Były obrońca Czerwonych Diabłów i reprezentacji Anglii stwierdził, że Patrice Evra powinien wystąpić w sobotnim meczu z Liverpoolem.
» Viv Anderson uważa, że Patrice Evra wytrzyma presję
– Patrice musi zagrać, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wiadomo, że kibice The Reds będą starali się uprzykrzyć mu życie, ale przecież on nie zrobił niczego złego, dlaczego więc miałby nie wystąpić? – pyta Anderson.
Stosunki Evry z kibicami zespołu z Anfield Road są wyjątkowo napięte od czasu zawieszenia na osiem spotkań napastnika Liverpoolu – Luisa Suareza. Urugwajczyk został ukarany za rasistowskie uwagi pod adresem czarnoskórego Francuza. Fani The Reds są wściekli na Evrę za to, że poskarżył się na ich ulubieńca, przez co FA nałożyła na niego wspomnianą karę.
Anderson uważa jednak, że naciski wywierane na francuskiego obrońcę przez kibiców rywali, nie będą dla niego przeszkodą.
– Jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że na pewno sobie z tym poradzi. Nie po raz pierwszy będzie musiał zmierzyć się z wyzwiskami fanów przeciwnika. Piłkarze, którzy w takich momentach nie zachowują zimnej krwi, na pewno nie zrobią kariery – uważa Anglik.
– Patrice w barwach United gra w Premier League, jest reprezentantem Francji. Niejednokrotnie uwaga kibiców rywali skupiała się na nim, ale on mimo to zrobił karierę.
Anderson stwierdził, że Evra ma niezwykle silny charakter i na pewno nie będzie zaprzątał sobie głowy kibicami The Reds, a ich reakcje na trybunach nie wpłyną na jego dyspozycję.
– To nic przyjemnego zetknąć się z dyskryminacją rasową, ale jestem pewien, że on już miał z nią do czynienia w przeszłości – dodaje Anderson, który był pierwszym czarnoskórym reprezentantem Anglii.
– Nie wydaje mi się, żeby gra na Anfield po tym co tam zaszło, była dla niego problemem. Zawsze będą miały miejsce jakieś wydarzenia pozaboiskowe, niekoniecznie związane z grą, ale jeżeli będziesz się nimi przejmował, to nie utrzymasz się zbyt długo w tym biznesie – kończy Anderson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.