Pewien czas temu, wśród propozycji nadesłanych do redakcji, pojawiła się idea, w myśl której w naszym serwisie pojawiać miałyby się teksty angielskich dziennikarzy, dotyczące Manchesteru United.
» Jak podoba się wam nasz nowy projekt?
Dlaczego by więc nie spróbować? Mamy więc poniekąd samozwańczy projekt, a dziś zamieszczony zostanie krótki prolog i jeśli taka forma przypadnie wam do gustu, zaczniemy publikować podobnych tekstów na pewno więcej oraz częściej.
Poniższy tekst jest autorstwa Stewarta Gardnera, dziennikarza związanego od 2007 roku z MUTV, gdzie wspólnie z Paddym Crerandem komentuje mecze Manchesteru United, a także przed i po każdym spotkaniu przeprowadza wywiady z piłkarzami i trenerami Czerwonych Diabłów. Wcześniej Gardner przez osiem lat komentował pojedynki United w BBC Radio Manchester.
Kiedy odbywasz niekończącą się, nocną niedzielną podróż z Norwich do Manchesteru, w przepełnionym po brzegi, pozbawionym działającej toalety pociągu, istnieje bardzo mało rzeczy, które potrafią sprawić, iż dłużące się godziny staną się znośne. Jedną z nich z pewnością jest zdobyta w doliczonym czasie przez Ryana Giggsa bramka, który w niedzielne po południe świętował swój 900. występ dla Czerwonych Diabłów.
Wczoraj na Carrow Road doświadczyliśmy czegoś niezwykłego, bajkowego zakończenia przełomowego dnia Walijczyka. Nigdy nie miałem okazji, aby zobaczyć takich wielkich piłkarzy jak Charlton, Law, czy też Best w akcji. Jednak miałem szczęście, iż mogę podziwiać, jak legendy współczesnego futbolu - Ryan Giggs i Paul Scholes są autorami niezliczonej ilości niezwykłych chwil w barwach Manchesteru United. To nasze wersje ikon futbolu z lat 60. i zastanawiam się, czy wystarczająco doceniamy to, jak wyjątkowymi są piłkarzami.
Zwycięstwo zapewnione nam przez Giggsa miało miejsce prawie pięć lat po tym, jak Cristiano Ronaldo dokonał podobnego wyczynu w meczu z Fulham. Ten lutowy dzień 2007 roku zapadł w naszą pamięć jako krytyczny, czy też przełomowy w walce o mistrzowski tytuł. Coś niemal identycznego wydarzyło się wczoraj w Anglii Wschodniej - wyobraźcie sobie jakie to musiało być przygnębiające dla Manchesteru City, kiedy starają się utrzymać zwycięską passę tylko po to, aby dowiedzieć się, iż United dalej jest o krok za nimi, gdyż nie potrafi przegrać.
Bardzo trudny okres dla Czerwonych Diabłów zakończy się niedzielnym pojedynkiem z Kogutami na White Hart Lane i jeśli podopiecznym Fergusona uda się tam wygrać, to znajdą się na bardzo dobrej pozycji w walce o obronę tytułu mistrzowskiego. Oczywiście United w ostatnim czasie nie odnosi łatwych zwycięstw na wyjeździe i z pewnością podczas tej potyczki znów zafundują nam sporą dawkę emocji.
Nieczęsto słyszy się wypowiedź menadżera United w której przyznaje on, iż jego drużyna nie była najlepszą ekipą na boisku, jednak po meczu z Norwich wyznał on, że porażka Kanarków była niesprawiedliwa. Ten zespół zagrał naprawdę bardzo dobrze i muszę przyznać, że klub ten w obecnym sezonie spisuje się znakomicie. Życzę im jak najlepiej, nawet pomimo faktu, iż w tyle godzin, ile poświęciłem na podróż do Norwich mogłem polecieć z Manchesteru do Amsterdamu i jeszcze zdążyć wrócić samolotem do domu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.