Porażka w Bazylei, bez względu na wynik meczu w Lizbonie, oznacza dla Manchesteru United trzecie miejsce w grupie i „awans” do 1/16 finału Ligi Europejskiej.
Remis z Basel da nam drugie miejsce w grupie. Jest też szansa na pierwsze, ale Benfica będzie musiała przegrać na Estádio da Luz z Oţelul Galaţi, które nie zdobyło do tej pory ani jednego punktu.
Wygrana w Szwajcarii daje nam dużo większe szanse na wygranie grupy, ponieważ przy naszym zwycięstwie z Basel, Benfica, żeby wyjść z pierwszego miejsca, także musi pokonać swojego rywala. Ich remis lub porażka z Galaţi przy zwycięstwie United na wyjeździe daje rozstawienie w 1/8 finału właśnie Czerwonym Diabłom.
Jeśli chodzi o mnie, to pogodziłem się z drugim miejscem w grupie. Przegrana ze Szwajcarami będzie dla mnie ogromnym rozczarowaniem, natomiast szeroko się uśmiechnę jeśli Benfica się potknie, a Manchester United to wykorzysta. Nie ma teraz sensu dyskutować o tym co i jak zrobiliśmy źle, bo rozmawialiśmy o tym bezpośrednio po meczu z Benfiką, a na resztę (po ostatecznym rozstrzygnięciu) przyjdzie czas po zakończeniu fazy grupowej. Muszę Wam powiedzieć, że z jednej strony chciałbym „prześlizgnąć się” przez 1/8 finału – czyli po prostu dostać łatwego rywala, ale szansa na dwumecz z gigantem europejskiego futbolu już w lutym/marcu jest strasznie ekscytująca. Zobaczmy na kogo możemy trafić jeśli zakończymy grupę na drugiej pozycji:
● Bayern Monachium
● Inter Mediolan
● Real Madryt
● FC Barcelona
● Bayer Leverkusen
lub Valencia
lub nikt (Chelsea wciąż ma szanse na wygranie grupy E, a drużyny z jednego państwa nie mogą się spotkać w 1/8 finału)
● APOEL Nikozja
lub Zenit St. Petersburg
lub FC Porto
Robi wrażenie, co?
Któryś z Żewłakowów
rapował kiedyś „dziś wygramy lub przegramy”. A co według Was zrobi Manchester United za dziewięć dni? Na którym miejscu skończy fazę grupową? Na kogo byście chcieli trafić w 1/8 finału?
PS. Po rozmowie z moim kolegą o ostatnich wydarzeniach w piłce doszedłem do wniosku, że forma naszej ulubionej drużyny coś mi przypomina. Przypomina mi mojego bloga. Ogromna ochota przed sezonem, zdecydowany początek rozgrywek, ale jakoś od października jest niewyraźnie… mam nadzieję, że wracając do regularnego pisania spowoduję, że do dobrej formy wróci też Manchester United (chociaż i tak wiemy, że nie ma to żadnego wpływu – po prostu chciałem znaleźć jakieś wytłumaczenie).