Lynryx: Przeszkadza wam, że Michael nosi numer 7, ale czy za tym musi iść opuszczenie przez niego klubu? Ja rozumiem, że wielu z was w ogóle nie pamięta kim jest Michael Owen, czego dokonał, co zdobył i jak prezentuje się na boisku. Hmmm, może według was zarabia za dużo? Może biedne krawcowe muszą szyć więcej koszulek, co doprowadza je do skrajnego wycieńczenia? Jestem pewien, że takiemu człowiekowi jakim jest Owen- a jest to dojrzały facet, dżentelmen footballu- daleko jest do urazy związanej ze zmianą numeru. I wtedy numer 7 będzie mógł nosić wasz nowy, sprowadzony latem idol o chyżych nogach, modnej fryzurze i zniewalającej opaleniźnie.
Owen jest naszym najlepszym, zaraz po Rooneyu, napastnikiem. Wolne żarty? Nie. Kiedy grał, grał na równym poziomie, jego wykończenia akcji, znakomite ustawienie, skupianie na sobie uwagi obrońców- to atuty, których nie można wyrzucić do kosza będąc zaślepionym, jakimś idiotycznym gniewem, za odebranie numeru potencjalnemu następcy C.Ronaldo.
Proszę was, po prostu nie bądźcie śmieszni.