Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Jones: Takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym

» 23 listopada 2011, 21:39 - Autor: Biafra - źródło: Sky Sports
Phil Jones nie zamierza rozpaczać po zaliczeniu samobójczego trafienia w meczu z Benficą Lizbona, lecz pragnie jak najszybciej zapomnieć o tym wydarzeniu i dalej się rozwijać.
Jones: Takie rzeczy zdarzają się nawet najlepszym
» Phil Jones nie zamierza rozpaczać po zaliczeniu samobójczego trafienia w meczu z Benficą Lizbona, lecz zamiast tego pragnie jak najszybciej zapomnieć o tym wydarzeniu i dalej się rozwijać by dorównać najlepszym.
Dokładnie tydzień po wypowiedzi Fabio Capello, w której selekcjoner reprezentacji Anglii porównał młodego obrońcę do legendarnego włoskiego defensora Franco Baresiego, Jones tak niefortunnie próbował wybić futbolówkę po dośrodkowaniu Nicolasa Gaitana, że ta znalazł się w bramce Manchesteru United.

Wprawdzie Czerwone Diabły ostatecznie zremisowały z wicemistrzem Portugalii, to jednak przez zgubienie cennych punktów na Old Trafford, aby awansować do kolejnej rundy Ligi Mistrzów muszą w następnej kolejce pokonać na wyjeździe FC Basel. Warto dodać, iż nawet po pokonaniu ekipy ze Szwajcarii United najprawdopodobniej awansuje dalej z zaledwie drugiej pozycji w grupie, co sprawia, że w następnej rundzie przyjdzie im zmierzyć się z największymi potęgami europejskiego futbolu.

Jednak 19-letni defensor drużyny z Manchesteru nie zamierza długo rozpamiętywać swojego niefortunnego zachowania.

- Zdarza się - wyznał Jones tuż po spotkaniu z Benficą. - Samobójcze trafienia przytrafiają się nawet najlepszym piłkarzom. To jedna z takich sytuacji, kiedy piłka po prostu nie trafia tam gdzie byś tego oczekiwał.

- Cóż mogę teraz zrobić? Nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat. To było niefortunne zagranie, przez co futbolówka znalazła się w naszej bramce.

- Nie zamierzam jednak spuszczać głowy i załamywać się tym. Czasami wygrywasz, czasami przegrywasz, jakby nie było musisz sobie z tym radzić. Wydaje mi się, że poza tą wpadką zagrałem całkiem dobrze.

Phil przyznał również, iż porównywanie go do takich sław jak chociażby Baresi, nie wpłynie na jego koncentrację, bowiem cały czas twardo stąpa po ziemi.

- Słuchaj, to bardzo miłe gdy porównują cię do takich piłkarzy (jak Duncan Edwards, Franco Baresi), ale takie rzeczy mnie nie rozpraszają, gdyż wiem na co mnie stać i muszę cały czas to pokazywać w swoich występach - zwrócił się Anglik do dziennikarza Sky Sports, który zapytałgo jak czuje się wśród tak legendarnych nazwisk.

- Mam nadzieję, że jeśli będę zaliczał dobre występy dla Manchesteru United i uda nam się zdobyć punkty, by powrócić na szczyt tabeli to zachowam swoje miejsce w składzie reprezentacji Anglii.

Ponadto rezolutny defensor zapowiedział, że nikt w drużynie nie obawia się potyczki z takimi gigantami europejskiego futbolu jak FC Barcelona, czy Real Madryt, do jakiej może dojść już niebawem, jeśli United awansuje dalej z drugiego miejsca w grupie.

- Jeżeli przyjdzie nam zagrać z Barceloną, czy Realem to po prostu się z nimi zmierzymy - dodał Phil. - To kolejny mecz, nic więcej.

- Oczywiście to dwa fantastyczne zespoły, które mają w swoich składach mnóstwo wybitnych piłkarzy, ale trzeba pamiętać, iż to tylko ludzie. Jesteśmy w stanie rywalizować z nimi, jak równy z równym - zakończył obrońca United.


TAGI


« Poprzedni news
Wygrana rezerw, show młodego Keane'a
Następny news »
Manchester United obserwuje Benatię

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (21)


Xeres: City to jest kasa i ostatni krzyk mody dla sezonowców, coś a'la Barcelona, więc opłaca im się to pokazywać. Na logikę rzecz biorąc ten mecz będzie bardziej emocjonujący dla zwykłego Kowalskiego, niż zmagania Szwajcarów z MU, gdzie jedni i drudzy grają ostatnio dno, którego przeciętny kibic nie jest w stanie oglądać. My, jako kibice Manchesteru United jesteśmy zafascynowani każdym meczem naszej drużyny, a szczególnie spotkaniem takiej wagi jak awans, ale dla 'zwykłego śmiertelnika' jest to zero!
» 24 listopada 2011, 15:49 #5
sssexton90: przy remisie mamy więcej punktów od nich :) wiadomo jednak, że nie możemy grać na remis bo fuksem strzelą nam bramę i będzie problem. Strasznie żałuje tego 1 naszego meczu z nimi bo byli na łopatkach i teraz by nie było już żadnych wątpliwości kto awansuje i będzie 1 w grupie
» 24 listopada 2011, 14:10 #4
zbyszek7: Pewnie sie nie znam ale nie wydaje sie wam ze Jones na srodkowego obronce w ogole sie nie nadaje??
Ten mecz mnie tylko w tym utwierdzil. Braki w kryciu, Ciagle zapedza sie do przodu jakby byl ofensywnym pomocnikiem a co za tym idzie nie wraca za kontrami przeciwnikow i zostaje nam w tyle tylko Ferdinand a o jego podaniach do bramkarza to juz nie wspomne...
PS jesli krytykujecie De Gea za drugiego gola to popatrzcie kto i jak mu zagral a pozniej zobaczcie mecz jeszcze raz a takich zagran znajdziecie wiecej
» 24 listopada 2011, 05:52 #3
Harry123: Też to zauważyłem, lecz zdaje mi się, że to przez braki w grze na tej pozycji.
Z drugiej strony widziałem akcje ofensywne, a gdyby jest na prawej stronie to jego szybkość z piłką jest powalająca :)
Chciałbym go znowu niedługo zobaczyć na prawej stronie, a na środku dwoje z trójki Rio/Vidic/Smalling.
» 24 listopada 2011, 07:34 #2
Klimaa: 2 miejsce wcale nie oznacza że dostaniemy bardziej niewygodnego przeciwnika, o wszystkim zadecyduje losowanie. Musimy zrobić swoje (wygrana z FC Basel), a potem będzie można myśleć dalej. Bo tak naprawdę sami sobie jesteśmy winni, 2 remisy na 3 spotkania na OT to zdecydowanie za dużo.
» 23 listopada 2011, 23:28 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.