Sir Alex Ferguson nie krył frustracji wobec okoliczności, w jakich Newcastle strzeliło bramkę na 1:1. Szkot uważa, że sędzia popełnił szokujący błąd.
» Fergie niepocieszony decyzją liniowego
Czerwone Diabły po nie najlepszej pierwszej połowie, objęły prowadzenie za sprawą bramki Javiera Hernandeza na początku drugiej części gry. Wyrównał i tym samym ustalił wynik meczu Demba Ba z rzutu karnego.
Okoliczności tego drugiego trafienia były kontrowersyjne. Sędzia, Pan Mike Jones po wślizgu Rio Ferdinanda w polu karnym od razu wskazał na rzut rożny, gdyż Anglik zanim powalił na ziemię Hatema Ben Arfę, najpierw dotknął piłki. Innego zdania był jednak sędzia liniowy, Pan John Flynn, który zgłaszał przewinienie obrończy United. W efekcie, sędzia główny zdecydował się podyktować jedenastkę.
Ferguson twierdzi, że Jones nie miał podstaw, żeby słuchać co do powiedzenia na ten temat ma arbiter liniowy, skoro sam widział dobrze całe zajście. Szkot wyraża również głęboką nadzieję, że ta zła decyzja nie odbije się czkawką pod koniec sezonu, gdy każdy punkt może być ważny.
- Każdy, wliczając w to sędziego głównego, był zdumiony. Został postawiony w pozycji między młotem a kowadłem. Dlaczego sędzia zmienia zdanie, jeśli stał jakieś siedem metrów od całego zajścia? - mówił Ferguson dla Sky Sports. - Problemem jest to, że sędziowie główni są pełnoetatowi, a liniowi nie. To czy sędzia boczny będzie sędziował jeszcze jakiś mecz, nie zależy ode mnie, ale decyzja jaką podjął, była szokująca.
- Ty za to płacisz. Dwa lata temu, gdy liniowy się pomylił i zaliczył bramkę zdobytą ze spalonego w meczu z Chelsea, oni wygrali ligę. Mam nadzieję, że tym razem w maju nie będzie podobnie.
Manchester United zasłużył na zwycięstwo głównie za sprawą końcówki spotkania, w której praktycznie nie schodził z połowy Newcastle. Dodatkowo przez ostatnich piętnaście minut Czerwone Diabły grały w przewadze jednego zawodnika.
Mimo, że Mistrzowie Anglii stracili punkty, sir Alex Ferguson był zadowolony z kreatywności, jaką zaprezentował jego zespół.
- Słuchałem wywiadu z Alanem Pardew i powiedział, że w pierwszej połowie jego zespół był lepszy. Nie wiem czy oglądaliśmy ten sam mecz - powiedział Ferguson. - Mieli jedną dobrą szansę w całym spotkaniu, za to Chicharito tylko w pierwszej połowie miał cztery sam na sam z bramkarzem. Dzisiaj nie wykorzystał żadnej z nich, ale innym razem strzeliłby dwie czy trzy.
- Pod względem stwarzania sytuacji byliśmy wspaniali. Jeśli będziemy tak grać co tydzień, będę zachwycony - zakończył Szkot.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.