stachchch: Uważam, że śmiech trenera Manchesteru City jest nie na miejscu, zważywszy na układ tabeli na 8 kolejek przed końcem. Co prawda przed nami jeszcze wielkie derby, które mogą okazać się decydującą batalią o mistrzostwo, i co więcej, to zespół City będzie w tym meczu faworytem, jednak lekceważenie przeciwnika pokroju United jest oznaką desperacji, która jest wynikiem ogromnego ciśnienia, w jakim obecnie funkcjonują piłkarze City. Wiadomo, przed nimi szansa zdobyci trofeum, jaka w ostatnich dziesięcioleciach się nawet nie przydarzała, więc im bliżej końca, tym nerwowość będzie większa.
Zwrócił bym uwagę na nieco inną rzecz. Mianowicie trudno jest mi zrozumieć sir Alexa, który mówiąc iż Mancini chwyta się "brzytwy" w postaci Teveza, sam też poniekąd się kompromituje, gdyż sciągnięcie Scholes'a z emerytury ukazuje problem, który mnie-jako wiernemu kibicowi United, nie daje spokoju. Brak następców dla wielkich piłkarzy pokroju właśnie Paula, Ryana, czy innych wielkich zawodników, może być w niedalekiej przyszłości powodem mniej licznych sukcesów klubu, który w każdym sezonie mierzy przecież w najwyższe cele. Możemy nawet zdobyć mistrzostwo w kończącym się sezonie, jednak aby zaistnieć w następnych latach nie tylko na wyspach, ale również w europie, trzeba nam nowych mocnych filarów, głównie w środku pomocy, gdyż dobrych piłkarzy to United posiada, ale czasem to po prostu nie wystarcza. Pozdrawiam!