Manchester United oraz Tottenham Hotspur mogą znacznie skorzystać na Pucharze Narodów Afryki, bowiem w przeciwieństwie do swoich największych rywali z Premier League w turnieju nie bierze udziału żaden z ich piłkarzy.
» Kibice United przypomnieli ostatnio City różnicę pomiędzy ich klubami
W 28. edycji imprezy, rozgrywanej w tym roku na boiskach Gabonu i Gwinei Równikowej weźmie udział 16 drużyn, mających w swoich składach wielu znanych na całym świecie piłkarzy.
Wprawdzie na PNA z Premier League wyjechało tylko kilku zawodników, to ich miesięczna absencja na angielskich boiskach może spowodować nie lada problemy dla klubów, w których pełnią oni kluczowe role.
Ogromną stratą dla Newcastle United będzie z pewnością powołanie na turniej najskuteczniejszego gracza ekipy Srok - Demby Ba. Senegalczyk w tym sezonie zdobył już 15 bramek w Premier League, a w klasyfikacji strzelców wyprzedza go tylko Robin van Persie z Arsenalu. Jeśli dodać do tego fakt, że Newcastle w sumie zdobyło do tej pory 29 bramek, to wkład Ba w grę tej drużyny jest widoczny jak na dłoni.
Również sporym osłabieniem będzie brak Cheikha Tiote, który wraz z Yohanem Cabaye tworzą środek pomocy Srok.
Kolejną drużyną, która będzie musiała radzić sobie bez swoich czołowych piłkarzy jest Manchester City, bowiem na Puchar Narodów Afryki wyjechali Kolo i Yaya Toure. Brak utalentowanego, niezwykle walecznego środkowego pomocnika jakim jest Yaya z pewnością będzie sporym problemem dla Roberto Manciniego, podobnie jak absencja jego brata, który wprawdzie nie odgrywa tak wielkiej roli w ekipie Obywateli, jednak wobec zawieszenia Vincenta Kompany'ego byłby bardzo przydatny do załatanie dziury na środku obrony.
Łatwego zadania nie będzie miała w najbliższym miesiącu Chelsea, gdyż w związku z pucharem w jej składzie zabraknie Didiera Drogby oraz Salomona Kalou. Wprawdzie Drogba zdobył w tym sezonie zaledwie cztery bramki dla The Blues, to jego brak w połączeniu z absencją Kalou oraz kontuzją Daniela Sturridge'a stawia Andre Villas-Boasa w sytuacji, w której musi on liczyć tylko i wyłącznie na Fernando Torresa. Hiszpan do tej pory zanotował tylko cztery gole, co oznacza, iż najbliższy miesiąc dla ekipy ze Stamford Bridge może być niezwykle ciężki.
Jeśli chodzi o drugą drużynę z Londynu - Arsenal to Arsene Wenger powinien dziękować komu tylko może, iż do turnieju głównego nie zakwalifikował się Kamerun, gdyż wtedy na miesiąc straciłby Alexa Songa. Menadżer Kanonierów jako jedyny z tej grupy pomyślał nad tymczasowym wzmocnieniem swojej składu w związku z PNA i w miejsce Marouane Chamakha, wypożyczył Thierry'ego Henry z New York Red Bulls. Wenger w najbliższych meczach będzie musiał poradzić sobie również bez Gervinho.
Trzy pozostałe drużyny z czołówki Premier League - Manchester United, Tottenham Hotspur i FC Liverpool, mogą skorzystać na osłabieniach największych rywali, bowiem sami na Puchar Narodów Afryki nie wysyłają żadnego piłkarza. Wprawdzie w składzie Kogutów znajdują się Emmanuel Adebayor oraz Benoit Assou-Ekotto, lecz ich kraje nie biorą udziału w turnieju.
Dla Czerwonych Diabłów to idealna okazja, aby dogonić w ligowej tabeli Obywateli, którzy bez braci Toure w swoim składzie zanotowali już dwie porażki i to obie na własnym stadionie. Najpierw odpadli z Pucharu Anglii przegrywając 2:3 z United, a następnie nie zdołali pokonać The Reds (0:1) w pierwszym meczu półfinału Pucharu Ligi. Teraz podopiecznych Manciniego czekają mecz ligowe z Wigan Athletic oraz Tottenhamem.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.