W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 29 listopada 2011, 12:56 - Autor: Biafra - źródło: Manchester Evening News
Przełomowym momentem w karierze Jonny'ego Evansa w Manchesterze United był udział w Pucharze Ligi cztery lata temu, jednak teraz Irlandczyk równie wiele obiecuje sobie po tych rozgrywkach.
» Jonny wiele sobie obiecuje po rozgrywkach Carling Cup
Evans jednym z młodych piłkarzy, którzy w 2007 roku otrzymali szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności w pierwszej drużynie Czerwonych Diabłów w meczu przeciwko Coventry City.
Tamtej nocy w składzie United pojawili się również tacy zawodnicy jak Gerard Pique - obecny defensor FC Barcelony, Danny Simpson oraz Phil Bardsley, grający teraz odpowiednio w barwach Newcastle United i Sunderlandu.
Lee Martin odszedł do Ipswich Town, skąd trafił na wypożyczenie do Charlton Athletic, podczas gdy zapomniany przez wszystkich chiński napastnik Dong Fangzhou reprezentuje barwy Miki w lidze armeńskiej.
Tylko 23-letni Jonny z pamiętnego składu z 2007 roku na stałe zagościł w drużynie sir Alexa Fergusona, a w momencie gdy cała piątka środkowych obrońców jest gotowa do gry w meczu z Crystal Palace, Irlandczyk jest niezwykle zdeterminowany, aby wykorzystać swoją szansę, gdy tylko ją otrzyma.
- Doskonale zdajesz sobie sprawę, że konkurencja w Manchesterze United zawsze będzie ogromna - wyznaje Evans. - Kiedy po raz pierwszy wszedłem do drużyny, oprócz Rio i Nemanji, mieliśmy również Wesa Browna oraz Johna O’Shea. Tak więc już wtedy musiałem ostro walczyć o miejsce w składzie.
- Jednak gdy spoglądam obecnie na umiejętności graczy, z którymi mam powalczyć o wyjściowy skład to jestem przerażony. Poprzeczka została ustawiona niezwykle wysoko.
- Jedyne co możesz zrobić, to spuścić głowę w dół i pracować na treningach najciężej jak tylko potrafisz. Zawsze tak robiłem, ponieważ nic więcej nie jest od ciebie zależne. W seniorskiej drużynie jest nas piątka, ale menadżer często używa Phila Jonesa jako bocznego obrońcę, czy też pomocnika, podobnie robi z Chrisem Smallingiem, którego wystawia na boku defensywy.
- Ja bardzo rzadko gram na innej pozycji i szczerze muszę przyznać, że jestem z tego zadowolony, ponieważ najlepiej czuję się na środku obrony. Z tym miejscem na boisku wiążę swoją przyszłość.
- Mam ogromne nadzieje, iż wyjdę w podstawowym składzie na mecz z Palace i dzięki dobrym występom w Pucharze Ligi wymażę z pamięci koszmarny występ z 2007 roku przeciwko Coventry - zakończył Irlandczyk.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (12)
krzych419: Evans jest dobrym zawodnikiem... Jak na polską 5 ligę, klasy 'B'. Jak widzę tego 'zawodnika' i te wszystkie bzdury o nim jaki to niby jest dobry, to mnie krew zalewa ! Evans jest tragiczny i nigdy nie będzie dobry, w każdym meczu popełnia masę błędów, daje rywalom prezenty, albo wylatuje z czerwoną z boiska. Następnym 'punktem zwrotnym' w karierze Evansa powinien być transfer do 4 ligowej, senegalskiej drużyny, gdzie 'zawodnicy' oraz 'sędzia' tak samo jak nasz ukochany Evans nie znają nawet zasad gry w piłkę nożną. Tam by się odnalazł, o ile oczywiście poprawiłby znaczącą swą 'grę'.
monnie: a ja go właśnie bardzo lubię i chętnie widywałabym go częściej na boisku, jednak co prawda, to prawda - poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko i jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie, zanim Jonny będzie pewniakiem.
krzych419: Pique miał ponoć klauzulę odsprzedaży do Barcelony, aż tak nisko SAF-a nie oceniam, by mógł sprzedać takiego zawodnika za grosze... No chyba że uznał w 2007 roku, że Evans jest lepszy od Pique :)
Klimaa: Evans i tak zaliczył sporo występów dzięki niedyspozycji z różnych powodów kolegów z bloku defensywnego. Ale przy tak nieregularnej grze ciężko oczekiwać od niego wspaniałego występu..
N17: Evansa niegdy nie lubiłem, ale mam nadzieję, że bedzie jeszcze kilka takich
"zwrotów" w jego karierze. Póki co, to dobre wystepy, przeplata z tymi slabymi.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.