"Ferguson nie musiał mnie przymuszać"

– Nie złożono mi żadnej propozycji. To dla mnie komplement, że wspominano o mnie, ale nikt o nic nie prosił – mówi Scholes.

37-latek wrócił do składu Manchesteru United w styczniu po kilkumiesięcznej piłkarskiej emeryturze. Scholes wyjawia, że nikt specjalnie nie musiał nakłaniać go do powrotu.

– Wszystko było w porządku przez pierwsze miesiące. Nie tęskniłem za piłką – stwierdza Paul.

– Kiedy wróciłem do Carrington i zacząłem pracę z rezerwami, a także przebywałem pośród chłopaków, zaczęło być trudno. Do tego doszły liczne kontuzje w zespole.

– Jeśli trzymałbym się z daleka od rezerw i klubu, to prawdopodobnie wszystko byłoby OK. Każdego dnia, kiedy tam się stawiałem, chciałem trenować.

– Menadżer nie musiał wykręcać mi nadgarstka, abym zagrał w tym sezonie – dodaje Scholes.