W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Były napastnik United, Andy Cole jest przekonany, że umiejętność powrotu do wysokiej formy w drugiej części sezonu leży w genach ekipy Czerwonych Diabłów.
» Andy Cole nie martwi się o obecną pozycję Manchesteru United
Były reprezentant Anglii zgadza się z opinią Alexa Fergusona, który twierdzi, że aktualni mistrzowie muszą przynajmniej do stycznia utrzymać swoją niewielką stratę punktową, aby z biegiem czasu wskoczyć na pierwsze miejsce i ostatecznie zwyciężyć w Premier League.
We wczorajszym spotkaniu Chelsea Londyn pokonała Manchester City 2:1, co sprawiło, że ekipa z Etihan Stadium ma już tylko dwa punkty przewagi nad swoim lokalnym rywalem, a przed nimi jeszcze kilka ciężkich pojedynków.
Cole uważa, że historia lubi się powtarzać i nie jest zmartwiony faktem, iż drużyna pod wodzą sir Alexa zajmuje drugie miejsce w tabeli. Anglik jest również przekonany, że obecna sytuacja niedługo się zmieni i to Czerwone Diabły będą ponownie liderować.
- Uważam, że grudzień i styczeń to kluczowe miesiące w sezonie. Czas Wielkanocy zapamiętałem głównie ze względu na ważną rolę, którą odgrywał. Jednak to grudzień i styczeń zawsze decydował o dalszych losach drużyny - powiedział Cole w wywiadzie dla United Review.
- Ważne jest, aby być w dobrej formie we właściwym czasie, którym bez wątpienia jest druga część sezonu. Nie ma sensu patrzeć na obecną pozycję. Wystarczy sobie przypomnieć rok 1995/96 - Newcastle miało nad nami 12 punktów przewagi, a ostatecznie to my zaczęliśmy wygrywać, a oni niemal skapitulowali.
- Nie wiem, dlaczego sobie tak dobrze radzimy w drugiej części sezonu. Myślę, że jest to już zakorzenione w DNA zawodników. Wiedzą na co ich stać i gdy zbliża się Nowy Rok mają czas, aby się skupić i powrócić do wygrywania - zakończył.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.