w tym sezonie może i dostanie kilka szans, ale będzie to liczba w okolicach 10-15 występów. Powell to zawodnik który swoją szansę dostanie na wypadek kontuzji Andersona/Cleverleya, ew. w pucharach COC/Anglii (przy słabszym rywalu), a w lidze skoro nie wyszedł na S'hampton i Fulham to tych szans dużo także nie będzie, liczba podobna do zawodnika z Chile. Buttner natomiast to rywal dla Evry który ma go odciążyć, pozwolić mu na odpoczynek w momencie kiedy będzie widać znaczną utratę sił u Francuza, i myślę, że ogólnie ok. 20-25 występów to realna możliwość, ale to także zweryfikuje zapewne boisko, i pierwszą szansę jaką Holender dostanie będzie musiał wykorzystać w pełni, jeżeli chce marzyć o występach w tym sezonie w klubie z Old Trafford. Podsumowując - powiedziałbym, że w tym okienku SAF zakupił 2 piłkarzy pierwszego składu (RvP, Kagawa), oraz 3 uzupełniających skład (Buttner, Henriquez, Powell).

Z czym się na pewno zgodzę, to z "chorobą" SAFa ;). Chodzi mi oczywiście o szaleństwo transferowe, bo kiedy prędzej nasz Boss zaoferował 40mln za piłkarza, w dodatku 19 letniego bez sukcesów w Europie? Kiedy ostatnio kupił piłkarza pokroju RvP - po 25 roku życia, za taką sumę? Cieszy to, bo tak jak już było pisane w newsach - klasowi piłkarze mogą dużo poradzić i pokazać młodym wilkom, przez co będą lepsi. Cieszy to również, bo w tym momencie rywal analizując nas ma ból głowy z ustawieniem formacji, ponieważ mamy tylu dobrych piłkarzy, że mamy ogromne pole do popisu w kwestii formacji/taktyki.

Jeszcze co do wydatków - w obliczu tego, że jesteśmy najlepiej zarabiającym klubem, a w poprzednich okienkach też byliśmy na +, jestem gotów stwierdzić, że wręcz należało nam się jedno takie okienko, i nawet przy finansowym fair play myślę, że wychodzimy na plus :).

Dzięki za fajny felieton Szejp, i liczę na kolejne takie, a także na dobrą dyskusję.
» 10 września 2012, 12:22 #5
Szejp: To tak:

Jak dla mnie osoby Henriqueza, Powella i Buttnera to również wzmocnienia. Może nie tak duże jak pozostała dwójka, ale mimo wszystko tak. Dlaczego? Ponieważ w tym okienku nie pozbyliśmy się ŻADNEGO kluczowego zawodnika. Każdy z tej trójki więc ma spore szanse wnieść coś nowego do zespołu i choć nie nastąpi to szybko, to pewnie tak się stanie. A więc:

W przypadku Nicka mówimy tutaj o załataniu dziury w drugiej linii, która co roku jest wciąż jest spora (osobiście nie jestem przekonany ani do Toma, ani do Andersona). Z pewnością widziałeś choć kilka jego występów i wiesz, że ten chłopak ma spory potencjał. Jeśli dołożymy do tego jego wiek, jasnym się staje, że to bardziej on a nie Cleverley ma szanse stać się kolejnym Fabregasem, Gerrardem czy co tam sobie media nie wymyślą.

Buttner natomiast ma za zadanie zwiększyć konkurencję na lewej obronie. Oczywiście można tu zadać pytanie: przecież Fabio to do tej pory robił? Otóż nie - o ile bowiem Rafael może już teraz występować z powodzeniem w pierwszym składzie, tak jego brat był i jest wciąż za słaby na to (mecz QPR 1. kolejki niech będzie tu najlepszym przykładem).

Kończąc na Henriquezie - kto widział tego chłopaka w akcji, wie, że ten piłkarz może być bardziej udoskonaloną wersją Grocha. W przeciwieństwie do niego, Angelo wie czym jest technika i to on prowadzi piłkę, a nie ona jego (wiem, jestem złośliwy). Co więcej, patrząc w metrykę RVP, trzeba obiektywnie stwierdzić, że Holender nie jest przyszłościową inwestycją. Ktoś taki jak Robin był Diabłom jednak potrzebny, a sprowadzając Henriqueza SAF pomyślał dodatkowo o przyszłości.

Pozdrawiam.
» 10 września 2012, 12:56 #4
Szejp: Ps. Tytuł nie jest przypadkowy :)
» 10 września 2012, 13:36 #3
RioGrande: Szczerze mówiąc trochę nie rozumiem twojego rozumowania. "Jak dla mnie osoby Henriqueza, Powella i Buttnera to również wzmocnienia. Może nie tak duże jak pozostała dwójka, ale mimo wszystko tak. Dlaczego? Ponieważ w tym okienku nie pozbyliśmy się ŻADNEGO kluczowego zawodnika." To tak jakby stwierdzić, że Carrick jest świetnym piłkarzem, bo Cleverley nie ma uderzenia. To, że nikogo nie sprzedaliśmy, nie znaczy że nowo przybyli będą lepsi. "Każdy z tej trójki więc ma spore szanse wnieść coś nowego do zespołu i choć nie nastąpi to szybko, to pewnie tak się stanie". To zdanie zaprzecza początkowi wypowiedzi. Nowi będą lepsi, bo nikogo nie sprzedaliśmy i dlatego dostaną szansę? Skoro nikogo nie sprzedaliśmy, nie widzę, gdzie rysuje się ta szansa.
» 10 września 2012, 16:57 #2
Sorata: Szejp - Właśnie o to mi chodzi, nie pozbyliśmy się nikogo z tych osób, które grały, więc chwilowo nie są to wzmocnienia z statusem z FMa "kluczowy zawodnik", czy "pierwszy skład" ;). Tak, wiem, FM to nie rzeczywistość, ale akurat plakietki można przejąć. O Powellu pisałem właśnie, że to przyszłość - chwilowo nie pogra, ale za sezon/dwa, czemu nie. Co do Buttnera - OK, jest bardziej ograny, ale zobaczymy, czy jak Fabio wróci z QPR to czy nie będzie lepszym zawodnikiem, bo według mnie jeżeli chodzi o umiejętności, to on ma, tylko brak doświadczenia, tak samo jak na początku miał Rafael, który z każdym meczem gra coraz lepiej. Tak samo będzie z Fabio, dlatego poszedł na ten loan ;). Jeżeli chodzi o 1. kolejkę... nie był zgrany, poza tym taki babol może się każdemu zdarzyć, zobacz natomiast jego ostatni mecz z City, zagrał według mnie przyzwoicie.

Co do Henriqueza, szczerze widziałem go tylko na filmikach, stąd nie chcę go oceniać od razu ale jak sam napisałeś - to jest przyszłościowy zakup, nie wygryzie z składu teraz ani RVP ani Rooneya, ani Welbecka, a i z Grochem może być problem, bo ostatni mecz ożywił troszkę swoim wejściem.

Pozdrawiam również, i dobrze, że tytuł to nie przypadek :).
» 11 września 2012, 00:29 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.